smutne, ze w dniu po jednym z piekniejszych czytan (o milosci wzajemnej) politycy zaczynaja grac religia. Mowie tu o akcji apostazji. Predzej czy pozniej musialo do tego dojsc – po pierwsze polityce potrzebny jest rozglos, najwiekszy przyniesie wetkniecie patyka w mrowisko; a po drugie – mamy w najblizszym sasiedstwie masy, rzesze ludzi, ktorzy najdelikatniej rzecz ujmujac nie zostali nigdy zewangelizowani. Tkwia w strukturach nie praktykujac inaczej niz z okazji sakramentow (bo trzeba dziadkom i sasiadom pokazac), nie znajacych ani przeslania Ewangelii, ani nie potrzebujacych duchowosci na codzien…
chyba rzeczywiscie trzeba wrocic do korzeni – tak wg pierwszego listu sw Piotra – badzmy wierzacy, ale wewnetrznie, niezaleznie od polityki i praktyki osob od ktorych jestesmy zalezni np finansowo. Nic lepiej jak nasze dobre uczynki powodowane miloscia blizniego (a bliznim jest KAZDY) nie przyciagnie innych ku wartosciom ktore sami wyznajemy.
w taki sposob nasza wiara moze sie oczysci, czyli przestaniemy byc rozpoznawalni przez znaki zewnetrzne (ze np wiemy jak korzystac z rozanca) a zaczniemy epatowac miloscia wzajemna?
—
tak, to mrzonki… z wlasna kolezanka z klasy nie umiem sie dogadac a co dopiero bede starala sie dogadywac szerokoplaszczyznowo… rozbija sie oczywiscie o polityke, ktora ja z mojej wiary chcialabym wyrugowac. Niestety, Ichmoscie Przodki Nasze tak nam uprasowali dwa idealne idealy (wiara i ojczyzna) ze wyszedl z tego potworek, ktory predzej sie powiesi niz przyzna racje myslacemu inaczej bratu w wierze…
smutne….
Porozumiewanie się…..
Sz.Pani proszę starać się wystrzegać takich stwierdzeń tzn. uogólnień typu: poliytycy zaczynają grać religią. Ponieważ nawet wśród polityków są osoby wyjątkowo szlachetne, prawe i sprawiedliwe. A zatem takie, które nie wykorzystują instrumentalnie, ani cynicznie i z wyrachowaniem autorytet, czy pozycję Kościoła RK w państwie.
Ponadto to nie jest prawdą, że bliźnim jest każdy, bo nie wszyscy są wobec nas przyjaźnie, czy choćby życzliwie usposobieni i z własnej woli oczekują zamiast jedynie pieniędzy np: naszej serdeczności, emapatii, czy koniecznej opieki, pomocy lub wsparcia.
W kwesti porozumiewania się z innymi w sprawach istotnych, doniosłych i ważnych m.in. dotyczących wiary, kultury, religii, czy polityki, a tym bardziej naszej ukochanej Ojczyzny – trudno przecenić rolę i znaczenie dialogu, oraz wzajemnego szacunku, także dostatecznej znajomości faktów, czy potencjalnych tendencji i zagrożeń tj. wiarygodnej – prawdziwej, obiektywnej, czy racjonalnej arumentacji.
Wówczas wcale nie musi być przykro, ani smutno.
Pozdrawiam Panią serdecznie – Zbigniew
Szczęść Boże!
Eliku
BLIŹNIM JEST KAŻDY
bliźni
43 Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. 44 A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; 45 tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. 46 Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? 47 I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? 48 Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.
Tomaszu
43 Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. 44 A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują;
Oczywiście, ze tak, ale proszę to przekazac tym co przezyli wybuch bomby atomowej nad Hiroszimą i Nagasaki. Niech miłują nieprzyjaciół, a nieprzyjaciele doznajac tejże miłości niech zrzucaja dalej atomowe bombki gdzie popadnie…no cóz za czasów Jezusa bomb atomowych nie było…wiec pojedynczych nieprzyjaciół mordujacych "rękami" miłować mozna było….
Kto jest bliźnim?…..
