Sztuka przebaczania

Normal
0
21

false
false
false

MicrosoftInternetExplorer4

/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:”Times New Roman”;
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}

Sztuka przebaczania, Raffaele Cavaliere

 Podjąć psychoterapię oznacza często rozpocząć rewizję własnego życia, popatrzeć z różnych punktów widzenia na własne doświadczenie, a także zrozumieć implikacje i dynamikę przeróżnych przeżyć, które zaważyły na życiu człowieka. […] Aby nauczyć się żyć tu i teraz, istotna jest umiejętność przypisywania przeszłości właściwego znaczenia. Przebaczyć sobie brak zdolności, zaniedbania, trudności podjętych bez zaangażowania, brak kontroli nad emocjami w szczególnych sytuacjach lub niewłaściwy osąd biegu wydarzeń, który zaważył na dotychczasowym pogodnym usposobieniu, wszystko to jest nieodzowne, aby odnowić kontakt z samą sobą. Nikt nie jest doskonały i aby zrozumieć, jakie są nasze braki, trzeba z pokorą przyjrzeć się z bliska naszym ograniczeniom. W takim sensie rozumiemy przebaczenie jako krytyczną, lecz nie negatywną rewizję swojego życia.  […]

 Procesy przebaczania

Do najważniejszych elementów,  które mogą inspirować przebaczenia, należą:

  1. przezwyciężenie przeszłości;
  2. uwolnienie się od negatywnych emocji;
  3. uwolnienie się od blokad sentymentalnych, które utrudniają nową relację uczuciową;
  4. przywrócenie zaufania do człowieka;
  5. odzyskanie równowagi psychicznej. […]

 Ludzie, którzy nie mają kontaktu z samym sobą, często przerzucają na zewnątrz własne winy, porażki, odpowiedzialność, podczas gdy osoba „zintegrowana” potrafi uznać wszystkie wewnątrzpsychiczne procesy i odpowiednio działać. Troska o własną „integralność” i miłość samej siebie jest nieodzowna, aby autentycznie egzystować na świecie; tu nie chodzi o egoizm czy wywyższanie się, lecz o to, aby być świadomą samej siebie, a także tego, czego chce się od świata. Przebaczenie sobie lub innym nie jest aktem słabości, ale odważnym podjęciem własnej odpowiedzialności, przejawem chęci dalszego życia bez jakichkolwiek uprzedzeń. (s.7-9)

 Osobie, która przedkłada cierpienie nad radość życia, z trudem przychodzi przebaczyć drugiemu. Przebaczenie służy do tego, aby coraz bardziej się doskonalić. Polega na akceptowaniu ciągłej ewolucji, wzrastania bez końca. Przebaczenie nie jest możliwe, kiedy człowiek nie kocha siebie. […] Kto przebacza, ten zna swoją wartość, która nie zależy od ocen i czynów innych ludzi. Świadomość pozwala na pełne przyjęcie odpowiedzialności za własne życie, co więcej, nie potrzebuje już „usprawiedliwienia” od innych; kto prawdziwie żyje, ten uwalnia się od sądów innych ludzi.[…]

Przebaczenie oznacza przezwyciężenie przesądów i zrzucenie masek.  (s.10)

Po uświadomieniu sobie tego trzeba przebaczyć sobie, aby uniknąć samooskarżania siebie za porażki i stracony czas. […] Nie wchodzimy w relację z jakimś abstrakcyjnym bytem, lecz z osobą, nie z mężem, który pełni taką funkcję, lecz z mężczyzną, który jest w ściśle określonej relacji z kobietą, itd. […] Kto się uczy przebaczać, ten docenia siebie i powraca na właściwą drogę. (por.s.11)

 Proces przebaczania implikuje rewizję własnego doświadczenia i rozumienia dynamiki, która nakłoniła drugiego człowieka do działania. Zdanie sobie sprawy z własnych pragnień i złudzeń przerzucanych na inną osobę wyjaśnia zależność wobec naszych oczekiwań i zwraca szczególną uwagę na to, że każde złudzenie rodzi rozczarowanie. Przebaczenie pomaga w koncentrowaniu się na sobie i umacnia zaufanie we własne działanie; ułatwia szanowanie drugiego człowieka i jego bezwarunkową akceptację jako niepowtarzalnej osoby. (s.12)

