Tego nie ma w Biblii – clip

 Święta Bożego Narodzenia to radosna celebracja ważnego biblijnego wydarzenia – Wcielenia Bożego Syna.

 
Tymczasem z dziećmi – Zuzią i Jankiem – właśnie skończyliśmy  robić clip do piosenki zespołu Krótka Piłka, mówiącej o rzeczach, których próżno szukać w Biblii.
 
Oto efekt  🙂

Dobrej zabawy w okresie karnawału 🙂

PS. Koncert promujący debiuancką płytę zespołu Krótka Piłka odbędzie się 2 lutego w Gdańsku o godz. 19.00 w gdańskim klubie BUNKIER.
 
 
 

5 Comments

  1. januszek73

    No a tego wersetu też nie ma ?

    No cóż, stare jakieś dziwne "chwyty", nie ma w Biblii, to nie ważne. Zgodzę się, że są pewne praktyki, które są "zdziwiane", jednak z pewnością nie wszystkie. Ok. a co pastor na to ?

    I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej książce, uczynił Jezus wobec uczniów.  Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc mieli życie w imię Jego. J. 20.30

    Oczywiście można rozważać, co to znaczy owe "uczynić znaki" ? Co znaczy, że "nie zapisano a jednak zapisano" 🙂 ? No i co znaczy, że "zapisano niezapisane" :-), dla naszej wiary ? Proszę pastora, a może ułożyć ze 20 i więcej pytań do tego jednego ciekawego wersetu ? No ale pastor z pewnością ma swoje "biblijne wyjaśnienia". No to ja pytanie – naprawdę biblijne wyjaśnienia ? To proste pytania – a gdzie w Biblii jest słynne ?:

    – tylko Biblia

    – tylko łaska

    – tylko wiara

    Są takie stwierdzenia powiedziane wprost ? Ach wiem, zaraz mi pastor zacznie przytaczać wersety o łasce i  wierze :-). No to ja zapytam – one wynikają z ewangelii, czy z Dziejów Apostolskich i listów. No a jeżeli z Dziejów i listów, to z czego ? Ach proszę pastora, a dlaczego nauki wielu "braci odłączonych", przez innych "braci odłączonych" są uważane za  "niebiblijne" ? Hmm. ja tam mam na to swoje wyjaśnienie – po to aby wprowadzać: zamęt, zamieszanie, podziały a przede wszystkim grzech podziału. Wyjaśni mi pastor, kto, gdzie i kiedy zaczął wprowadzać grzech podziału ? Ja wiem jedno – niejaki Marcin Luter zaczął go wprowadzać i z wielką lubością rozpowszechniać a niejaki Kalwin, zaczął go rozpowszechniać. Dzielić, dzielić i dzielić w nieskończoność.

     Ciekawe, że w kościele katolickim takich podziałów jest o "całe wielkości mniejszy", niż u tych, którzy uważają, że "tylko Biblia".

    Na koniec i co z tym grzechem, grzechami podziału ? i kim jest "ten który dzieli" ?

    Ok. to jeszcze pozytywnie, bo przecież jest również ekumienizm – "aby byli jedno", więc na koniec pytanie – będziemy w końcu jedno ? i przede wszystkim kiedy ?

     

     
    Odpowiedz
  2. januszek73

    łamanie chleba

    Czemuż ten mój wpis o "zapisanych – niezapisanych" tak długo "pałęta" się na samej czołówce ? No weźcie go już zastąpcie czymś :-), albo sam to zrobię. Poruszyłem tę kwestię z pewnego ważnego powodu a mianowicie z tego, że Jezus dobrze wiedział, że będą kiedyś istniały "znaki, które nie były zapisane jako natchnione, a będą one ważne dla wiary". Tak jest ze znakami sakramentalnymi, przecież same sakramenty święte, nie mają idealnego odnośnika w Biblii, np w czasie konsekracji podnoszony jest w górę chleb pszeniczny i kapłan wypowada nad nim słowa:

     A gdy oni jedli, Jezus wziął chleb i odmówiwszy błogosławieństwo, połamał i dał uczniom, mówiąc: «Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje».  Następnie wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, dał im, mówiąc: «Pijcie z niego wszyscy,  bo to jest moja Krew Przymierza10, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. (M-t  26 26-28).

    Przecież Jezus nie powiedział dokładnie do uczniów "weźcie opłatek (chleb pszeniczny), do rąk i wypowiedzcie nad nim słowa konsekracji. No ale powiedział też słowa "i wiele innych znaków uczynił Jezus, które nie zapisano w tej księdze, te zaś zapisano abyście wierzyli, ze Jezus jest mesjaszem ( z pamięci).

