Teologia i nauka wobec cywilizacji pozaziemskich

Czy Bóg stworzył wszechświat a wraz z nim niezliczone gatunki zaliczane do inteligentnego życia? A może uczynił Ziemię wraz z jej przyrodą, człowiekiem – dziełem zupełnie wyjątkowym i niepowtarzalnym? Pewnie każdy z nas zadawał sobie kiedyś takie pytania patrząc nocą w gwiazdy. Odkrycie życia pozaziemskiego może się okazać jednym z najważniejszych odkryć w historii ludzkości, którego następstwa wpłyną na różnorodne sfery życia człowieka – także tę religijną. Potwierdzenie istnienia inteligentnych istot pozaziemskich, mogłoby zachwiać aktualnym poglądem w teologii, według którego człowiek zajmuje centralne, najwyższe miejsce w dziele stworzenia. Pojawiłaby się konieczność pogodzenia się z tym, że istnieją być może istoty żywe, które są nie tylko bardziej inteligentne od nas, lecz także bardziej uduchowione. "Jak istnieją istoty niższe od nas, tak też w innych warunkach zewnętrznych mogą istnieć istoty mądrzejsze od nas”, pisał już w 1879 roku jezuita i astronom Obserwatorium Watykańskiego o. Angelo Secchi.
Temat życia pozaziemskiego obejmuje w zasadzie hipotezy i domysły, ale jednocześnie wydaje mi się tematem bardzo interesującym, wartym uwagi. W niniejszej notce postaram się krótko opisać znaczenie nauki w poszukiwaniach życia pozaziemskiego. Zaprezentuję także kilka, moim zdaniem najciekawszych pytań i odpowiedzi dotyczących ewentualnych konsekwencji okrycia istot pozaziemskich dla religii i teologii. Zapraszam do lektury.

Mgławica Carina. Fotografia z teleskopu Hubble’a. żródło imgsrc.hubblesite.org/hu/db/images/hs-2010-13-a-web.jpg

Czy jesteśmy sami we wszechświecie?
Temat budowy wszechświata i życia pozaziemskiego interesuje ludzi od dawna. Jak podaje Steven J. Dick, marykański astronom i historyk nauki już w czwartym wieku przed naszą erą atomiści greccy twierdzili, że światów jest nieskończenie wiele. Według ich teorii inne światy były albo zamieszkane, albo bezludne. Kosmologia atomistów nie dotrwała jednak do średniowiecza w odróżnieniu od koncepcji Arystotelesa reprezentującego przeciwne stanowisko. Uważał on, że istnieje tylko jeden świat, który rozumiał jako uporządkowany system – po grecku kosmos, złożony z planet rozciągających się aż po sferę ruchomych gwiazd. Koncepcja Arystotelesa stała się elementem światopoglądu chrześcijańskiego. Wiązało się to jednak z pogodzeniem arystotelowskiej teorii z twierdzeniem teologicznym o wszechmocy Boga. Skoro mamy jeden świat natychmiast zrodziło się pytanie: czy Bóg nie mógł stworzyć ich więcej? Odpowiedź brzmiała: mógłby, gdyby tylko zechciał ale nie miał takiej woli (1).
Żyjący w średniowieczu dominikanin i filozof Giordano Bruno także interesował się kwestią wielości światów i życia pozaziemskiego. Ogłosił on w swoim dziele z roku 1584 "O niezmierzonym wszechświecie i niezliczonych światach", że nie można ograniczać Bożego dzieła stworzenia do Ziemii. Bóg, twierdził Bruno, musiał więc stworzyć we wszechświecie nieskończenie wiele zamieszkałych planet. Niestety Giordano Bruno za swoje domysły zapłacił życiem. Za te i inne domniemane herezje 17 lutego 1600 roku w Rzymie inkwizycja spaliła go na stosie (2).