Wiele osób żyje w ciągłym konflikcie z sobą, z innymi, często nie potrafiąc zrozumieć, dlaczego tak się dzieje. […] Ludzie są wychowywani do posłuszeństwa , do dyscypliny i do wykonywania rozkazów. Cieszą się akceptacją tylko wtedy, gdy dostosowują się do zasad grupy, gdy są zintegrowani i nie zakłócają funkcjonowania jej regulaminu. W procesie dokonującej się identyfikacji podmiotu z wartościami społecznymi brakuje niejednokrotnie krytycyzmu, człowiek chce być „takim samym” jak inni, zgadzając się na panujący „porządek”. Pragnienie, aby nie czuć się „innym”, poszukiwanie protekcji, przynależności do czegoś znaczniejszego, żeby tylko nie czuć się samotnym, zachęcają podmiot do rezygnacji ze swego „ja”, aby dostosować się do „woli” grupy lub innego podmiotu. W ten sposób podmiot żyje podporządkowany innym, a jego uczucia i emocje widziane są jako zagrożenie dla struktury czy organizacji grupy. […]

Człowiek posługuje się maską i postępuje według reguł grupy społecznej, w której się znajduje. Zapomina, że jest bohaterem, że doświadcza uczuć i że ma własne myśli, zwykle też nie próbuje ani zrozumieć drugiego, ani jego wewnętrznego świata.

Można dziś być ojcem, nie prowadząc prawdziwego dialogu z dziećmi, można być matką, nie dostrzegając i nie rozumiejąc ich rozwoju. Rodzice troszczą się przede wszystkim o to, aby zagwarantować dzieciom byt materialny i umożliwić im włączenie się w struktury życia społecznego.  […]

Rodzina często nie jest zintegrowaną komórką, lecz jakimś zlepkiem indywidualności, które nie potrafią żyć w harmonii; każdy bowiem spełnia tylko swoje zadanie, odgrywa swoją „rolę”, nie troszcząc się o rzeczywiste potrzeby drugiego człowieka. […] Milczenie i znieczulica zdają się dominować w relacjach międzyosobowych. […]

 

Wielu ludzi czuje się opuszczonych, ponieważ jako  uzależnienie  od jednej lub wielu osób, utracili zdolność podejmowania decyzji. Padają oni ofiarą własnej niepewności, ponieważ nie docenili nigdy własnego doświadczenia. Nie mają odwagi na samodzielną konfrontację z osobistymi przeżyciami, uważają się zawsze za ofiary własnego doświadczenia, którego nikt nie chce z nimi dzielić, a w konsekwencji nie uważają siebie za osoby wolne.  Nie brakuje też ludzi, którzy doświadczają uczucia miłości w odniesieniu do dzieci, do partnera, do krewnych, ale to uczucie ma cechy postawy niewolnika i w efekcie rodzi rozczarowanie, ponieważ nikt ich nie szanuje. Wiele osób czuje się instrumentalnie traktowanych przez swych bliskich, ponieważ to, co czynią, nie jest owocem ich decyzji, lecz wynika z poczucia obowiązku, spełnianej funkcji czy tradycji.

Ludzie przyjmują pewne zadania i postawy jedynie z poczucia obowiązku, chcąc odegrać swą rolę, a następnie wytykają innym to, co robią, żywią urazy za niewykorzystane możliwości z powodu obowiązków, które „zmuszeni” są wykonać. Tacy ludzie żałują niewykorzystanych okazji, które mogli poświęcić relacjom z innymi. Autentyczność osoby w relacjach międzyludzkich często wydaje się nie istnieć. Odgrywanie ról zabija potrzebę zażyłego dialogu z bliźnimi. (s.13-16)

Przebaczenie może być sposobnością, która uczy czerpać wiedzę z własnego doświadczenia. Może być drogą do lepszego poznania siebie i ograniczenia własnych oczekiwań wobec świata. Zdolność przebaczania zależy w dużej mierze od wewnętrznych i zewnętrznych dynamik. Nie jest łatwą rzeczą właściwie ocenić swoje postępowanie. Dlatego umiejętność przyznania drugiemu racji, zaakceptowania jego odmienności i autonomii oznacza postawę pewności siebie. (s.17)