@Droga Cogito wiem, że nie zawsze jest łatwo uznać swój błąd i zmienić zdanie, a w tym przypadku Twój upór jest całkiem bezzasadny, bo nie ja, lecz uczony w Prawie pytał Jezusa: „Kto jest moim bliźnim, kogo powinienem kochać?”. A Jezus odwraca pytanie: „Kto stał się bliźnim człowieka, który wpadł w ręce zbójców?”………
W ten oto sposób Jezus zmienia perspektywę postrzegania tej kwestii, bo jeśli chodzi o miłość bliźniego nie należy myśleć o niej zaczynając od siebie samego: Komu mam jeszcze coś dać, ofiarować, czy pomóc?…… Od jakiego punktu ta powinność już mnie nie dotyczy?……
A zatem to nie stopień pokrewieństwa lub sympatia określa – kto jest bliźnim?……, ale rzeczywista potrzeba w jakiej ktoś się znajduje. Osoba, która zjawia się na drodze naszego życia i jest w potrzebie – to właśnie bliźni – jemu powinniśmy okazać miłość i właściwą pomoc.
Trzeba więc chcieć i umieć dostrzec, kto nie wyłudza pieniądze albo nas inaczej nie zamierza wykorzystywać, lecz wpadł w ręce zbójców i potrzebuje pomocy. Dopiero wówczas należy pomogać mu według naszych możliwości, umiejętności i zdolności. Tylko wtedy nasze zachowanie i dążenie staje się drogą, która jest wzorem doczesnego bytowania i wiarygodnym świadectwem, oraz prowadzi ku zbawieniu duszy i życiu wiecznemu.
Szcześć Boże!
aaharonek:)
Przerwa na Reklamę:)
Rozumiem , że te zboża w tle nastolatek to skutek REKULTYWACJI terenu tym traktorkiem z poprzedniej fotki:)
@ Jadzia
Tak, nauka naszego Pana nie jest łatwa. Ale należy pamiętać, że Bóg nie nakłada na nas większych ciężarów niż jesteśmy w stanie unieść. Obiecuje też nam pomoc: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. 29 Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. 30 Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie".
Co do czasów Jezusa, to przypomnij sobie, że Chrystus został zamordowany pod fałszywym oskarżeniem, poszedł na śmierć za grzechy świata, przyjmując na siebie wszelką nienawiść
Żadna bomba atomowa nie może być usprawiedliwieniem nienawiści.
Tomaszu
Ale należy pamiętać, że Bóg nie nakłada na nas większych ciężarów niż jesteśmy w stanie unieść.
To jak mozesz wytłumaczyc pełne szpitale psychiatryczne – pacjentów po urazach psychicznych, których nie mogli unieść?
Żadna bomba atomowa nie może być usprawiedliwieniem nienawiści.
Dobrze jest tak mówić, jeżeli sie tego nie przeżyło."Nie potepiaj bliźniego jezeli nie bedziesz w jego położeniu"[ksiega Toledańska]
Hiriszima ruiny – zachowane do dziś – aby pamiętać jako przestrogę – zdjęcie wykonane przez mojego syna w tym roku.
Jadzia:)
To w tle , to nie zboża, ale trzcina 🙂 i nie po rekultywacji choć i tam można znaleźć wymowne formy postaci 🙂 na sto Latek 🙂 No bo wiesz na sto Latek najlepsze jest patrzeć na nastolatki
dzięki za wpis…
pa
🙂
@ Jadzia
To jak mozesz wytłumaczyc pełne szpitale psychiatryczne – pacjentów po urazach psychicznych, których nie mogli unieść?
Tak samo jak pełne szpitale pajcentów cierpiących fizycznie – są chorzy. Ich dolegliwości są częścią życia. Nasze ziemskie życie nie jest nam dane na zawsze. Mamy materialne ciała, które są skończone tzn podlegają śmierci. Pociechą dla nas jest to że wszyscy zmartwychwstaniemy na końcu czasów.