SETI
Kilkaset lat po śmierci Giordano Bruna amerykański astronom Frank Drake nie tylko zadał sobie pytanie o możliwość istnienia inteligentnego życia pozaziemskiego, ale postanowił poszukać dowodów na jego istnienie.
Pewnego zimnego, mglistego poranka w kwietniu 1960 roku Frank Drake przejął kontrolę nad 26-metrową anteną, należącą do Narodowego Obserwatorium Radioastronomicznego w Green Bank w Wirginii Zachodniej. Miał wielką nadzieję, że obce istoty, zamieszkujące krążącą wokół Tau Ceti planetę, mogą wysyłać w naszą stronę sygnały radiowe, które uda się wykryć za pomocą potężnej czaszy do odbioru fal radiowych. Pionierski projekt Franka Drake’a stanowił fundament, na którym powstał międzynarodowy program badawczy, znany dziś jako SETI. Akronim SETI (Search for Extraterrestrial Intelligence), oznacza "poszukiwanie pozaziemskiej cywilizacji" (3).
Program SETI stał się rozbudowanym, wieloletnim projektem naukowym, którego celem jest znalezienie kontaktu z pozaziemskimi cywilizacjami poprzez poszukiwanie sygnałów radiowych i świetlnych sztucznie wytworzonych, pochodzących z przestrzeni kosmicznej, które nie są wytworzone przez człowieka. http://www.sseti.pl/ Niestety program ten ma spore wady. Badania SETI oparte są na spekulacjach w stopniu znacznie większym, niż w konwencjonalnych dziedzinach nauki. Rozwaga nakazuje podchodzić do dyskusji o pozaziemskich cywilizacjach z dużą dozą rezerwy, jednak utrzymywanie postawy zdrowego sceptycyzmu nie powinno powstrzymać nas przed drążeniem związanych z SETI odkryć w sposób metodyczny i z przenikliwością, która opiera się na najsolidniejszych podstawach naukowych (3). Wcześniej, w ramach dyskusji nad zasadnością badań SETI, dwaj fizycy Giuseppe Cocconi i Philip Morisson powiedzieli, że zakładanie odbioru sygnału nadanego przez obcą cywilizację oparte jest na przypuszczeniach. Na koniec zauważyli jednak, że chociaż trudno jest oszacować prawdopodobieństwo powodzenia poszukiwań, to jeśli ich się nie podejmie, prawdopodobieństwo powodzenia będzie równe zeru.

Astrobiologia
Obecnie równolegle do poszukiwań sygnałów radiowych intensywnie rozwija się nowa dziedzina biologii, zwana astrobiologią. Astrobiolodzy zastanawiają się nad powstaniem, ewolucją, rozpowszechnieniem i przyszłością życia poza Ziemią. Ponieważ dotychczas nie wykryto w kosmosie życia, które nie pochodziłoby z Ziemi, astrobiologia skupia się na badaniach, które mogą zwiększyć szanse jego wykrycia. Bada możliwości przetrwania żywych organizmów w ekstremalnych warunkach, weryfikuje hipotezy dotyczące powstania życia na Ziemi, poszukuje miejsc, w których mogłoby rozwijać się życie w Układzie Słonecznym i poza nim oraz rozwija techniki pozwalające wykryć życie za pomocą obserwacji astronomicznych. http://pl.wikipedia.org/wiki/Astrobiologia http://web.stanford.edu/group/astrobiology/cgi-bin/?page_id=11
W 1996 roku NASA rozpoczęła realizację programu astrobiologicznego, jednak początki poszukiwania życia przez Amerykańską Agencję Kosmiczną sięgają 1959 roku, kiedy powstał pierwszy projekt dotyczący egzobiologii. Rozpoczęta w 1976 roku misja Viking mająca na celu poznanie Marsa, zawierała trzy eksperymenty biologiczne mające odnaleźć potencjalne oznaki życia na tej planecie. Obecnie znaczenie astrobiologii jest coraz większe. W NASA powstał nawet Instytut Astrobiologii. http://astrobiology.nasa.gov/
Ponieważ obecnie możemy być niemal pewni, że na żadnej planecie Układu Słonecznego nie ma istot żywych, musimy poszukiwać planet spoza Układu, na których panują warunki podobne do ziemskich. Obecność związków pośrednich procesu powstawania aminokwasów i rybozy (składnik RNA) w przestrzeni kosmicznej, a aminokwasów pochodzenia ziemskiego w meteorytach pozwala przypuszczać, że życie mogło powstać gdzieś we wszechświecie dzięki procesowi przypominającemu ewolucję prebiotyczną na Ziemi (4).
Co ciekawe, badania prowadzone przez astrobiologów spotykają się z zainteresowaniem Kościoła Katolickiego. Może o tym świadczyć zorganizowanie w 2009 roku przez Papieską Akademię Nauk i Obserwatorium Watykańskie konferencji naukowej, poświęconej zagadnieniu poszukiwania życia pozaziemskiego. Ojciec Jose Funes SJ wyjaśnił, dlaczego Watykan zwrócił uwagę na ten temat: “Chociaż astrobiologia jest nową dziedziną i nadal rozwijającym się tematem, pytania o początki życia i tego, czy istnieje życie we wszechświecie są bardzo interesujące i zasługują na poważne traktowanie. Pytania te powodują wiele implikacji filozoficznych i teologicznych" http://www.theguardian.com/world/2009/nov/11/vatican-extra-terrestrials-catholic

