Zagadnienie aborcji i życia

Karcący niejednokrotnie kobiety – ultraprawicowi politycy – zapominają, że to często mężczyzna ucieka lub nie daje rady psychicznie wobec wielu poważnych problemów życiowych.
Jestem generalnie zwolennikiem pozostawiania prawa wyboru kobiecie w kwestii aborcji.

Oczywiście, jest to arcy-trudny i skomplikowany temat i problem.

Ideałem, by było, by wszyscy mieli dobre, poukładane życie i nie popełniali błędów, grzechów, przestępstw, świństw, ułomności i napadów wszelkich agresji. Ideału nie ma.
Świat jest pełen problemów, powikłań, beznadziei, słabości i bylejakości.

Dla mnie zawsze całokształt i wiele czynników będą wpływały na ocenianie problemów, a nie sztywny przepis.

Trochę jeszcze napisałem niedawno u kolegi ,,na nocnym” blogu Facebooka na ten temat – i więcej już raczej chyba nie chcę dyskutować – poza tymi uwagami.
Nie oszukujmy się, biskupi i czołowi politycy niewiele mają wspólnego i niewiele wiedzą o powszednim życiu, o zwykłych problemach ,,szarych” ludzi.
Zaimponowałby by mi polityk – i takiego można by słuchać jako prawicowego autorytetu – który w ramach ochrony życia i realnej walki o życie zadeklarowałby rok temu, że tysiąc złotych ze swoich dochodów będzie przeznaczał na misję ratowania życia bezdomnych zamarzających w zimie. I przez rok czasu dotrzymywał słowa.

Dlaczego w głośnych programach publicystycznych z udziałem senatorów, posłów, innych polityków nie znajdujemy tematów walki z alkoholizmem? Bo to dla państwa jest niewygodne? Ponieważ państwo ze sprzedaży ciągnie gigantyczne profity? Dlaczego nie wydano wojny wódzie i dlaczego tak opieszale walczono z dopalaczami? Każdego roku giną ludzie, setki…

Swego czasu różne państwa różnie groziły sankcjami za uchylanie się od obowiązku służby wojskowej – obrona kraju w razie napaści jest również arcy-ciężkim problemem…
Jest wiele problemów: narkotyki, alkohol, piractwo drogowe, przemoc, karanie prób samobójstw, nędza, braki środków, sadyzm, różne prześladowania, fala… Prawica akurat chętnie wytacza działa w sprawie aborcji…

… I uważam, że pójście na wojnę z kobietami – bo tak to po trochu postrzegam – jest wytoczeniem dział przeciw sobie i strzelaniem w kolano, jeśli chodzi o ewentualny elektorat, który może opuścić target polityczny od 8 do 12%…

 

Komentarze

  1. zk-atolik

    Myśl i treść, czy groch z kapustą?……

      Macieju to, źe nie jesteś łatwym i poukładanym człowiekiem….. , co byłeś uprzejmy wcześniej oświadczyć,  a potwierdzasz tym tekstem, który moźe kojarzyć się z bigosem lub …..

    Absolutnie jednak nie zwalnia Ciebie z odpowiedzialności za prezentowane  na forum "Tezeusza" myśli i   sformułowania, czy z obowiązującej wszystkich troski o jakość treści. Poniewaź usiłujesz w nim poruszać nie tylko trywialne, lecz i waźkie zagadnienia.

    • Kogo np: moźe interesować, a tym bardziej satysfakcjonować, czy skłaniać do pogłębionej refleksji to, czego jesteś zwolennikiem?…..

    Twoje i podobnie myślących osób poglądy, a raczej mniemania, bądź dywagacje m.in. nt. tak powaźnych i brzemiennych wskutkach spraw, jak unicestwianie poczętego ludzkiego źycia, czy spekulacje, bądź sugestie odnośnie ultraprawicowych polityków, oraz inne tu prezentowane sprawy i zagadnienia, czy pytania z serii dlaczego?….. wg. mnie nie mają nic wspólnego z Ewangelizacją, oraz czytających nie ubogacają, takźe nie zapewniają im poźądanych tj. dobrych owoców.  