Dobrze jest tak mówić, jeżeli sie tego nie przeżyło."Nie potepiaj bliźniego jezeli nie bedziesz w jego położeniu"[ksiega Toledańska]
Daleki jestem od potępiania tych, którzy nienawidzą. Pisząc że nie ma usprawiedliwienia dla nienawiści, nie robiłem tego aby kogokolwiek sądzić, ale żeby podkreślić, że nie jest to stan naturalny dla człowieka i trzeba się go wystrzegać za wszelką cenę. A co do tych co nienawidzą nadal aktualne są słowa Pana: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują dodałbym że także za tych którzy nienawidzą.
po kolei
Tomaszu – dziekuje za trafnie dobrany cytat. 🙂 Ciesze sie ze przynajmniej Ty zrozumiales o co mi chodzi
Jadziu –
1. bomba atomowa??? skad Ci sie to wzielo? a z wlasnego podworka i z wlasnych czasow nie znalazlas przykladu? slowem – moim zdaniem przesadzasz!!! a konkretnie – za czasow Jezusa bylo duzo trudniej przebaczyc bezposrednim oprawcom – ostatecznie siewcy bomb sa anonimowi, a rozmowa o rzeczach abstrakcyjnych i dawnych nie prowadzi do niczego innego jak pietnowania INNYCH WINNYCH.
2. prosze zastanow sie nad meritum dyskusji i powiedz czemu wedlug Ciebie Bliznim nie jest kazdy, mimo ze tego uczy i Biblia i Kosciol???
wszyscy sypia cytatami, to i ja przypomne z Mateusza:
Jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi
Wtedy Piotr zbliżył się do Niego i zapytał: «Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?». Jezus mu odrzekł: «Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy.
Eliku – to dla mnie nie jest odkrycie, ze wyznajac jednego Boga mamy dwa rozne obrazy w sercu, ale ze zdumieniem odkrywam ze mimo ustawicznych prosb zebys nie uzywal boldow i podkreslen w komentarzach do mojego bloga wciaz sie zachowujesz conajmniej dziwnie. Jak mam wiec Cie traktowac powaznie?
Aaharonie – prosze na temat. to co nie na temat usuwam (prawem wlascicielki bloga).
Cogito
Cogito zawsze rób to co chcesz z tym co piszę, tworzę itd. To Twój blog a ja jestem tu jedynie gościem.
Cytat z mojego obrazka który usunęłaś mówił :
"egoizm nie polega na tym , że żyje się tak jak się chce , lecz na rządaniu od innych by żyli tak jak my chcemy"
TO miało nawiązywać do Twojego zdania z blogu …cytuję :
"Niestety, Ichmoscie Przodki Nasze tak nam uprasowali dwa idealne idealy (wiara i ojczyzna) ze wyszedl z tego potworek, ktory predzej sie powiesi niz przyzna racje myslacemu inaczej…
a.
PS. mnie właściwie już tu nie ma na Tezeuszu
Aaharonie, szkoda ze sie
Aaharonie, szkoda ze sie wynosisz z Tezeusza,
Tomaszu
To jak mozesz wytłumaczyc pełne szpitale psychiatryczne – pacjentów po urazach psychicznych, których nie mogli unieść?
Tak samo jak pełne szpitale pajcentów cierpiących fizycznie – są chorzy. Ich dolegliwości są częścią życia.
Chwila… Owszem chorzy psychicznie są równiez chorzy bo im się coś źle wytwarza w mózgu. I to jest jak choroba fizyczna. W tym masz racę. Ale ja piszę o tych których załamało zycie, którzy mieli Krzyz, który ich przerastał. Ci także są w szpitalu psychiatrycznym.
Poza tym czy nie uwazasz, ze miłosć nieprzyjaciół, którzy nas przesladują powoduje, ze ci przesladowcy są ta miłością pobudzani do dalszego przesladowania? Zazwyczaj tak w życiu jest.
cogito
Jadziu –
1. bomba atomowa??? skad Ci sie to wzielo? a z wlasnego podworka i z wlasnych czasow nie znalazlas przykladu? slowem – moim zdaniem przesadzasz!!! a konkretnie – za czasow Jezusa bylo duzo trudniej przebaczyc bezposrednim oprawcom – ostatecznie siewcy bomb sa anonimowi,
Wybacz, ale NIE PRZESADZAM. Sprawy z podwórka nie mozna porównywac do bomby nad Hiroszimą.Chyba mało o tej tragedii wiesz, jezeli tak myślisz i piszesz. I jeszcze jedno – siewcy bomb nie są anonimowi. A co czują? I jak ich miłować?
http://www.wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,4633512.html
miłość bliżniego i cenzura wraca:)
Aaharonie – prosze na temat. to co nie na temat usuwam (prawem wlascicielki bloga).
Oo! komuno wróć, cenzuro wróć! Gdzie w tym wszystkim tolerancja i miłosć bliżniego?