Grafika promująca 50-lecie programów astrobiologii i egzobiologii w NASA.

Wpływ odkrycia inteligentnych istot pozaziemskich na religię.
Według Paula Davies’a (5) wiadomość otrzymana od istot pozaziemskich miałaby natychmiastowy i wstrząsający wpływ na funkcjonujące na świecie wyznania religijne.
Teologia dopiero teraz zaczyna interesować się tym tematem – dotąd na ogół nie dopuszczała rozważania kwestii wpływu odkrycia istot pozaziemskich na interpretację Biblii. Nieliczni współcześni teologowie przejawiają zainteresowanie kwestią możliwości życia pozaziemskiego. Powodem mogą być dwa czynniki: model geocentryczny przetrwał w naszym myśleniu jako skutek naszego ludzkiego skupienia na sobie, a rozwód teologii i nauki od czasów Darwina usunął kwestie życia pozaziemskiego z pola widzenia większości teologów. Niemal zupełny brak w Biblii, w tradycji oraz w gronie prominentnych teologów rozsądnej refleksji teologicznej nad tą sprawą rodzi konieczność wykonania pionierskiej pracy budowy teologii życia pozaziemskiego. W szczególności należałoby rozważyć implikacje dla dzieła odkupienia, dokonywanego przez Chrystusa (6). Niektórzy teolodzy zaczynają stawiać pytania, których wcześniej nikt nie odważył się postawić. Czy pojawi się konieczność sformułowania nowej dogmatyki i zwołania soboru, który pogodzi z biblijną koncepcją stworzenia istnienie wyższych o nas inteligencji? Czy Jezus Chrystus umierał też na innych planetach, by zbawiać istoty pozaziemskie? Czy to my będziemy ich nawracać czy one nas? Co tamte cywilizacje wiedzą o Bogu? Pytań jest wiele i nie zawsze można znaleźć na nie satysfakcjonujące odpowiedzi. Poniżej przedstawiam kilka pytań, które znalazłem w publikacjach i które, wydały mi się najciekawsze w kontekście wpływu odkrycia inteligentnych istot żyjących poza naszą planetą na teologię i religię. Odpowiedzi udzielają polscy i zagraniczni teologowie.

Życie pozaziemskie i teologia. Pytania i odpowiedzi.

1. Czy są teologiczne podstawy przemawiające za możliwością istnienia życia pozaziemskiego?
Zdzisław J. Kijas OFMConv: Teologia mówi o stwórczej płodności Boga-Stwórcy. Uczy ona o wszechmocy Boga, który niczym nie skrępowany daje początek czemuś, czego jeszcze nie ma, który powołuje do istnienia, co jeszcze nie istnieje i czego żaden człowiek uczynić nie zdoła. Jest wszechmogący, dlatego czyni co chce, kiedy chce i gdzie chce. Bóg może zatem powoływać do istnienia, nie będąc skrępowanym przez nikogo i przez nic. Mógłby więc stworzyć życie rozumne również gdzie indziej. Niemniej są to tylko przypuszczenia, choć niepozbawione racjonalnych podstaw (7).