Kto potrafi doświadczać osobistego kontaktu z samym sobą i odpowiednio go wyrażać, nie przestając przy tym aktywnie przekształcać swojego doświadczenia, ten jest autentyczną osobą. Jego sposób bycia jest spójny tak w postępowaniu, jak i w procesach psychicznych.  Człowiek, który przebacza, uczy się nie osądzać bliźniego, nie kierować się uprzedzeniami, nie fałszować doświadczenia dla egoistycznych celów. Człowiek, który szuka wewnętrznego kontaktu z samym sobą, bierze odpowiedzialność za własne czyny, uczucia, myśli, unikając przerzucania na zewnątrz własnych braków, ograniczeń i trudności.

 Gotowość przebaczenia dowodzi szacunku dla siebie i bliźniego. Zdolność do bezwarunkowej akceptacji otwiera drogę ku miłości, ku możliwości przeżywania doświadczeń z bliźnim na głębokim poziomie interakcji. Umiejętność przebaczania nie tylko zmniejsza konfliktowość w relacjach z innymi, lecz także pomaga wzrastać w empatii. Empatia to zdolność patrzenia na świat drugiego bez osądzania i bez oceniania go. Empatia to konieczność szanowania i bezwarunkowego zaakceptowania inności drugiego człowieka.  […]

 

Przebaczenie nie oznacza natychmiastowego usunięcia krzywdy czy przeżytego bólu, lecz szacunek dla drugiego człowieka, bez rozpamiętywania bolesnego zdarzenia, bez odczuwania urazy. Trzeba uznać to doświadczenie za przeszłe, aby móc wrócić do życia teraźniejszością i budować „nowe” życie uczuciowe. (s.18)

 

Człowiek, który potrafi przebaczać, będąc w pełni świadomy wszystkich wewnętrznych procesów, z pewnością jest dojrzałą osobą, która nie boi się dotknąć swojego wnętrza, a także przezwyciężyć negatywnych doświadczeń. Jest osobą, która dobrze wie, czego chce i która kieruje się w stronę „sukcesu”.

 

terapeuci są w stanie wzbudzić pozytywną zmianę w swoich pacjentach jedynie wtedy, gdy pracują na poziomie średnim/wysokim: w skali od jeden do pięciu, od trójki wzwyż, przynajmniej na dwie z trzech cech charakterystycznych uważanych za konieczne, aby pomóc osobie, a są nimi:

  • Empatia
  • Szacunek
  • Zgodność

 

Te trzy cechy tworzą sprzyjający klimat i pozwalają na rozpoczęcie uczuciowej relacji, która inicjuje pozytywną zmianę w pacjentach. Dzięki psychoterapii pacjenci uczą się bycia sobą i używają „triady Rogera”, aby pogodniej żyć. (s.19)

 

To właśnie Rogers sformułował tzw. triadę terapeutyczną, czyli trzy najważniejsze zasady, które powinien stosować terapeuta. Są to:

  1. bezwarunkowa akceptacja klienta i jego świata,
  2. empatia,
  3. autentyczność.

I właśnie Rogers zaproponował, aby nie nazywać wszystkich przychodzących po pomoc osób pacjentami lecz użył słowa klient. Miało to słowo zapobiec wspomnianym wcześniej negatywnym skojarzeniom z chorobą i byciem chorym.

 

Aby żyć pogodnie konieczna świadomość procesów zachodzących w życiu wewnętrznym. Ważne też jest, aby rozumieć nasze myśli i wewnętrzne przeżycia, dzięki czemu będziemy mogli nawiązać prawdziwe relacje ze światem oraz innymi ludźmi, rozumieć, jak ważna jest akceptacja naszych emocji i uczuć, nie sprzeniewierzając się przy tym rozumowi. Wzrastanie w harmonii oznacza osiągnięcie równowagi pomiędzy rozumnością i emocjami.  Jeśli chcemy mieć poczucie wewnętrznej integracji, jeśli chcemy smakować życia w całej jego pełni, to nie możemy niczego w sobie kwestionować.

Jeśli wewnętrzny dialog będzie prowadzony właściwie, to znaczy jeśli nie wpadniemy w pułapkę autodestrukcji lub absurdalnego poszukiwania za wszelką cenę wyjaśnień, usprawiedliwień, powodów czy motywacji naszych czynów i wydarzeń od nas niezależnych, to zdołamy pojednać się z naszym wewnętrznym światem.

