Niegdyś Jan Paweł II zapytany przez dziennikarzy o najważniejsze zdanie zawarte w Piśmie Świętym odpowiedział: „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli.” (J. 8, 32). Natomiast jeden z arcybiskupów lubelskich udzielając wywiadu stwierdził: „Prawda rzeczywiście wyzwala. Prawda o godności człowieka, zakorzeniona w nauce o stworzeniu i odkupieniu, wyzwala go od ulegania ludziom i systemom, które chcą go zniewolić, wykorzystać do swoich celów” i dalej ów biskup zaznaczył: „Prawda wyzwala nas od błędu, od fałszywego, niepełnego obrazu świata i człowieka”. Nie sposób odnieść tych słów do wydarzeń z ostatnich dni lutego. Przebijające się przez media w ostatnich doniesienia stanowią powód do zastanowienia się nad zagadnieniem prawdy. To również okazja do przyjrzenia się własnym postępowaniom. Ten medialny szum dotyczący działalności człowieka przez lata uznawanego za narodowego bohatera może sprowokować do pogłębionej refleksji dotyczącej prawdy w życiu każdego z nas.
Mam wrażenie, że w obecnym świecie zdominowanym przez relatywizm obiektywna prawda traci znaczenie. Trudno osiągnąć kompromis w sytuacji, w której każdy wyznaje swoją prawdę i kurczowo jej się trzyma. Jeden z publicystów odnosząc się do tego zjawiska trafnie – moim zdaniem – ocenił: „Żyjemy w świecie przebierańców i odwróconych pojęć. To, co deklarowane jest oficjalnie jako oczywistość , oczywiste wcale nie jest. (…) odwróceniu ulec mają zasadnicze postawy cywilizacyjne. Seks ma stać się rzeczą publiczną, a religia – prywatną”. Już Sokrates zdecydowany przeciwnik relatywizmu uznawał błądzenie za rzecz ludzką, jako wzniosłą natomiast uznał umiejętność przyznania się do błędu i podejmowanie wysiłku do poznania obiektywnej prawdy.
Prośba, refleksja i pytania
Natomiast moźna mieć wraźenie, źe wspólczesny świat jest zdominowany, lecz nie przez relatywizm, czy inny pogląd, ale ludzi złej woli m.in. cynicznych, podłych, nikczemnych etc.. A mających w nim własne strutury, potęźne, wręcz globalne wpływy i realną władzę nad swoimi podopiecznymi, ale – czy wszystkimi?…….
Ponadto są to nie tylko bezboźnicy, ateiści, agnostycy, innowiercy, czy tzw. lewacy, lecz osoby szczególnie uprzedzone i wrogo usposobione wobec Pana Boga i wspólnot Jego Kościoła.
Ale wydaje się zasadne zapytać :
Szczęść Boźe!
Teorie wojny Sun * Tzu