    Pamiętaj zawsze najwaźniejsza jest wiarygodność świadectwa, oraz jakość przekazywanych myśli i treści.

    Szczęść Boźe!

     



     

     

     
    Odpowiedz
  2. maciej-markisz

     Drogi

     Drogi Zbigniewie!

     

    Jestem człowiekiem nie poukładanym życiowo, co szczerze ,,obwieściłem” w swoim opisie. To jednakże w niczym nie wpływa na zdolności mojego myślenia.

     

    Jak wielu w takich przypadkach – reagujesz nieco zbyt emocjonalnie wobec piszącego/rozmówcy.

     

    Jestem człowiekiem, który bardzo zastanawia się nad życiem i waży swoje słowa.

     

     

     

     

     

     

     

     
    Odpowiedz
  3. maciej-markisz

     To nie jest – cytując:

     To nie jest – cytując: ,,groch z kapustą” – tylko głeboko przemyślany tekst, który porusza różne problemy i próbuje ,,na chłodno” (na miarę możliwości) analizować.

     

    Mam jakieś dziwne wrażenie, że dopowiedziałeś sobie, że jestem zwolennikiem aborcji lub ją popieram.

    Nigdy aborcji nie popierałem i na jej temat nigdy się nie wypowiadałem do ostatnich dni.

     

    Równocześnie uważam, że karanie więzieniem kobiet – popełniających nawet w pełni zły uczynek – nie jest dobrym pomysłem. 

     

    Proszę o rozważenie i odpowiedź na podane przeze mnie przykłady – czemu nie są praktycznie rozwiązane?

     

    Zarówno państwo, co KK – mogą i mają obowiązek chrześcijański, moralny, etyczny – do nakłaniania i popierania w stawianiu na każde życie.

    Aborcja nie jest jednak jedynym tematem, w którym o nie chodzi.

     

    Miejsce Tezeusz – czy inne – nie gra roli – należy swoje przemyślenia i uwagi prezentować uczciwie, a nie dopasowywać się do miejsca/miejsc napisania myśli. Nie mam w zwyczaju zakłamania typu: ‘inaczej piszę w Newsweeku, a inaczej piszę w Tezeuszu’.

     

    Pozdrawiam. M.

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     
    Odpowiedz
  4. maciej-markisz

     Jeśli będziesz też

     Jeśli będziesz też łaskaw i znjadziesz czas – Zbigniewie – odpowiedz mi rzeczowo: co społeczeństwo, ludzie myślą i czy na ogół wypowiadają się publicznie, w debatach, gdziekolwiek (może poza prywatną kawą); o ojcach uciekających od żon lub partnerek i pozostawiających je sam na sam z odpowiedzialnością za dziecko?

    Czy potępiasz takie ucieczki? Czy jesteś za karaniem tychże mężczyzn? Jak oceniasz prywatnie pozostawienie żony, partnerki, dziecka, ucieczkę od poważnych wyborów? Jak oceniasz fakt przesuwania problemów na barki kobiety?

     

     

     

     

     

     
    Odpowiedz
  5. zk-atolik

    Jeśli…….

     Równie mi drogi Macieju odnosząc się, do Twoich kolejnych wyznań i utrzymując konwencję kulinarną. Uwzględniam Twoje wyjaśnienia i jestem skłonny skorygować moją poprzednią ocenę Twojego tekstu wiodącego. Będąc wolnym, od zbędnych, wręcz szkodliwych emocji – znajduję jednak w nim nadal kilka szczegółów, które moźna nie tylko porównać z przyprawami w oferowanym daniu, lecz i doprecyzować, czy skorygować.

    A więc podnoszone zastrzeźenia na forum odnośnie postaw i zachowań wobec kobiet, takźe dziewcząt wg. mnie nie powinno się ograniczać tylko, do ultraprawicowych polityków, ani polityków innych opcji, bo mogą dotyczyć róźnych męźczyzn, takźe chłopców.