2. Czy istoty pozaziemskie mają nieśmiertelną duszę?
ks Andrzej Draguła: Pojęcie duszy nieśmiertelnej jest dziedzictwem filozofii greckiej i w gruncie rzeczy nie przynależy do pierwotnej wizji biblijnej. Dzisiaj mówimy raczej o nieśmiertelności człowieka, całego człowieka, a nie wyłącznie o jego duszy. Oczywiście to tylko dywagacje, ale trzeba sobie wyobrazić, iż potencjalne istoty rozumne siebie pojmują inaczej niż my i nie posługują się kategoriami analogicznymi do naszych. Idea trwania, przetrwania, życia poza śmiercią (czy śmierć nie jest kategorią nazbyt ludzką?), nieśmiertelności – czy jak byśmy to nazwali – być może jest przez nich wyrażana w inny sposób, niż za pomocą kategorii duszy nieśmiertelnej (8).

3. Czy kosmici potrzebują zbawienia?
Zdzisław J. Kijas OFMConv: Teologia chrześcijańska uczy, że stworzenie na obraz Boży nie odnosi się do fizycznej formy, ale mówi o duchowej naturze stworzenia. To bardzo ważna uwaga w kontekście niniejszych rozważań o bytach rozumnych, ewentualnie istniejących we wszechświecie. Wskazuje ona, że o wielkości człowieka, czy innego stworzenia podobnego do niego, nie decyduje bynajmniej jego fizyczny kształt, ile będą mieć kończyn dolnych czy górnych, ile głów i oczu. Nie będą istotne w kontekście ich zbawienia również kolor skóry i jakość zajęć którym się oddają. Najważniejsze znaczenie będzie miało ich życie duchowe, ich wrażliwość i otwartość na to, co się dzieje w nich samych, i wokół, na świat który ich otacza, a w szczególności na bliźnich z którymi są w kontakcie. Jan Paweł II w encyklice Dominum et Vivificantem uczył, że Wcielenie ma także swój sens kosmiczny i kosmiczny wymiar. Pierworodny wszelkiego stworzenia, wcielając się w konkretne człowieczeństwo Chrystusa, jednoczy się w pewien sposób z całą rzeczywistością człowieka, który jest także ciałem – a w niej z wszelkim ciałem, z całym stworzeniem. Papież przypomniał tym samym, że Wcielenie Chrystusa, jedna z centralnych tajemnic chrześcijaństwa, odnosi się nie tylko do samego człowieka, lecz swoim bogactwem obejmuje całe stworzenie, wręcz cały kosmos, również ewentualne stworzenia żyjące we wszechświecie, a przez nas jeszcze nie poznane (9).

4. Czy powinniśmy nawracać kosmitów na wiarę chrześcijańską?
ks. Andrzej Draguła: Samo pojęcie nawracania jest już dyskusyjne, co widać choćby w relacji do religii niechrześcijańskich. Ich też nawracamy w klasycznym tego słowa rozumieniu. Na pewno należałoby dokonać na początku bardzo gruntownej interpretacji tego, co można by nazwać religijnością istot pozaziemskich. Trzeba zbadać, w co wierzą i jak wierzą, jeśli wierzą.
Może się okazać, że sens ich wiary jest bardzo bliski naszemu, tylko posługują się innymi kategoriami, pojęciami, mitami, symbolami itd. Może się okazać, iż głosimy im to, co już znają i w co wierzą, choć może po omacku, jakby w zwierciadle. Jeśli się okaże, ich wiara jest jeszcze niedoskonała, to na pewno należałoby im głosić Dobrą Nowinę. Oczywiście szanując ich wolność (10).