Uznanie swych emocji, fizycznych odczuć przeżytych w ciągu dnia w korelacji z myślami, rozmowami albo wydarzeniami zawsze pomaga pogłębić kontakt z samą sobą.  Wówczas nie zaskoczy nas żadna myśl czy reakcja i nie sprawi, że będziemy się czuły bezbronne lub bezsilne w kierowaniu sytuacją. W naszej codziennej refleksji, z rozmówcą lub bez, możemy rozważać całość naszych emocjonalnych i racjonalnych doświadczeń.

 Możemy szczerze zapytać same siebie, czego doświadczyłyśmy, o czym myślałyśmy, co odczuwałyśmy w określonej sytuacji i dlaczego aż tak bardzo zraniły nas czyjeś słowa, czyny postawy. Możemy sobie zadać dodatkowe pytania:

 

Dlaczego tak mocno obstaję przy swoich racjach?

Czy postępując w ten sposób szanuję moje prawdziwe odczucia?

Czy moja wrogość jest tylko demonstracją mojej niepewności?[…]

Czy czuję się atakowana i jestem rozczarowana, gdyż drugi człowiek nie wysłuchuje moich próśb ani nie odpowiada na moje oczekiwania?

Czy moje zranione uczucia są wytworem moich wyobrażeń, rzeczywistości, jaką chciałam za wszelką cenę stworzyć?

Czy zmuszałam innych do uczestnictwa w moich „grach”?

Czy nie wiem, jak postępować?

Czy odczuwam lęk w wyrażaniu moich zamiarów albo moich możliwości?

Czego tak naprawdę chciałam i dlaczego nie miałam odwagi o to poprosić? […]

 

Wewnętrzny dialog, poprzez stwarzanie sytuacji spokoju i przestrzeni całkowicie zarezerwowanej dla nas samych, ułatwia stopniowy przekaz informacji, który normalnie – ze względu na silny ładunek emocjonalny – tłumiony jest przez świadomość. Tylko spokojna i pełna akceptacji atmosfera, którą można stworzyć podczas spotkania z drogą osobą, umożliwia wewnętrzny rozwój. Doskonałą pomocą może tu być prowadzenie dziennika, który pozwala na lepsze zrozumienie własnego stanu, osłabiając przy tym wagę przeżywanego cierpienia; zrozumienie form i struktur cierpienia zapobiega destrukcyjnemu obwinianiu siebie. Nie zawsze wina jest po naszej stronie, nie zawsze jesteśmy przyczyną trudności, często nieświadomie przyczyniamy się do wzrostu dynamiki relacji, lecz niekoniecznie musimy się obarczać pełną odpowiedzialnością za przebieg wydarzenia.

 

Ważne jest to, aby przebaczyć sobie, że niedokładnie zrozumiałyśmy przebieg wydarzenia, które zaważyło na naszym pogodnym usposobieniu. Nie zawsze mamy do dyspozycji odpowiednie narzędzia do oceny rzeczywistości. […] Przebaczenie oznacza uznanie własnych ograniczeń, akceptację porażek, własnych i innych ludzi. Godząc się z zaniedbaniami, brakami czy porażkami, uczymy się na błędach, a także odzyskujemy pogodę ducha. (s.21-5)

Normal
0
21

false
false
false

MicrosoftInternetExplorer4

/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:”Times New Roman”;
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}

Emocje to rezultat przyjętych znaczeń, naszych ocen i myśli: każdą emocjonalną reakcję powoduje złożona percepcja poznawcza i ocena jej znaczenia. Intensywność emocji jest proporcjonalna do wartości przypisanej jej w procesie poznawczym. Na percepcję znaczeń i ocen ma wpływ uprzednie doświadczenie i konieczność przystosowania się do obecnej sytuacji. Prowadzenie dziennika lub rozmowy z osobą godną zaufania daje nam możliwość spokojnej konfrontacji z całym naszym doświadczeniem początkowo niejasnym, nieokreślonym, niezrozumiałym. Przeżywanie mieszaniny emocji, uczuć czy przeżyć racjonalnych we własnym ciele, pozwala na ich cielesne wyrażenie i pomaga uniknąć ich stłumienia i wyparcia na poziomie psychologicznym. Jesteśmy wówczas bardziej świadomi wszystkich procesów wewnętrznych, emocjonalnych, uczuciowych i rozumowych, łatwiej nam także odzyskać stan równowagi psychicznej, co pozwala pogodnie współdziałać ze światem zewnętrznym.

