Strzeżmy się tłumu

 
Rozważanie na Piątek V tygodnia Wielkiego Postu, rok B1

Rekolekcje2015_black.jpg

                                    Złapali znowu Judejczycy za kamienie, aby Go ukamienować.

Można powiedzieć, że mimo upływu lat, ciągłego postępu, rozwoju ludzkości sam człowiek pod wieloma względami nieszczególnie się zmienia. Jego charakter, postrzeganie innych, a także ocenianie warunkowane są często przez te same czynniki, które działały na niego już wiele lat temu, a nawet w bardzo zamierzchłych czasach.

Bez wątpienia najważniejszym z owych czynników jest… drugi człowiek. Dla wielu z nas on właśnie jest znakiem wskazującym drogę. To on pomaga nam zrozumieć, wyrobić sobie zdanie, ocenić jakiś temat czy też kogoś. Dobrze, gdy rozsądnie dobieramy sobie przewodników, ale czasem zdarza się, że ulegamy jedynie silniejszej od nas jednostce, przewodnikowi, który nie zawsze ma rację i nie zawsze kieruje się rozsądkiem. Łatwo trafić na kogoś, kto więcej zła w nas stworzyć może, niż dobra. To samo dotyczy większych grup w których się obracamy.

Warto pamiętać, jak ważne są samodzielne poszukiwania oraz kierowanie się w życiu raczej uniwersalnymi wartościami, niż opiniami innych, którzy nie zawsze mają rację. Idea samodzielnego myślenia oraz niekierowania się durnym stadnym instynktem jest dobra i raczej właśnie więcej dobra przysporzyć nam może. Outsiderstwo jest dobre, nie tłamsi nas. Wydaje mi się, że należy pamiętać, aby zawsze i we wszelkich okolicznościach po prostu być sobą, nie pozwalać, aby ktokolwiek nas ograniczał, narzucał swoją opinię. Rzecz jasna, co innego, gdy się z nim zgadzamy, ale powinna to być też nasza przemyślana opinia, a nie tylko potakiwanie komuś, często tylko po to, aby za bardzo się nie wychylać, nie odstawać od grupy.

Powyższa refleksja nachodzi mnie często, gdy czytam słowa Pisma. Wiele w nim jest przykładów ślepego pędu, bezrozumnego przyjmowania opinii innych. Nawet w dzisiejszej Ewangelii zauważyć możemy, że Judejczycy chcieli ukamienować Jezusa za słowa, które głosił. Tłum chciał Go za rzekome bluźnierstwo skazać na karę największą z możliwych – karę śmierci. Nikt nie baczył na to, że Jezus może mieć rację, nie słuchali Go i zmuszony został do ucieczki. Ale jednak, wielu przybyło później do Niego za Jordan. I wielu tam w Niego uwierzyło.

Bodajże Gustaw Le Bon, pisząc przed laty o tłumie („Psychologia tłumu”), zwrócił uwagę na dość oczywisty fakt, który nie zawsze sobie uświadamiamy – tłum jest bezrozumny. Strzeżmy się tłumu.

Jezus-faryzeusze.jpg

Rekolekcje Wielkopostne 2014

Rozważania Rekolekcyjne

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code