    Natomiast zagadnienie ochrony, czy obrony, oraz unicestwiania źycia ludzkiego, w tym dzieci powołanych, do istnienia – generalnie nie musi być, czymś trudnym, ani skomplikowanym i problematycznym. 

    Jeśli nie tylko politycy, lecz wszystkie osoby, których one dotyczą tj. męźczyźni i kobiety usiłują być przede wszystkim odpowiedzialni. Ponadto świadomie i dobrowolnie uznają nauczanie, oraz postulaty i zalecenia Kościoła RK tj. niezłomnie, a nieraz z determinacją pragną wypełniać Jego wolę, a nie bezmyślnie, bezrefleksyjnie ulegać pokusom Szatana, czy z wygodnictwa wypełniać Jego wolę lub Jego sprzymierzeńców i sojuszników. 

    Pozdrawiam Ciebie i źyczę wytrwałości w deklarowanej postawie – Zbigniew

    Szczęść Boźe!

     
    Odpowiedz
  6. zk-atolik

    Jeśli…….

     Równie mi drogi Macieju odnosząc się, do Twoich kolejnych wyznań i utrzymując konwencję kulinarną. Uwzględniam Twoje wyjaśnienia i jestem skłonny skorygować moją poprzednią ocenę Twojego tekstu wiodącego. Będąc wolnym, od zbędnych, wręcz szkodliwych emocji – znajduję jednak w nim nadal kilka szczegółów, które moźna nie tylko porównać z przyprawami w oferowanym daniu, lecz i doprecyzować, czy skorygować.

    A więc podnoszone zastrzeźenia na forum odnośnie postaw i zachowań wobec kobiet, takźe dziewcząt wg. mnie nie powinno się ograniczać tylko, do ultraprawicowych polityków, ani polityków innych opcji, bo mogą dotyczyć róźnych męźczyzn, takźe chłopców.

    Natomiast zagadnienie ochrony, czy obrony, oraz unicestwiania źycia ludzkiego, w tym dzieci powołanych, do istnienia – generalnie nie musi być, czymś trudnym, ani skomplikowanym i problematycznym. 

    Jeśli nie tylko politycy, ani wyłącznie kobiety, lecz wszystkie osoby, których one dotyczą tj. męźczyźni i kobiety usiłują być przede wszystkim odpowiedzialni. Ponadto świadomie i dobrowolnie uznają nauczanie, oraz postulaty i zalecenia Kościoła RK tj. niezłomnie, a nieraz z determinacją pragną wypełniać Jego wolę, a nie bezmyślnie, bezrefleksyjnie ulegać pokusom Szatana, czy z wygodnictwa wypełniać Jego wolę lub Jego sprzymierzeńców i sojuszników. 

    Pozdrawiam Ciebie i źyczę wytrwałości w deklarowanej postawie – Zbigniew

    Szczęść Boźe!

     
    Odpowiedz
  7. zk-atolik

    Odpowiedź i……

     Macieju zdedcydowanie przeceniasz moje kompetencje, oraz mój zakres wiedzy i doświadczenia. Nie jestem ekspertem, ani profesjonalistą i znawcą wielu zagadnień, w tym Ciebie szczególnie interesujących np: ogólnospołecznych, czy socjologicznych. A tym bardziej jasnowidzem, abym mógł rzeczowo i rzetelnie odpowiedzieć Tobie i naszym czytelnikom – co społeczeństwo, ludzie myślą?..….  

    Jak zapewne dostrzegasz staram się niezbyt udolnie – raczej nie krytykować postawy i zachowania ludzi, ani pochopnie oceniać ich dokonania i czyny. Jednak w przypadku ewidentnie nagannych postaw i zachowań, a nawet popełnianych uporczywie, bądź z premedytacją błędów nie potrafię być obojętny, czy pobłaźliwy tj. tolerancyjny.

    Dlatego w przypadku irracjonalnego zwalniania się z powinności męźa i ojca wobec źony, oraz własnego potomstwa, a tym bardziej raźąco krzywdzących i karygodnych postaw lub zachowań rodziców wobec ich dzieci – nie mam źadnego usprawiedliwienia.