 

Wewnętrzny dialog, wspomagany osobistym dziennikiem i konfrontacją z drugą osobą, pozwala nam na bezpośrednie zmierzenie się z tym wszystkim, co czujemy, przeczuwamy, doświadczamy i myślimy w określonym momencie. (s.26)

 

Przebaczenie jest sposobem na to, żeby się uwolnić od tego, co nie leży w naszych kompetencjach.

 

Wracanie myślą do tego, co było, szukanie wyjaśnienia czy winy często oddala człowieka od tego, kto zadał mu cierpienie. W takie sytuacji przebaczenie i inne procesy psychiczne z nim związane stają się decydującymi elementami pojednania. Przezwyciężenie doświadczenia frustracji za pomocą przebaczenia staje się gestem, który na nowo pozwala żyć w harmonii z samą sobą i całym światem. (s.29)

 

Przebaczenie pomaga człowiekowi powrócić do własnych wyborów, a także dojrzewać w szacunku do siebie i do innych.  Podczas dokonującej się w nas ewolucji ważna jest umiejętność konfrontacji ze światem, umiejętność orientacji i dokonywania właściwych wyborów, aby porównać własne interpretacje, dotyczące życia, z rzeczywistością.  […]

Pewność siebie jest owocem pogodnej wewnętrznej refleksji, a także zdolności rozumienia i szacunku dla własnej postawy. Zdolność przewidywania ewentualnych postaw, zachowań, myśli oraz znajomość reakcji emocjonalnych i racjonalnych pozwala na poszerzenie zakresu własnego doświadczenia. Możemy zresztą powiedzieć, że życie oznacza nieustanne konfrontowanie się z rzeczywistością i podejmowanie wysiłku, aby nad nią panować. Aktywnie żyć to znaczy umieć się włączyć w istniejące „teraz” i zdobywać się na kompromis ze względu na własne potrzeby, tworząc konieczną przestrzeń w celu wyrażenia własnej osobowości. Poddać się światu oznacza natomiast dostosować się, pogodzić się z wymogami i potrzebami narzuconymi z zewnątrz.

 

Refleksja nad naszym życiem może nauczyć nas współdziałania z innymi ludźmi, rozumienia naszej roli w działaniu międzyosobowym, a także naszych słabych punktów, które prawie zawsze popychają nas do powtarzania tych samych błędów w prowadzeniu dialogu.  Refleksja nad tymi procesami psychologicznymi staje się konieczna, aby przezwyciężyć momenty niepewności, spowodowane ciągłą konfrontacją-zderzeniem się z rzeczywistością. Te ciągłe zabiegi należą do istoty wzrastania. Ich poprawne wykorzystanie dowodzi dojrzałości i kształtowania swojego charakteru według własnego spostrzegania i interpretowania świata oraz życia. (s.30-31)

 

ODWAGA BYCIA SOBĄ

Rodzące się w nas refleksje, szczególnie jeśli są konfrontowane z partnerem, nie są formą ucieczki od wydarzeń świata, ani sposobem na unikanie problemów i codziennych konfliktów. Wyjawianie własnych myśli, emocji i uczuć to próba dogłębnego poznania siebie. Ten proces introspekcji nie pociąga ze sobą intelektualnej izolacji, ucieczki we własny, mały świat wewnętrzny, lecz stanowi jedną z najlepszych dróg nawiązania kontaktu z samą sobą.  […] Proces badania i rozumienia siebie stopniowo prowadzi do pogłębienia kontaktu z samą sobą i pozwala w każdym momencie odwołać się do naszego subiektywnego przeświadczenia na temat życia. […] Integralne poznanie wszystkich naszych procesów wewnętrznych rodzi w nas pewność siebie, pozwala nam poznać nasze słabe punkty i najlepsze strony naszego charakteru, pomaga nam czuć się zintegrowanymi. Dokonywanie życiowych wyborów na podstawie tej wiedzy oznacza unikanie przykrości, znalezienie odpowiednich do własnych możliwości celów, a także unikanie nieprzewidzianych na drodze samorealizacji. (s.32)

