Sz.Państwo!
Proponuję rozważyć możliwość wspólnego artykułowania na forum "Tezeusza" i jednocześnie kontemplowania powstających sukcesywnie rozważań drogi krzyżowej Jezusa Chrystusa.
Proponowany wstęp.
Panie Jezu Chryste przystępując, do artykulacji i kontemplacji – rozważania Twojej drogi krzyżowej. Błagam Cię o moc i światło Ducha świętego, abyśmy mogli oddalić pokusy złego Ducha i właściwie wniknąć w tajemnicę miłosierdzia Bożego, którą najwyraźniej objawiłeś w męce, śmierci krzyżowej i Swym zmartwychwstaniu.
STACJA I – JEZUS NA ŚMIERĆ SKAZANY
Kłaniam Ci się Panie Jezu Chryste, błagam o zmiłowanie i wielbię Ciebie Synu Człowieczy, a
najbardziej dziękuję za to, żeś przez krzyż swój święty świadomie i dobrowolnie cały świat odkupić raczył.
Kontemplacja Twojego oblicza pozwala zbliżyć się, do najbardziej paradoksalnego aspektu Bożej tajemnicy, który w pełni ujawnia się w ostatniej godzinie Krzyża.
Aby pójść Twoją drogą Panie, muszę najpierw stanąć wraz z Tobą, przed Piłatem.
Po fikcyjnym procesie i okrutnym biczowaniu usłyszałeś Jezu z ust Piłata : „Oto Król wasz”, a potem z ust rodaków :”Precz, precz z Nim ! – Ukrzyżuj Go !” I wreszcie ostateczny werdykt : "Pójdziesz na krzyż!”
Panie Jezu – dlaczego teraz również wielu krzyczy : „Ukrzyżuj Go!”? – dlaczego wolą usprawiedliwiać i uwolniać zabójców, złoczyńców podobnych, do Barabasza – a nie Ciebie – Króla Wszechświata?….. Przecież wiedzą , że jesteś niewinny !
Dlaczego człowiek ma sądzić Ciebie Syna Bożego ?…… Czy to wszystko dzieje się Jezu dlatego, że przez grzechy, jakie uporczywie popełniamy, także wydając publicznie krzywdzące wyroki, oskarżając, obmawiając, oceniając innych, a nie ich czyny?….. Nazbyt często wg. własnych nie zawsze obiektywnych i sprawiedliwych kryteriów, chcąc np: dowartościować siebi, czy usprawiedliwić własne sumienie. Jednocześnie zapominając o tym, że Ty Ciągle nas usprawiedliwiasz, przed Ojcem, bo nas kochasz i miłujesz !
Módlmy się :
Panie Jezu my również wcale nie rzadko Cię skazujemy, wołając: ”Na śmierć , na krzyż „ , gdy nie uznajemy w Tobie naszego Pana – nie podążamy wyznaczoną, przez Ciebie drogą prawdy, miłości i życia . Proszę spraw Panie Jezu, aby Twoja najświętsza ofiara, oraz wielu męczenników wiernych i oddanych Tobie i wspólnocie Twojego Kościoła. Dodawały nam sił, determinacji, roztropności i odwagi w wyznawaniu publicznie wiary i głoszeniu Ewangelii. Jezu proszę bądź zawsze z nami grzesznymi, lecz Tobie wiernymi oddanymi, który żyjesz i królujesz na wieki wieków . Amen.
Ps. Zapraszam wszystkich chętnych, do artykułowania następnych rozważań i wspólnej kontemplacji.