    Karanie wg. mnie to ostateczność, zawsze najpierw trzeba człowieka, a najlepiej dzieci i młodzieź właściwie edukować i wychowywać (formować ich osobowość).

    Jednak z tym właściwym i poźądanym myśleniem i postępowaniem jest coraz większy problem, bo wiele osób, w tym rodziców, pedagogów i opiekunów zbyt częswto ulega pokusom wspólczesnego świata.

    A przez to lekcewaźy, bądź ignoruje to, co stanowi fundament cywilizacji łacińskiej, a narusza podstawy współistnienia, choć jest dziedzictwem wielu pokoleń ludzkości i gwarantem prawidłowego rozwoju, takźe dobrobytu (dobrostanu) i dostatecznego bezpieczeństwa człowieka, narodów, czy państw. 

    Ps. Jeśli coś pominąłem proszę wybaczyć, lecz to nie było zamierzone, ani taktycznym unikiem, czy wyrazem złych intencji.

    Szczęść Boźe!

     

     

     

     

     

     

     

     
    Odpowiedz
  8. januszek73

    pytanie.

     Jedno, jedyne pytanie, zadam i uciekam :-). Uśmiecham się, ale pytanie jest bardzo smutne.
    Jak należy postrzegać osoby, które, znęcając się nad swoimi żonami, np. bijąc je po brzuchu w czasie ciąży, jednocześnie doprowadzając do śmierci dziecka ? Odpowiedz nasuwa się sama – to zbrodniarz i zabójca.
    Jest tylko pewne "ale", bo kobiety poddane prześladowaniu (głównie żony alkoholików), nie dadzą znać o tym fakcie na policje, albo wyprą się tego, iż dziecko zostało zabite, przez męża.
    Tym samym nie można udowodnić zbrodni. Jeżeli nie można tego zrobić, to nie ma zbrodni i zbrodniarza ?
        Odpowiedz nasuwa się sama – to straszna zbrodnia i po Bożemu "wołajaca o pomstę do nieba". Tymczasem, taki zbrodniarz wogóle nie poczytuje swojej winy, no i co ? Co wtedy ? Ano właśnie, nie ma świadomości a jest zbrodnia i to wielka zbrodnia i dlatego m.innymi, trzeba chronić każde życie przed zbrodnią i zbrodniarzami, no i amen.
     

     

     
    Odpowiedz
  9. januszek73

    Jeszcze dopowiedzenie.

     

      Specjalnie to piszę, ale mój szwagier, tak znęcał się nad moją siostrą, iż ta poroniła a martwa ciąża, zagrazała jej życiu. Oczywiście siostra, nie powiadomiła o tym policji, no bo "jak by mogła oskarżać swego męża" ?

       Proszę mi odpowiedzieć na pytanie – czy mój szwagier dokonał zabójstwa ? Ja wiem, że dokonał, bo dziecko umarło z jego winy a więc była, czy nie było zbrodni ? Takie oto zbrodnie są dokonywane na matkach i na dzieciach, dlatego to "woła o pomstę do nieba" !!! Nie wiem, czy się rozumiemy, ale takich zbrodniarzy Bóg może ukarać i prawidłowo a więc również za zbrodnie przeciw nienarodzonym można "wołać o pomstę do nieba". No i co ?, co to jest ? To sobie sam odpowiem – Boża sprawiedliwość !!!, no i amen.