 

Z drugiej strony osoby cechujące się pewnością siebie nie pozwalają sobą tak łatwo manipulować ani instrumentalnie traktować się przez innych. Słabość okazywana w reakcjach na zewnętrzne żądania rodzi się z niepewności, z nieznajomości samej siebie i z niewystarczającej odwagi pokazania, kim się jest. Poznanie siebie staje się najlepszym sposobem na to, aby inni szanowali nas bez przymusu, bez nadużyć, pozwala też na dokonywanie osobistych wyborów, bez konieczności trzymania się obowiązujących kanonów czy mody. […] Przeszłość natomiast nie ciąży na naszej świadomości, jeśli nauczyłyśmy się rozumieć jej znaczenie, pogodnie zastanawiać się nad nią, rozpoczynając proces pojednania ze wszystkimi doświadczeniami i zmiennymi kolejami życia. (s.33)

 

Wydaje się dziwne, prawie nie do pomyślenia, że zranienie uczuciowe może całkowicie zablokować osobę tak w relacjach ludzkich, jak i w wyrażaniu własnych zdolności twórczych. Kto nie potrafi przebaczyć krzywdy, urazy, upokorzenia, doświadczonego bólu, całkowicie tkwi w przeszłości. Urazy zaciemniają percepcję teraźniejszości i blokują wzrost osobowy. Wydaje się wówczas, że rana nigdy się nie zagoi, a osoba nadal cierpi z powodu czegoś, co już nie istnieje, kwestionując w sobie możliwość przeżywania nowych doświadczeń i smakowania życia na nowo. Brak działania prowadzi człowieka do regresji, ponieważ wydaje się, że nie może podjąć nowych wyzwań, jakie stawia przed nim życie. Taka stagnacja to znak „depresji”, egzystencjalny smutek, który uniemożliwia zaistnienie nowych uczuciowych doświadczeń. Wspomnienie doświadczonego bólu utrudnia także przyjęcie pozytywnych uczuć ze strony innych ludzi, i w ten sposób człowiek coraz bardziej kieruje się na drogę samotności, czuje się coraz bardziej niezrozumiany, uważa się za ofiarę przeznaczenia. (s.34)

 

Mechanizmy obronne jako przeszkoda w procesie wzrastania

 

Odczynianie to wewnątrzpsychiczny mechanizm obronny, który działa poza kontekstem tego, co świadome. Pod jego wpływem następuje zniekształcenie działania; na przykład mąż, który źle traktuje żonę, nie przeprasza jej, ale prosi, aby się z nim kochała, myśląc, że ta prośba wynagrodzi zadany jej ból. […]

 

Dysocjacja – jej funkcją jest oddzielanie lub oderwanie znaczenia od idei, sytuacji od przedmiotu; w ten sposób człowiek dystansuje się od sytuacji, w której żyje. Na przykład żona spełnia miłosne życzenia męża jedynie z obowiązku, pomimo jej wewnętrznej niezgody. Jej myśli, uczucia i emocje są gdzie indziej, a może nawet przyjmuje inną osobowość, żeby znieść aktualną przemoc.

 

Negacja jest procesem nieświadomym, który służy do rozwiązania konfliktu emocjonalnego i do zmniejszenia wypływającego z niego niepokoju, poprzez zakwestionowanie jednego z istotnych jego elementów. Człowiek neguje swoje pragnienie, aby nie urazić drugiej osoby, neguje swoje potrzeby, żeby zadowolić drugiego. Zostają także zanegowane przeciwieństwa, aby oskarżyć drugiego za swoje negatywne uczucia.

 

Sublimacja pozwala świadomości tolerować odruchowe impulsy, zamienia je w sposób możliwy do zaakceptowania zarówno przez jednostkę, jak i społeczeństwo. Energia pierwotna, skierowana na agresję lub zaspokojenie impulsów, których realizacja byłaby szkodliwa, zostaje ukierunkowana na powszechnie uznany cel. Chodzi tu o pewien rodzaj konkurencyjności, o impuls agresywny, który własną potrzebę do tego, aby zdominować drugiego bez zadawania mu fizycznej szkody, a także o impuls seksualny, który stłumiony w małżeństwie, zostaje później wykorzystany do gromadzenia sił do pracy. Dokonuje się sublimacja agresji i seksualności, aby uzyskać coś „społecznie pożytecznego”.