    Słowa owe "te zaś zapisano abyście wierzyli, że Jezus jest mesjaszem" wypowiedział przecież ewangelista Mateusz. Dla mnie sprawa jest prosta, mianowicie są pewne znaki, które nie są wprost biblijne a są bardzo ważne dla wiary. Dla mnie takim znakiem jest sakrament eucharystii i co ciekawe wciaż potwierdza on moją wiarę, ponieważ w czasie przyjmowania Pana Jezusa w komunii św. często przeżywam moje subtelne poruszenia duszy 🙂 (uśmiecham się, bo są one naprawdę subtelne i nie do końca zależą od mojej woli). Wynika z tego, że "znaki są bardzo ważne", jednak (cyt. za o. Augystynem S.J) "to nie człowiek tworzy sobie znaki, lecz je odkrywa". Ano właśnie, człowiek nie może dokonać konsekracji, on tylko jest pośrednikiem tego a Duch Święty, to umie i w czasie konsekracji "zmienia substancję chleba i wina". Zmienia substancję ,czyli "istotę. To bardzo ważne spostrzeżenie, bo istota jest głęboko ukryta i "istota" nie zmienia składu chemicznego tego. Błędne rozumienie "sakramentu ołtarza" wprowadza zamieszanie – "mianowicie, że jeżeli to jest ciało, to powinno mieć wygląd i strukturę ciała (tkanki ludzkiej). To nie tak – zmienia się istota, czyli głębia tego a skład chemiczny nie (chociaż istnieją tzw. cuda eucharystyczne, w których to sie uzewnętrznia). Osobiście wychodzę z założenia ( proszę to uznać za moją osobistą, niesprawdzalną teorię), że w czasie konsekracji Duch Święty niejako "wbudowuje kod genteyczny Chrystusa w ten chleb i to w każdą cząstkę tego chleba), no i dlatego, z tego co jest nie ma już chleba, ale jest ciało Chrystusa, bo zmieniała się istota. Hmm. to tak, jakby nagle zmienić komuś kod genetyczny, wtedy zmieni się istota ludzka, ale nie zmieni się od razu jego ciało. Noo i tak sobie myślę, no ale jeżeli "kod stworzył Duch Święty" to on nie ucieka, lecz jest w tym chlebie i dlatego przyjmując Chrystusa przyjmuję Ducha Świętego. Hmm a co z Bogiem Ojcem – bo przecież "trójca jest nierozdzielna". Aaa to proste  – tam gdzie Jezus i Duch Święty jest też i Ojciec, bo "Ja i Ojciec jedno jesteśmy". No i po filozofii :-), lecz kto to pojmie ? Ach, "kto ma uszy niechaj słucha" :-). Pozdrawiam.

     
    Odpowiedz
  3. zk-atolik

    Oferta

    @januszek73

    Oferta "braci odłączonych", a ściślej ich przywódców nie może być dostatecznie satysfakcjonująca, ani katolicka – powszechna, a tym bardziej czynnikiem trwale integrującym wspólnotę Jego Kościoła i w pełni wiarygodna, dla autentycznych świadków Jezusa Chrystusa

    Ponieważ podstawowym elementem powstawania, także rozwoju, wzrostu i istnienia Jego Kościoła na świecie, oraz wiarygodności i jedności w Kościele są – nie celowo wybierane i subiektywnie interpretowane, czy opacznie albo tendencyjnie interpretowane i rozpowszechniane fragmenty Pisma Świętego, lecz w całości i rzetelnie poznane słowa Boże, w tym wszystkie słowa i czyny (cuda) Jezusa Chrystusa.

    Ps. Autor i inni przywódcy "braci odłączonych" aktywni w Tezeuszu – wg. mnie nie podejmując rzeczowej dyskusji z Tobą, czy innymi bliźnimi (pytającymi, bądź wątpiącymi, czy błądzącymi) – chyba nie demonstrują postawy chrześcijańskiej, a tym bardziej katolickiej?….. 

    Szczęść Boże!

     
    Odpowiedz
  4. januszek73

    dlaczego ?