     
    Odpowiedz
  10. zk-atolik

    Jeszcze inny aspekt sprawy

    @Januszek73 – przede wszystkim dziękuję Tobie za wsparcie tj. udział w ujawnianiu, czy omawianiu, bądź rozstrzyganiu na forum spraw, aź tak osobistych albo ogólnospołecznych, oraz niezwykle powaźnych, dramatycznych i brzemiennych w skutkach.
    Jest wg. mnie jeszcze jeden aspekt w takich lub podobnych przypadkach tj. postawa i zachowanie osób bliskich, bądź tzw. trzecich (znajomych, sąsiadów itp.)
    Przecieź ów potencjalny zbrodniarz i zabójca, czy sadysta nie egzystuje w odosobnieniu, ma nie tylko kolegów tzw. kumpli często dostatecznie zorientowanych – jak traktuje źonę, dzieci, a nieraz i inne osoby lub stworzenia.
    A jego/ich ofiary teź źyją w środowisku osób mniej lub bardziej prawych i świadomych – ewentualnych zagroźeń, czy innych makabrycznych skutków lub następstw wynikających przede wszystkim z braku wzajemnej miłości, czy choćby elementarnych zasad współźycia.
    • Czy takie osoby moźna uznawać za współwinne najbardziej drastycznych zdarzeń?….

    Postawa obojętna i zachowanie naganne człowieka wobec miłości, czy miłosierdzia Pana Boga skutkują podobnym, a ostatecznie zdecydwanie gorszym wobec bliźnich.

    Szczęść Boźe!

     

     
     
     
     
     
     
    Odpowiedz
  11. januszek73

    zgoda

       Całkowita zgoda – to bandytyzm, no ale "bandyta" jest wolny, lecz cierpi, ma straszny alkoholizm i cierpi, no i prawidłowo, niech cierpi, tylko jak długo ?

       Teraz inne pytanie, równie trudne, ale kolejna moja siostra zapłaciła życiem za uratowanie swojego najmłodszego dziecka. Tak więc, gdy zaszła po raz trzeci w ciążę, zawiadomiła o tym fakcie swojego "mężusia" (specjalnie cudzysłów, bo to tylko mąż cywilny), a tenże – cytuję "to się wyskrobiesz". Moja wrażliwa siostra, oczywiście w płacz :-(, ale postawiła na swoim – urodzę, no i urodziła Patryka. Jednak po tej ciąży zaczęła mieć problemy – cysty na jajnikach. Wiedziała, że coś jest nie tak, ale "mężuś" nie interesował się moją siostrą i ją olewał, nawet nie chciał jej zawozić do lekarza. W końcu, jakoś "wylądowała" u lekarza i diagnoza – duże cysty. No to moja siostra, za radą mojej mamy – przyleciała do Polski (była na stałe w USA) i poddała się badaniom a te wykazały – złośliwy rak jajników. Operacja, hemioterapia, ponad rok leczenia i odejście do Pana  – osobiście uważam, że w świętości, bo odeszła czysta i wolna. Gdyby rozpoznali tego raka, pół roku wcześniej, to był by całkowicie wyleczalny.

       No ale "odeszła", czyli umarała, i teraz pytanie – jak należy nazwać postępowanie jej "mężusia" ?. No i znowu odpowiedz nasuwa się sama – to zbrodnia a jeżeli tak, to Darek to zbrodniarz i to właściwie podwójny (najpierw chciał zabić Patryka) a potem przyczynił się do śmierci Eli. No i jak takie postępowanie nazwać ? No a ile jest takich zbrodniarzy, bezkarnie chodzących po tym "łez padole" ? Jest ich mnóstwo i tylko Pana Bóg sprawiedliwy może ich osądzić. No a sąd świecki ? Ano właśnie – nie mają "narzędzi prawnych", zwłaszcza w USA, a wiemy, jak karygodne jest tam prawo odnośnie zabijania dzieci nienarodzonych.

     

     
    Odpowiedz
  12. zk-atolik

    Draństwo i nie tylko……

      Macieju to bardzo sympatyczne i ujmujące, źe nie ograniczasz się, do napisania tekstu, lecz równieź skutecznie zachęcasz i inspirujesz innych, do uczestnictwa w dyskusji.
    W ten sposób umoźliwiasz innym odnoszenie się, do podnoszonych spraw i dajesz dobry przykład tym, którzy celowo unikają na forum dyskusji. A bywa i tak, źe wobec wybranych osób, takich jak Pan Janusz stosują utrudnienia tj. blokadę wypowiedzi na swoich blogach.
    Rzeczywiście doświadczenia i doznania Pana Janusza, oraz osób jemu bliskich są niezwykle bolesne i bardzo smutne, ale równieź uświadamiające, źe jest tak wiele na świecie, takźe w UE i RP, do zrobienia, naprawienia…..
    Tylko z Panem Bogiem i ludźmi dobrej woli jest moźliwe zmaganie i uporanie się, z tym coraz większym złem – draństwem.  
     
