W zasadzie jestem w porządku

 „Proste rzeczy. Nie szukaj zbawienia ani swojej nadziei we władzy, w powiązaniach, w układach. Nie!” – wypowiadając te słowa w jednej z homilii w Domu św. Marty papież Franciszek zapewne zburzył koncepcję osiągania szczęścia wielu zwolennikom doczesnych dóbr. Tylko tyle i aż tyle.

Ten uwielbiany przez różnorodne środowiska papież nie obawiając się utraty liberalnych entuzjastów idzie znacznie dalej wskazując: „I prośmy Pana o łaskę zrozumienia, że jedyną drogą do zbawienia jest szaleństwo Krzyża, czyli uniżenie Syna Bożego, stanie się małym”. Nie jest to optymistyczna zachęta dla tych, którzy zadowolenie odnajdują w wygodnym, bezstresowym życiu i najlepiej przy pełnej aprobacie otoczenia. Jak się jednak okazuje powodzenie w życiu wcale nie oznacza, że postępujemy właściwie, nie świadczy o tym, że jesteśmy w porządku. O tym zgubnym przeświadczeniu również przypomniał papież Franciszek, zaznaczając:„Przeciwnie, On zaprasza nas, abyśmy z tych bolesnych wydarzeń wyczytali ostrzeżenie – przestrogę, dotyczącą wszystkich, ponieważ wszyscy jesteśmy grzesznikami”.

Zamiast uganiania się za zaspokojeniem własnych ambicji, wzmocnienia swego ego i akcentowania prestiżu, papież wzywa nas do podjęcia szczególnej refleksji nad swoim życiem i przemianę serca. Opłaca się wziąć sobie do serca te pouczenia kierowane przez ojca świętego szczególnie w przeżywanym Roku Jubileuszowym, podczas którego w kościołach całego świata zostały otwarte Bramy Miłosierdzia. Bo, jak stwierdził papież: „Wejście przez te Drzwi oznacza odkrycie głębi miłosierdzia Ojca, który przyjmuje wszystkich i wychodzi osobiście na spotkanie każdego. Będzie to rok w którym mamy wzrastać w przekonaniu o miłosierdziu”. A to pozwoli nam zobaczyć siebie we właściwych proporcjach i wtedy będziemy mogli ocenić, czy rzeczywiście jesteśmy w porządku…
 

Komentarz

  1. zk-atolik

    Zobaczyć siebie i …..

    Proste rzeczy, lecz nie zawsze dostatecznie zrozumiałe np: Pani ostatni akapit – "A to pozwoli nam zobaczyć siebie we właściwych proporcjach i wtedy bedziemy mogli ocenić, czy rzeczywiście jesteśmy w porządku…
     To chyba nie jest, aź takie trywialne, ani łatwe zobaczyć siebie, a tym bardziej we właściwych prporcjach – no chyba źe w lusterku lub na fotografii, czy na ekranie.
     
    Ponadto, aby móc rzetelnie ocenić siebie konieczna jest odpowiedź na to pytanie – Kim naprawdę jestem?…..
    A to nie jest moźliwe natychmiast, ani w dowolnych okolicznościach i wyłącznie w gestii człowieka.
    Szczęść Boźe!
     
     
     

     

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code