Syn rozgniewany

Rozważanie na XXIV Niedzielę Zwykłą, rok C2
 
 

Młodszy syn

Historia jakich wiele we współczesnym świecie, człowiek wie lepiej co jest dla niego dobre… Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony − odwraca się od Boga i żyje według własnych zasad, do czasu opamiętania − stwierdzenia, że jest pierwszym z grzeszników.

Boże miłosierdzie nie zna granic − człowiek ów, który czyny swoje może zawsze rzucić na działanie z nieświadomości, w niewierze, zostaje przyjęty przez dobrego Boga z otwartymi rękami… większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia.

Takiemu to dobrze! Nie dość, że nagrzeszył (zaznał ziemskich rozkoszy) to jeszcze został przyjęty z honorami − Przynieście szybko najlepszą suknię i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi. Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się; ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się.

Starszy syn

Historia jakich wiele we współczesnym świecie, człowiek zasad strzegący (z poprawką na to, że to „tylko” człowiek), żyje − choć w trudzie, przy Bogu. Każdy dzień to kolejna próba, uznany powszechnie za dziwaka (bo którzy dziś przestrzega tych wszystkich zasad – o naiwności!), żyje bo tak żyć należy.

Takiemu to źle! Nie dość, że nie grzeszy (nie zaznaje ziemskich rozkoszy), to jeszcze nikt go nie docenia…: Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi.

Gdy nadszedł dzień sądu i ramie w ramie z młodszym bratem do królestwa niebieskiego się udawał − rozgniewał się i nie chciał wejść…

"Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”.

 

Rozważania Niedzielne

Warto przeczytać:

Tomasz Ponikło, Zamknięty krąg miłości – egoizm szczęśliwych

Małgorzata Frankiewicz, Kłopoty z ojcowskim miłosierdziem

droga_do_nieba.jpg

 

Komentarz

  1. art

    Aharon nie jest sobą

    Nie można  się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój jest umarły, i nie  ożył; zaginął, i nie  odnalazł się. 

    Błąka się gdzieś bieduka po lesie bo mu ciąży serce na widok siebie samego. Żeby się odnaleźć wpierw trzeba się zgubić…pomyślał Aharon i machnąwszy na siebie ręką powiedział sobie w oczy że martwy jest i zagubiony ,  zaginął i nie odnalazł się. Słońce chyliło swe oblicze ku wschodowi wskazując dobre serce pierwszej litery bożego imienia . Jak długo będziesz jeszcze tu stał ,odezwało się promiennie Słońce, po czym kierując w stronę Aharona swój promyk musnęło go po policzku dając znać że czas już wracać do domu . Aharon zawachał się przez chwilę . Po czym rzekł:

    – wiem wiem chodzi ci o te przyjeziorne mgnienie w której mgła zagląda do naszych okien dając przedsmak tego co daleko bardziej wykracza ponad to co już napisano. 

    Oj . Jedna z liter wyskoczyła Aharonowi z torby w której trzymał grzybki. Była to jedna z tych liter które bezustannie trzeba szukać w otaczającym nas świecie. Jedna z tych ciagle wędrujących i ciekawych świata liter zagubionych  między Alef i Taw. Między początkiem i końcem naszej drogi. 

    Co będzie jutro ? Zapytał Aharon Słonka. Idź na wschód jak ja. Odpowiedziało słońce. Nie stój ale idź proszę tam gdzie idę ja. Szukaj litrery Jod a jak znajdziesz jej dłoń to chwyć za rękę i trzymaj tak długo aż odnajdziesz siebie.

    Co będzie dalej? Jak potoczą się losy Aharona i jego przygoda z Tezeuszem? Czy odnajdzie przyczynę dla której ludzie cierpią? Czy uda mu się na tyle zanurzyć w ludzkim sercu by odnaleźć tam wszystkie zagubione po drodze litery bożego abecadła . Czy odnajdzie siebie?

    Widzę go jak odchodzi drogą na powyższym zdjęciu krzycząc w kierunku własnego serca…

    Nie jestem sobą ! 

    Nie jestem. 

    Krzyczał na całe gardło . Echo niosło jego głos po lesie w którym brat mrok budził się ze snu  piosenką Dawida Lincha… 

     

    http://www.youtube.com/watch
     

     

    a.

     

     
    Odpowiedz

Skomentuj art Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code