 

Regresja zachodzi wtedy, gdy człowiek reaguje na frustrację zaspokojeniem potrzeby, której spełnienia doświadczył już kiedyś w przeszłości. Na przykład w następstwie silnego rozczarowania miłosnego lub kłótni z partnerem, człowiek może zrezygnować z własnej autonomii, wybierając powrót do domu rodzinnego; tak postępując, rezygnuje on z próby zrozumienia motywów, które utrudniają planowanie wspólnego życia z partnerem. To ostatnie wymaga pewnej zdolności pójścia na kompromis, a także rezygnacji z części własnej wolności, zakłada gotowość do działania, która nie może zrzucać odpowiedzialności na drugiego, oraz wymaga odpowiedzialnego potraktowania zaistniałych konfliktów.

 

Identyfikacja jest reakcją na frustrację, która zachodzi wtedy, gdy człowiek dąży do rozluźnienia napięcia, identyfikując się z przyczyną samej frustracji. Dobrym przykładem może być osoba, która nigdy nie broni swojego zdania i decyzji, lecz zawsze akceptuje to, co zostało jej zasugerowane. W ten sposób tłumi ona własne potrzeby i wymagania, a także identyfikuje się z propozycjami, które sugerują ludzie „z autorytetem”. Być może taka osoba marzy, aby odznaczać się podobnym autorytetem i umiejętnością stawiania czoła życiu.

 

Racjonalizacja to typ niewłaściwej reakcji na frustrację, która zachodzi wtedy, kiedy podmiot dąży do usprawiedliwiania siebie i chce nadać nieracjonalny porządek bodźcowi frustracji. Szczególny przykład to mężczyzna odrzucony przez kobietę, który tłumaczy sobie, że nie warto było zalecać się do niej, bo jest brzydka. W ten sposób kieruje swoim gniewem, obwiniając kobietę za niezdolność kochania lub oskarża ją o głupotę i o odrzucenie tak wyjątkowego jak on mężczyzny. Szereg nielogicznych rozumowań pozwala nieszczęśliwemu mężczyźnie „być górą” nad dręczącą go sytuacją. […]

 

Aby mów uaktywnić naszą zdolność do wzajemnej relacji ze światem, konieczna jest świadomość własnych procesów wewnętrznych, uznanie swoich trudności czy ograniczeń, gotowość na krytyczną ocenę po to, aby nadal się rozwijać. Właściwa ocena swojej dynamiki jest nieodzowna po to, aby nie obciążać się odpowiedzialnością, która nas nie dotyczy, a także nie zrzucać odpowiedzialności za własne postępowanie na innych. Mechanizmy obronne utrudniają prawdziwą konfrontację z emocjami, prawdziwą ocenę własnych uczuć i blokują adekwatny proces poznawczy swojego doświadczenia. […]

 

Tego, kto nie potrafi zrozumieć kim jest, czego chce i jaka jest jego wartość w oczach innych, konflikty mogą doprowadzić do uczuciowego zamknięcia się i do izolacji.

Każdy człowiek powinien nauczyć się kierowania swoimi uczuciami i emocjami. Przeświadczenie, że można się bez tego obyć, prowadzi tylko do samotności. Umiejętność przebaczenia, rozumienia procesów, które prowadzą do pojednania, jest z pewnością drogą do poprawienia współżycia z innymi ludźmi, jak i własnego stanu ducha.

Ludzie, którzy potrafią przebaczać, natychmiast podejmują działania zmierzające do otwarcia się na nowe uczucia. Ich kontakt z rzeczywistością, wolny od nienawiści czy urazy, pozwala im na przyjmowanie chwili obecnej jako pełni możliwości. Ich wewnętrzne życie i wrażliwość na zmiany daje możliwość doświadczania nowych emocji, nowych uczuć, stanów szczęścia i Eforii spowodowanych zdolnością smakowania życia.

(s.37-40)

 CDN – jeszcze czytam…

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code