5. Czy ewentualna obecność we wszechświecie istot rozumnych, poza ludźmi oczywiście, stanowi zagrożenie dla naszej wiary?
ks. abp. Józef Życiński: Wizja wszechświata, w którym żyją inne istoty rozumne, nie powinna chrześcijanina niepokoić ani przerażać. Bóg Stwórca jest Stwórcą całego kosmosu. Chrystus oddał na krzyżu życie za wszystkie stworzenia, także za potencjalnych mieszkańców innych planet, jeśli wymagali oni odkupienia, gdyż nie wiemy, czy w ich historii pojawił sie również dramat grzechu pierworodnego. Nie ma jednak żadnych powodów, by wszechmoc Boża ograniczała się do naszej prowincji kosmicznej, nie obejmowała innych rejonów wszechświata (11).

6. Gdyby jutro odkryto życie poza Ziemią, jak wpłynęłoby to na naukę, filozofię i teologię?
Steven J. Dick: Zależałoby to od sposobu dokonania tego odkrycia i jego natury. Znalezienie żywych mikrobów i życia choćby nawet złożonego ale pozbawionego zdolności odczuwania zainteresowałoby bardziej nauke niż filozofię i teologię, gdyż naukowcy badaliby naturę nowo odkrytego życia, starając się ustalić czy opiera się na tej samej biochemii co życie na Ziemii. Odkrycie natomiast inteligentnego życia miałoby bezpośrednie znaczenie nie tylko dla nauki, lecz także starych problemów filozoficznych, jak natura obiektywnej wiedzy (czy postrzegamy świat tak samo jak owe istoty pozaziemskie?) i dla teologii, zwykle oznaczającej stosunek człowieka do Boga, a teraz stosunek do Boga wszelkich inteligentnych istot we wszechświecie. Istnieje możliwość, że odkrycie istot pozaziemskich zrodzi nowe teologie. (12)

7. Czy zbawienie istot pozaziemskich wymagałoby powtórzenia wcielenia, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa?
Sjoerd L. Boting: Van Vorilong stwierdził, że nie byłoby "właściwe", gdyby Chrystus musiał udawać się do innego świata by tam ponownie umrzeć. Był to raczej wyraz uczucia niż racjonalny pogląd teologiczny. E.L. Mascall rozważał tę kwestię w sposób bardziej teologiczny. Najpierw odrzucił skrajny pogląd kenotyczny, że poprzez wcielenie Chrystus ograniczył swoją boskość do ludzkiej miary, gdyż wtedy wcielenie raczej nie mogłoby nastąpić na dwóch planetach jednocześnie. Odrzucił też koncepcję drugiego miejsca wcielenia już po wniebowstąpieniu Chrystusa. Stwierdził natomiast, że ortodoksyjny pogląd nie uznaje wcielenia za przemianę Bóstwa w ludzkie ciało, lecz podniesienie człowieczeństwa do boskiego poziomu, inna skończona racjonalna natura mieszkańców innej planety może więc z powodzeniem doznać takiego podniesienia, czyli możliwe jest wiele wcieleń.
Moja odpowiedź na pytanie o wielokrotne wcielenia opiera się na innym rozumowaniu, ale również prowadzi do wniosku o niepowtarzalności Chrystusa. W ciągu wieków ludowe wierzenia chrześcijańskie zawęziły znaczenie wcielenia do roli samego tylko wstępu do zbawienia nas, ludzi. Za Pawłem (2 Kor 5, 19) i Janem (J 3, 17) oraz na podstawie naszej wiedzy o ewolucji kosmicznej i biologicznej rozpoznaję w Jezusie Chrystusa kosmicznego. Wcielenie, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa w Palestynie przed dwoma tysiącami lat ma znaczenie kosmiczne i trwałe obowiązywanie. … Nie ma potrzeby zakładania wielokrotnych wcieleń (13).

Czy życie pozaziemskie zostanie kiedyś odkryte? Tego nie możemy być pewni. Pewne jest natomiast to, że możliwość jego istnienia będzie nadal pobudzać wyobrażnię twórców filmów i pisarzy, mobilizować naukowców do prowadzenia poszukiwań a teologów do rozważań.

