Technologia wspomagania prokreacji człowieka

 

Prof. Stanisław Cebrat genetyk zabierając głos w dyskusji dotyczącej technik wspomagania prokreacji człowieka podkreśla, że debata w tym względzie nie jest kwestią dylematów etycznych, ma ona swoje podłoże w argumentach czysto naukowych i płynących z wniosków opartych na wiedzy jaką czerpiemy z genetyki.

Genetyk zadaje pytanie czy zapłodnienie FIVET, zwane także zapłodnieniem in vitro, będące przeniesieniem zapłodnionej komórki w probówce do łona matki, jest techniką leczenia bezpłodności ? Rozważa także czy koszty społeczne, ekonomiczne i moralne nie są większe od szczęścia jakie niesie ze sobą technika wspomagania prokreacji ?

Próbując odpowiedzieć na pierwsze pytanie, trzeba przyznać, że FIVET nie sięga do przyczyn bezpłodności, nie bada ich, tym samym nie leczy. Posługuje się metodą, która laboratoryjnie przełamuje genetyczne bariery bezpłodności związane z min. z obecnością wad genetycznych rodziców nie niwelując ich jednocześnie. Stanisław Cebrat cytuje za literaturą: „Wydaje się rozsądnym przyjęcie hipotezy, że w czasie ewolucji pojawiły się pewne mechanizmy, które stworzyły większą szansę wydania zdrowego potomstwa. Jeżeli te mechanizmy/bariery powstały na poziomie rozpoznawania gamet, to zapłodnienie in vitro może je przełamywać. Jeżeli jest to prawdą, to dotychczasowe wyniki FIVET powinny być poddane starannej analizie statystycznej i ewentualnie sama procedura FIVET powinna być ponownie przemyślana”.

W konsekwencji bowiem potomstwo, które przychodzi na świat dzięki tej metodzie posiada geny, które w naturalnych warunkach nie zostałyby przekazane. Tym samym metoda ta osłabia genetycznie populację, która przez naturę zdążyła już sobie wykształcić mechanizmy kształtowania się jak najzdrowszego gatunku. Ten argument jest odpowiedzią na drugie z postawionych pytań i jest dla genetyka decydujący. Innym istotnym argumentem z dziedziny genetyki jest fakt, iż defektywne geny mogą być korzystne dla jego nosiciela. Przykładem jest tutaj anemia sierpowata, której nosiciele są odporni na malarię, podobnie jest z nosicielami mukowiscydozy, którzy jednocześnie są odporni na infekcje przewodu pokarmowego. Może się także tak zdarzyć, że defekt wystąpi w genie w którego bliskim sąsiedztwie jest gen lub układ genów, który daje danej osobie dużą przewagę np. zdrowszy, mądrzejszy silniejszy. Usunięcie defektywnego genu mogłoby się wiązać z usunięciem także tych korzystnych genów. Otóż mechanizmy korelacji genów wciąż są poznane jedynie w nikły sposób co niestety powoduje, iż działania na nich są nijako na oślep.

Pomimo tak istotnych argumentów ukazujących niepożądane konsekwencje metody FIVET natury genetycznej, jest to metoda rozpowszechniona przynosząca duże korzyści finansowe.

Jacques Testart, który przy pomocy in vitro pomógł w narodzinach pierwszego dziecka zapłodnionego tą metodą, wycofał się całkowicie ze stosowania tej metody. Swoją decyzję argumentował roszczeniami osób zgłaszających się o wspomożenie ich prokreacji. Przyszli rodzice zgadzali się na wykorzystanie własnych gamet, a w przypadku, kiedy jeden z małżonków nie mógł być dawcą godzili się na dawcę anonimowego czy wskazanego. W innym razie domagano się wykorzystania gotowych embrionów zamrożonych w laboratorium od innych dawców za które byli gotowi zapłacić. Jeszcze innym przypadkiem było domaganie się rodziców by ich dziecko mogła urodzić inna kobieta.

Stosowanie metody in vitro niesie ze sobą szereg społecznych, etycznych i przede wszystkim genetycznych konsekwencji. Warto mieć ich świadomość.


 


 


Prof. STANISŁAW CEBRAT jest kierownikiem Zakładu Genomiki Uniwersytetu Wrocławskiego, zajmuje się biologią systemową, z pogranicza biologii i fizyki teoretycznej.


http://tygodnik2003-2007.onet.pl/4577,1462366,4,dzial.html

http://www.smorfland.uni.wroc.pl/

 

 

 

Komentarz

  1. Jadzia

    mutacje genów

    Owszem metoda in vitro moze spowodowac uszkodzenie genów , lub połączenie się uszkodzonych gamet, które normalnie by się nie połączyły. Ale zwrócmy uwage, ze natura w wiekszości przypadków  powoduje unicestwienie wadliwego zarodka poprzez poronienie, które przeciez po inplantacji równiez może mieć miejsce.

    Chciałabym równiez powiedziec, ze uszkodzenie genów – w większym stopniu niz in vitro – powoduje zatrute środowisko, konserwanty w żywności, nie sprawdzone do konca leki, które zażywaja cięzarne, pola elektromagnetyczne, baz teleofonii komórkowej, wszelkiego rodzaju urządzenia emitujące silne pola ( kina domowe, konsole, internet rediowy) same komórki noszone np w kieszeni ( ludzie zróbcie p[omiary miernikiem to wam włosy stana na głowie! ) Wiec in vitro – owszem jest napewno jednym z niebezpieczeństw, ale pamietajmy równiez o innych!.

     

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code