Spotkanie grupy domowej

 Jak co tydzień spotykamy się na rozważaniu Słowa Bożego. Jest Tomek i Ania, Piotrek i Monika, Kazik i Miłka, Jola, Paulina i 4 baraszkujących dzieci (4,3,2,1 lat).

Dziś Kazik z Miłką przygotowali spotkanie.
Jak zwykle rozpoczynamy od modlitwy i zapytania, co u was?
Pominę ten moment, bo choć długo czasami trwa nawet do godziny, ale jest on dość intymny.
Przy ciasteczkach i kawie, herbacie skupiamy się nad koleną perykopą listu do Kolosan.
Dziś następujący tekst:
 
4 Mówię o tym, by was nikt nie zwodził pozornym dowodzeniem. 5 Choć bowiem ciałem jestem daleko, to jednak duchem jestem z wami, ciesząc się na widok waszego porządku i stałości wiary waszej w Chrystusa.
6
Jak więc przejęliście naukę o Chrystusie Jezusie jako Panu, tak w Nim postępujcie: 7 zapuśćcie w Niego korzenie i na Nim dalej się budujcie, i umacniajcie się w wierze, jak was nauczono, pełni wdzięczności. 8 Baczcie, aby kto was nie zagarnął w niewolę przez tę filozofię będącą czczym oszustwem, opartą na ludzkiej tylko tradycji, na żywiołach świata, a nie na Chrystusie. 9 W Nim bowiem mieszka cała Pełnia: Bóstwo, na sposób ciała, 10 bo zostaliście napełnieni w Nim, który jest Głową wszelkiej Zwierzchności i Władzy. 11 I w Nim też otrzymaliście obrzezanie, nie z ręki ludzkiej, lecz Chrystusowe obrzezanie, polegające na zupełnym wyzuciu się z ciała grzesznego, 12 jako razem z Nim pogrzebani w chrzcie, w którym też razem zostaliście wskrzeszeni przez wiarę w moc Boga, który Go wskrzesił. 13 I was, umarłych na skutek występków i "nieobrzezania" waszego grzesznego ciała, razem z Nim przywrócił do życia. Darował nam wszystkie występki, 14 skreślił zapis dłużny obciążający nas nakazami. To właśnie, co było naszym przeciwnikiem, usunął z drogi, przygwoździwszy do krzyża. 15 Po rozbrojeniu Zwierzchności i Władz, jawnie wystawił je na widowisko, powiódłszy je dzięki Niemu w triumfie.
16
Niechaj więc nikt o was nie wydaje sądu co do jedzenia i picia bądź w sprawie święta czy nowiu, czy szabatu! 17 Są to tylko cienie spraw przyszłych, a rzeczywistość należy do Chrystusa. 18 Niechaj was nikt nie odsądza od nagrody, zamiłowany w uniżaniu siebie i przesadnej czci aniołów, zgłębiając to, co ujrzał. Taki, nadęty bez powodu zmysłowym swym sposobem myślenia, 19 nie trzyma się mocno Głowy – Tego, z którego całe Ciało, zaopatrywane i utrzymywane w całości dzięki wiążącym połączeniom członków, rośnie Bożym wzrostem. 20 Jeśli razem z Chrystusem umarliście dla "żywiołów świata", dlaczego – jak gdyby żyjąc jeszcze w świecie – dajecie sobie narzucać nakazy: 21 "Nie bierz ani nie kosztuj, ani nie dotykaj…!" 22 A przecież wszystko to są rzeczy przeznaczone do zniszczenia przez spożycie – przepisy według nakazów i nauk ludzkich. 23 Przepisy te mają pozór mądrości dzięki kultowi własnego pomysłu, uniżaniu siebie i nieoszczędzaniu ciała, nie dzięki okazywaniu jakiejś wyrozumiałości dla zaspokojenia ciała grzesznego.
 