    Oj Panie Zbigniewie, no nie chcą dyskutować, bo ze mną dyskusja jest bardzo trudna :-). Trudna, bo jakoś dziwnym trafem staram się rozeznawać duchowo, czyli, jak ktoś coś mówi, że "coś jest Boże" to ja na to "reguły rozeznawania duchów w/g św. Ignacego".  Reguły owe mogą wydawać się trudne ale tak naprawdę pokazują złożoność psychicznych (duchowych) doznań ludzkich. Przykład :-). Ktoś mi mówi, że "przez niego działa Bóg", no to – ja mu na to – pokaż swoje dary Ducha Świętego, czyli: pokój, radość, cierpliwość, łagodność, opanowanie, etc, etc. Wtedy ten ktoś może mi pokazać, jaki to on "łagodny i cierpliwy". Hmm. ale ja nie jestem taki łatwo dowierzający i lubię sobie kogoś oglądnąć w internecie, np. na "youbee" a wtedy zawsze wychodzi "szydło z worka" Z reguły ktoś, kto mówi, że jest łagodny np.: krzyczy, wrzeszczy, lub wykazuje inne znaki niewerbalne – np: wykrzywia twarz, ucieka zwrokiem, zaciska wargi, mówi grubym, bełkoczącym głosem, jest niespokojny, nagle wybucha gniewem, wierci się i niepokoi. To czysta psychologia :-), i nie trzeba być psychologiem aby w takim człowieku odnaleźć przeciwieńśtwa cnót, np.: niepokój, niepanowanie, niecierpliwość, zagubienie, cały system "mask" i niedojrzałych mechanizmów obronnych. Takie coś potrafię wyłowić na wierzch a ktoś zaczyna "wchodzić w swoją podświadomość" (wnętrze) i zaczyna odczuwać niepokój, dyskomfort, no i dlatego nie potrafi później dyskutować.

      Oczywiście może być i tak, że u mnie osobiście zaczną odzywać się pewne tzw. "nieuporządkowane uczucia", które przyznaję się, ale jeszcze do końca nie uzdrowiłem. Uważam jednak, że obecnie posiadam ich o "całe wielkości" mniej niż kiedyś. Ja to chyba powinienem być psychologiem ?, oj ale by mieli ludzie ? :-). Oczywiście żartuję, bo uważam, że na psychologa się nie nadaję, chociaż ktoś kiedyś powiedział, że niepsycholodzy, czasem potrafią "zdziałać cuda". Ooo właśnie, czasem się zastanawiałem, co z tymi cudami ? Ach, może i można ale z czasem trzeba uciekać od ludzi, którzy "gonią za cudami i cudownościami", bo potrafią być strasznie (powiem mocno) "upierdliwi". Jeszcze co do cudów, ale to fajne "cud to wolność Boga" a więc nie można ich wymusić i dlatego takie gadanie, że "Jezus każdego uzdalnia do cudów" jest manipulacją. Żeby przyjąć lub przyjmować cuda, albo nawet je dawać trzeba być wolnym, bo "ku wolności wyswobodził nas Chrystus".

     
    Odpowiedz
  5. zk-atolik

    Uzdrowiciel i najlepszy lekarz, terapeuta…..

    Dziekuję za próbę odpowiedzi na pytanie – dlaczego?…..i inne inspirujące, bądź wartościowe i ubogacające rozważania, czy treści lub odniesienia.

    Rzeczywiście dyskusja, czy polemika, szczególnie na forum może być trudna, wręcz niemożliwa, kiedy dyskutantom lub choćby jednej stronie brakuje rzeczowych, wiarygodnych i przekonywujacych argumentów.

    Natomiast odnośnie wnętrza człowieka, w tym kompleksowego uzdrowienia, a węc jego chorej duszy, czy koniecznej przemiany serca, sumienia, umysłu, a nawet nie leczenia, lecz cudownego uzdrowienia ciała – to chyba oczywiste, że nie jest to wyłącznie ludzi udział, ani zasługa, lecz przede wszystkim Jegonajlepszego na świecie uzdrowiciela, oraz lekarza i terapeuty.

    Człowiek chory – pacjent winien wówczas spełnić Pana Boga konkretne warunki, aby być całkowicie uzdrowionym albo otrzymać to, o co w modlitwie prosi, bądź błaga.

    Pierwszym z nich jest powierzenie Jemu tego, o co prosimy, zanim to otrzymamy. Następnym jest znajomość z Nim tj. powołując się na Jego imię – Jezusa Chrystusa, możemy otrzymać po znajomości to, o co w modlitwie prosimy.

    Pozostałe warunki to m.in. otwartość na Jego moc, oraz całkowite zaufanie, zawierzenie Jemu, także jest wymagana cierpliwość, zdolność przebaczenia innym, oraz wyznanie Jemu wszystkich grzechów i postanowienie poprawy, no i wdzięczność okazywana Jemu, a wyprzedzająca uzdrowienie, czy spełnienie prośby.

    Szczęść Boże!

    Ps. Pozdrawiam Ciebie serdecznie, a pragnienia, doznania i uczucia, w tym emocje – to ludzka rzecz. Natomiast psy-cholog to ponoć ten, co nie potrafi profesjonalnie rozpoznawać ludzkie intencje, lecz jedynie cholować psy.

     
    Odpowiedz

Skomentuj januszek73 Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code