Wy jesteście solą i światłem


Komentarz Ks. Tomasza Puchalskiego do Ewangelii Mateusza 5,13-16 

Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.

Grupa uczniów Jezusa, nowa grupa społeczna w Galilei, doświadczająca nieufności i niechęcią słyszy dziś od swojego Mistrza słowa błogosławieństwa oraz zadanie.

Wy jesteście solą ziemi, która nadaje smak i zachowuje od zepsucia. Uczniowie Jezusa podobnie jak na samym początku historii Kościoła, również dziś mają zadanie nadawać smak, wyrazistość światu, który pogrążony jest w nijakości. Uczniowie Jezusa poprzez zawierzenie swojemu nauczycielowi, mają dawać światu nową nadzieję na wyzwolenie i prawdziwą radość. Nie możemy utracić smaku naszej radykalnej miłości i szacunku, jakim powinniśmy obdarzyć bezwzględnie każdego człowieka, podobnie jak Bóg bezwzględnie każdego człowieka kocha i szanuje.
W języku greckim, utrata smaku oznacza również, stawanie się głupcem. Głupotą jest odejście od miłości i szacunku względem Boga i ludzi przez zobojętnienie, wrogość albo fałszywą religijność, przez którą człowiek nie jest szanowany i nie dostrzega się jego godności – „Czemu to widzisz drzazgę w oku brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku?” (Łk 6, 41).

Wy jesteście światłem świata, które pozwala widzieć rzeczy takie jakimi są. Światła miasta, które jest na górze pozwalają odnaleźć drogę. W mieście można znaleźć jedzenie, picie, schronienie, odpoczynek i ludzi, którzy nas pokochają. „Miastem na górze”, które się nie ukrywa jest Nowa Jerozolima, do której wchodzą wszystkie ludy i narody. Według opisu z ostatnich rozdziałów Apokalipsy Św. Jana, jest ona ogromnym i bezpiecznym miastem, w którym przebywa Bóg. Ta Niebiańska Jerozolima to nie tylko kwestia końca czasu. Ona już dziś urzeczywistnia się w małych wspólnotach uczniów i uczennic Jezusa, którzy zasłuchani i zapatrzeni w Jezusa, nabierają smaku i rozświetlają ciemności. Smak ten i światło nie są jedynie dla Kościoła ale przede wszystkim dla tych, którzy znajdują się jeszcze poza nim, aby odnaleźli Jezusa, Mesjasza Żydów i Chrystusa Narodów. 

 

Komentarz

  1. elik

    Solić, pieprzyć, a może lepiej słodzić?…..


    @Ks. Tomasz i inni – w tym środowisku to chyba oczywiste, że uczniowie Jezusa byli/są powołani i mają zadanie i obowiązek być nie tylko solą, czy światłem, ale również wzorowymi duszpasterzami, misjonarzami, kapłanami, siostrami, także rodzicami – ojcami i matkami.

    Natomiast problem niezwykle brzemienny w skutkach, a podopiecznym, wiernym rzadko w pełni naświetlany i uświadamiany jest w tym, że nie zawsze nimi są, nawet w stopniu dostatecznym i oficjalnie wymaganym, czy powszechnie pożądanym i oczekiwanym, bo zamiast coraz bardziej stawać się i być, oraz solić i nadawać smak, aby pozyskiwać zagubionych, oddalonych, utraconych itp. i skutecznie chronić podopiecznych, chyba nie tylko od zepsucia.

    Usiłują czasami przesalać, a nawet pieprzyć np.; nie głosić Słowo Boże, lecz czytać wiernym listy, treści nie całkiem proste, jednoznaczne i zrozumiałe, czy kontrowersyjne myśli, bądź stwierdzenia lub wygłaszać monologi.

    Ponadto w sferze publicznej – ośrodkach medialnych lub w tzw. kuluarach, nie koniecznie jedynie możnym i wielkim władcą tego świata starają się słodzić często ku zgorszeniu maluczkich. Aby przede wszystkim coraz więcej mieć i zachować tzw. święty spokój, oraz to, co już posiadają np.: nie zawsze w pełni należne przywileje, udogodnienia, zaszczyty etc.

    Skutkiem takich postaw i zachowań osób duchownych i świeckich jest lub może być to, że ich podopieczni, dzieci są m.in. bezkarnie krzywdzeni, oszukiwani, okradani, a nawet zniesławiani, prześladowani i mordowani.

    Najbardziej dotkliwie przez tych, którzy absolutnie winni nie być tolerowani, ani zwalniani z odpowiedzialności, czy obdarowywani zaufaniem, wyrozumiałością i pochlebstwami chrzścijan, a tym bardziej wzorowych uczniów Jezusa, lecz sprawiedliwie osądzeni i bezwzględnie ukarani np.: w uzasadnionych przypadkach stosowną pokutą, czy ekskomuniką.

    Szczęść Boże!

    Ps. Pan Bóg nie tylko człowieka szanuje i miłuje, lecz zawsze był i nadal jest sprawiedliwy, a nawet miłosierny. A człowiek?….

     
    Odpowiedz

Skomentuj elik Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code