    Szczęść Boźe!
     
    Odpowiedz
  13. maciej-markisz

    Historia rodziny pana

    Historia rodziny pana Janusza jest niewiarygodnie bolesna – i może się wydawać, że mijanie jego wypowiedzi byłoby ignorancją albo złą wolą lub brakiem wrażliwości…

    Jednak czasem ludzie nie wiedzą jak skomentować (mądrze, sensownie, jak wesprzeć słowem…), szczególnie trudne sprawy lub doznania.

    Sam również sporo przeżyłem – moja najbliższa rodzina: mama, brat – za sprawą ojca. Ale to jednak było mniej straszne niż przytoczone przez Janusza.

    Na pewno takie doświadczenia mogą zabrać wiarę albo przeciwnie… ją umocnić. Zgadzam się, że na świecie jest dużo draństwa i zła – jakoś na różne sposoby ludzie dobrzy i przyzwoici powinni dawać opór temu złu i nieprawościom.

    Co do forum i blokowania dyskusji nie mogę się wypowiedzieć; za słabo znam portal i forum. Na forum próbowałem napisać jedną wypowiedź, ale blokuje mi jakoś dostęp żądanie wyłączenia ciasteczek – czego raczej nie chcę zrobić.

    @Baronie/Zbigniewie, pozdrawiam!

     
    Odpowiedz
  14. januszek73

    Nie napisałem spraw najważniejszych

       Ja i tak nie napisałem i nie opiszę innej o wiele boleśniejszej sprawy, ale to co się działo z moją rodziną to wszystko, albo większa część winy, mojego ojca. Niestety, on to "dziecko wojny" a przede wszystkim DDA, ale z rodziny gdzie nie było przemocy (no może oprócz awantur mojej babci). No ale dziadek alkoholik, tak wychował dzieci a mój ojciec nabawił się DDA. No i wszystko było – by w porządku, gdyby nie inna sprawa, mianowicie obsesja ojca na tematy "damsko – męskie" (specjalnie napisałem w cudzysłowiu). Od tego się wszystko zaczęło i to trwało i z tego wyniknęła o wiele gorsza rzecz, po prostu razu pewnego mojemu ojcu całkiem odbiło (ale nie napiszę jak), w każdym razie, po tym moja mama nabawiła się strasznej traumy, no i potem "już poleciało" i dalej "leci", mianowicie moi rodzicie wogóle się nie rozumieją a raczej nienawidzą i nie idzie tego zmienić. No cóż, trza jakoś przeżyć, inna sprawa, iż mój ojciec tak tłamsi (tłumi – ukrywa) swoje grzechy i podłości, że po prostu to ciągle w nim "siedzi i wraca" i nic nie poradzi, podejrzewam, iż nawet psycholog by tego nie zmienił ? No i tyle, ale wiem jedno, kiedyś to wszystko wyjdzie i powiem tylko tyle, proszę oglądnąć sobie scenę z filmu "Padre Pio", w której o. Pio spowiada swego umierającego ojca. No i właśnie, sumienia nie da się do końca zagłuszyć, no i amen.

     
    Odpowiedz
  15. zk-atolik

    ZASADA DUCHOWA

    @ALL – sprawą moźe nie najwaźniejszą, lecz wg. mnie godną polecenia wszystkim ludziom dobrej woli, a szczególnie najbardziej skrzywdzonym i doświadczonym źyciowo jest systematyczne przypominanie, oraz uświadamianie i dobrowolne pielęgnowanie tego, co juź otrzymali, od Pana Boga.

    ks. Piotr Kropisz SJ – http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/zycie-i-wiara/art,2481,to-bardzo-wazna-ale-zapomniana-zasada-duchowa.html

    Szczęść Boźe!