Wklejony tekst jest z Tysiąclatki, ale my korzystamy z Tysiąclatki, Brytyjki i przekładu Słowo Życia. I zaglądaliśmy do nich wszystkich przy rozważaniu niektórych wersetów.
Refleksje:
  1. Wiele osób i dziś chce zwodzić wierzących rzekomo słusznymi wywodami. Spotykamy się z tym, że ludzie, którzy nie znają Biblii, chcą nas uczyć jak żyć z Bogiem, co jest ważne a co nie, mając argumenty pospolite, wynikające z przysłów ludowych, filozofii, lub też, gdyż tak jest lepiej. Nie ma sensu wchodzić w spory, ale raczej w miłości zwiastować Chrystusa.
  2. 2. Jak przyjęliście Chrystusa, tu nastąpiło wspominanie chwil nawrócenia, emocji jakie towarzyszyły każdemu z nas, ale też ogromnej miłości i troski.
  3. Wkorzenienie z Chrystusem, tu na myśl przychodzi Psalm 1, „…jest on jak drzewo zasadzone nad strumieniami wód…” chodzenie w Duchu Bożym, rozsądzanie spraw naszego życia w duchu Chrystusowym, napełnianie się Jego miłością i wołanie o więcej, jakaż inna jakość, jaka odmienna od tej, którą jeszcze reprezentowaliśmy przed nawróceniem. Wkorzenienie w Chrystusa powoduje, że wiara nasza rośnie, że trudne sytuacje w żucie są coraz lepiej przez nas znoszone, jak duże drzewo bardziej opiera się wichurom, chociaż nie wiatrowi od Boga, temu trzeba się poddać, nawet za cenę złamania, bo to nasze ego się łamie, nie Boży Duch w nas.
  4. Zostaliśmy obrzezani, cóż to znaczy? Nasze dusze zostały obrzezane, obrzeską duchową, która powoduje, że jesteśmy zdolni do empatii, do kochania Boga, do wybaczania, do wspierania innych. Nie jest to obrzeska na ciele, jak to dokonywali Żydzi, ale w sercu, i z serca po obrzesce wylewać może się rzeka wody żywej, strumienie Boże, które płyną do tych, z którymi dzielimy się miłością Chrystusową.
  5. Jesteśmy pogrzebani, czego symbolem był chrzest , który wypływał z wiary, jaką zaszczepił w nas Bóg (niedawno przeżywaliśmy chrzest 3 naszych sióstr). Ale i wzbudzeni do nowego życia w Nim. On wreszcie odpuścił wszystkie nasze grzechy – wszystkie – wymazał obciążający list dłużny, zwracający się przeciwko nam, tak to się stało. Każdy z nas to wie, odczuwa, że w Nim jest czysty i święty Jego świętością, bo w Nim żyjemy i się poruszamy!
  6. Nie dajmy się nikomu zwieść z powodu pokarmu, święta, sabatu, to są cienie. Nie mają żadnej wartości przed Panem, mają pozór mądrości, ale nas wiążą.
  7. Czym może być związany człowiek – pornografia, alkohol, narkotyki, egoizm, egocentryzm, mamona, materializm, konsumpcjonizm itp. Kto , go trzyma w tej niewoli ? Diabeł? Tak, ale żyje dlatego tak, bo wybrał takie życie zamiast Chrystusa. Czy osoba wierząca może być związana, tak! Egoizm, brak przebaczenia, pogarda, i wiele ukrytych grzechów, najgorsze to te, które „wyssaliśmy z mlekiem matki” trudno się ich wyzbyć.
  8. Jedna z sióstr,  mówi o potrzebie chodzenia w Bożym „ogrodzeniu” nie po to aby być związanym , ale po to aby wiedzieć, gdzie jest dla nas bezpiecznie w „Bożej zagrodzie” , porównaliśmy płot tej zagrody do pastucha elektrycznego, tak Duch Święty alarmuje oraz nasze sumienie, gdy zbliżamy się do niebezpiecznego terenu. Tu na myśl mi przyszła książka Biernackiego „Baczność teren świata”.
  9. Pytanie moje, czy może zdarzyć się, że we wspólnocie może chcieć ktoś nas związać nakazami i zakazami, które nie wypływają od Boga, okazuje się , że tak. Przykłady – nie wolno ci pić piwa, bo ja miałem problem z alkoholem – refleksja, gdybym miał zgorszyć brata mego, nie będę tego robił, ale gdy brat 10 lat po nawróceniu dalej uważa, że np. chrześcijanie w ogóle nie powinni pić najmniejszych porcji alkoholu, to nie dam się zniewolić. Nie jedz kaszanki, czarnego salcesonu, bo to jest z krwią – co prawda w Dz. Ap. Bracia zalecili, aby nie jeść zadławionego i tego co z krwią, ale ze względu na tych , którzy głoszą Mojżesza, a w Polsce tego problemu raczej nie ma. Nie stawajmy się niewolnikami nakazów i zakazów, które nie były adresowane do nas.
  10. Końcowe pytanie, z czym my dziś się zmagamy, co nas wiąże: szczere odpowiedzi – ataki złości, egoizm, nieprzebaczenie, arogancja wypływająca z braku akceptacji samego siebie.
 
Na koniec modlitwa, o to aby dobry Bóg wskazywał nam ciągle na nowo nasze braki i to co Jemu się nie podoba, abyśmy mogli wraz z Jego Duchem pracować nad tym, co nas usidla i nie pozwala głębiej zakorzeniać się w Chrystusa i przynosić owoców. Modlimy się również, aby Bóg zbawiał ludzi w naszym mieście, aby wylewał swoją łaskę i miłość, a my, żebyśmy byli gotowi i dorośli do tego aby się zająć tymi, których przyśle do naszej wspólnoty.
 
Pozdrawiam serdecznie KJ
 
 
 
 
 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code