 Piśmiennictwo:

1. , Czy inteligencja pozaziemska podważa pozycję Boga? Film dokumentalny z serii Bliżej prawdy. reżyser: Peter Getzels. USA, 2010.

2. Życie we wszechświecie. s 7. Praca zbiorowa. Wyd. PIW. Warszawa, 2008.

3. Milczenie gwiazd. Poszukiwania pozaziemskiej cywilizacji. s 8-14. Paul Davies. Wyd. Prószyński i S-ka. Warszawa, 2013.

4. Życie we wszechświecie. s 192. Praca zbiorowa. Wyd. PIW. Warszawa, 2008.

5. Milczenie gwiazd. Poszukiwania pozaziemskiej cywilizacji. s 286. Paul Davies. Wyd. Prószyński i S-ka. Warszawa, 2013.

6. Życie we wszechświecie. s 192-192. Praca zbiorowa. Wyd. PIW. Warszawa, 2008.

7. Aniołowie i kosmici. Kościół wobec cywilizacji pozaziemskich. s 9. Tomasz Rowiński. Wyd M. Kraków 2011.

8.  Aniołowie i kosmici. Kościół wobec cywilizacji pozaziemskich. s  27-28. Tomasz Rowiński. Wyd M. Kraków 2011.

9. Aniołowie i kosmici. Kościół wobec cywilizacji pozaziemskich. s  19-20. Tomasz Rowiński. Wyd M. Kraków 2011.

10. Aniołowie i kosmicy. Kościół wobec cywilizacji pozaziemskich. s  29. Tomasz Rowiński. Wyd M. Kraków 2011.

11. Aniołowie i kosmici. Kościół wobec cywilizacji pozaziemskich. s  37. Tomasz Rowiński. Wyd M. Kraków 2011.

12. Życie we wszechświecie. s 155. Praca zbiorowa. Wyd. PIW. Warszawa, 2008.

13. Życie we wszechświecie. s 202-203.  Praca zbiorowa. Wyd. PIW. Warszawa, 2008.

 

 

Komentarze

  1. zk-atolik

    Teologia i inne dziedziny naukowe wobec …..

    Proponuję rozważyć moją sugestię i ewentualnie skorygować tytuł bardzo interesującego tekstu, lecz dotyczącego wyjątkowo kontrowersyjnego zagadnienia wobec m.in. potencjalnych zagrożeń w świecie, także postępującej szczególnie w UE marginalizacji i degradacji cywilizacji chrześcijańskiej.

    Oczywiście jeżeli autor również uznaje, że teo-logia jest dziedziną naukową, oraz stanowi metodyczne studium prawd religijnych objawionych przez Boga. W myśl maksymy – wiara szukająca zrozumienia. A istnienie cywilizacji pozaziemskich mimo podejmowanych różnych i bardzo kosztownych przedsięwzięć jest nadal jedynie hipotezą.

    Szczęść Boże!

     
    Odpowiedz
  2. arturah

    Czy wiara dopuszcza istnienie pozaziemskich cywilizacji?

    "Nie jest wykluczone, że oprócz człowieka i aniołów na innych planetach istnieją jakieś istoty rozumne, stworzone przez Boga. Wszelkie jednak dociekania na temat natury tych istot, ich ewentualnej grzeszności i potrzeby odkupienia – to tylko czysto teoretyczne rozważania. Objawienie mówi tylko o człowieku, który zgrzeszył i został odkupiony przez Syna Bożego. Nic natomiast nie wspomina ani o grzechu, ani nawet o istnieniu innych cywilizacji. Pismo św. nie zaspokaja pod każdym względem naszej ciekawości i przekazuje tylko te prawdy, które są pożyteczne dla naszego zbawienia".

     

    koniec cytatu .

    autor cytatu :

    Ksiądz dr M.Kaszowski "Nauka Koscioła w pytaniach i odpowiedziach"

     

     

     
    Odpowiedz

Skomentuj zefir Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code