     
    Odpowiedz
  16. januszek73

    Miałem dyskutować.

       Miałem podyskutować z p. Zbigniewem, ale nie dało się tego zrobić na smartfonie :-). Będę dyskutował i pytanie – sądzi Pan, że tak łatwo jest – dziękować ? Pytam, bo wiem, że nie jest to łatwe, ale tego się wciąż się uczę. Uczę się, to przez codzienny, ogólny rachunek sumienia, robiony na wzór, który podał św. Ignacy. Na wzór, ale mało jest w nim z oryginału. Św. Ignacy, mówił, że "rachunek sumienia" jest najważniejszy i nie wolno z niego rezygnować, nawet w czasie choroby. Rachunek sumienia jest najważniejszy, ale pkt. 1 owego to "dziękować za otrzymane dobrodziejstwa".

    To jest nr. 1, z 5 pkt. "ogólnego rachunku sumienia". Powstaje pytanie, czy jest to łatwe ? Odpowiem  za siebie – to nie jest łatwe !!!. Nie jest łatwe, gdyż trudno jest wyszukać i powiedzieć Bogu, za co mu podziękuję w minionym dniu. Oczywiście, można to zrobić i wciaż robić, ale z osobistego doświadczenia, wiem, że trudno mi skupić się na tym pkt. 1 a moje dziękowanie często sprowadza się do "dziękuję Ci za standardy i nie standardy" :-), co oczywiście jest dużym uproszczeniem sprawy. Pomimo wszystko dziękuję i wciąż uczę się na nowo dziękować, lecz wymaga to wysiłku !!!. To jest wysiłek intelektualny i duchowy, jednak wart praktykowania, bo to rozwija :-), no i bardzo dobrze, lecz wymaga to wciaż powtarzania, na nowo. 

     

    p.s. Jeżeli chce pan to wypraktykować, to proszę zacząć to robić – codziennie, mniej więcej o stałej porze – "dziękuję Ci Panie Jezu, za otrzymane dobrodziejstwa…………………………i proszę je powymieniać (nazwać), gwarantuję Panu wysiłek :-), pozdrawiam – Janusz.

     

     

     

     
    Odpowiedz
  17. zk-atolik

    Przemiana krzywdy i cierpienia na dobro.

    Panie Januszu – serdecznie dziękuję za polecane tj. dobre, osobiście zweryfikowane i konkretne rady.

     Dyskutować, ani polemizować jednak nie będę, bo chyba jest oczywiste nawet, dla Pana i wielu innych osób doświadczających w źyciu doczesnym okropne krzywdy i cierpienia, a bezgranicznie ufających Panu Bogu – to, źe zawsze godne uznania, oraz wdzięczności, dziękczynienia i polecenia jest to, co pochodzi, od Niego.

    A więc to, co zawsze jest, bądź ostatecznie staje się dobrodziejstwem człowieka, ludzkości dzięki interwencji Pana Boga. Choć świadome i dobrowolne uznanie woli Boga i przemiana ludzkiego trudu, wysiłku, a tym bardziej doznawanej krzywdycierpienia na dobro – dobrostan nie zawsze jest proste, wygodne i łatwe, a nieraz staje się b. trudne. Dlaczego?…….

    Miłość, prawda, takźe dobro i piękno to ukojenie, takźe nagroda i satysfakcja po uprzednim ich poszukiwaniu.

     Panu Januszowi i innym osobom skrzywdzonym i cierpiącym gratuluję z powodu podejmowanych starań i uzyskiwanych efektów w współpracy z Bogiem łaskawym i miłosiernym.

    Pozdrawim wszystkich obrońców źycia, takźe chrześcijan prześladowanych, czy ludzi skrzwdzonych i cierpiących, oraz współtwórców i czytelników "Tezeusza" – Zbigniew 

    Ps. Doskonałe uzupełnienie nt. cierpienia i nie tylko: http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/zycie-i-wiara/art,2475,czy-cierpienie-moze-byc-kara-za-grzechy.html 

    Szczęść Boźe!

     

     

     

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code