Dzień zaczęliśmy w strugach deszczu. Całą noc padało, przez dużą jej część grzmiało. Wiele namiotów zostało zalanych, pielgrzymi budzili się w środku nocy w kałuży wody. Nie złamało to jednak w nas ducha, bo wiemy, że Pan jest naszym pasterzem i niczego nam nie zabraknie. On jest Tym, który prowadzi nas na zielone pastwiska i obdarza wszystkim, co jest nam potrzebne.
Jesteśmy już po pierwszym etapie i zza chmur wyszło słońce. Zapowiada się piękny dzień – na chwałę Pana.
Zobacz wszystkie relacje z pielgrzymki