Rozważanie na Wtorek II tygodnia Adwentu, rok C2
Hasło „Effatha – otwórz się” to przejaw pragnienia, które jest we mnie. Przede wszystkim pragnienia, by być otwartym na siebie, na Pana Boga, na bliźnich. Bycie otwartym jest formą miłości. Miłość jest zawsze otwarta. Jeśli się kocha, to jest się otwartym. Ma się otwarte ramiona jak Jezus na Krzyżu.
TO
"To czego ego boi się najbardziej , to jego własny koniec"
Komu za-ufać?…….
@Autor – Adam i Ewa owszem otworzyli się, lecz popełnili doniosły w skutkach błąd, bo zaufali szatanowi zamiast Panu Bogu. Dlatego sądzę, że otwierać się należy jedynie wobec Pana Boga, bądź osób rzeczywiście godnych zaufania, takich jak Matka Boga albo uznawanych w Kościele powszechnym za niekwestionowane autorytety tj. osoby święte i błogosławione, a przez to najbardziej prawe i wiarygodne.
Natomiast odwołując się, do logiki krzyża nie wolno bezkarnie ignorować, ani lekceważyć znaczących faktów, że:
@Artur – egoista i nie tylko najbrdziej boi się, czy trwoży, lęka, obawia, że utraci nie to, co zawsze było i nadal jest, dla człowieka najcenniejszym skarbem, lecz marnością, a stanowi myśl przewodnią Księgi Koheleta.
Szczęść Boże!