Spotkać Osobę

Czy łatwiej spotkać Boga – Absolut, czy Boga – Osobę? Dobrze zastanowić się w co lub kogo wierzę.

 

Wierzę w Boga, a może tak mi się wydaje. Może po prostu wykonuję od lat pewne czynności, określane jako rozmaite przejawy kultu, ale już od dawna niewiele za tym się kryje. Właściwie tylko przywiązanie. Jeśli tak jest, warto coś zmienić. Rozpocząć poszukiwania, wyjść z zaklętego kręgu praktyk religijnych pozbawionych głębszej refleksji.
 
 „U początku bycia chrześcijaninem nie ma decyzji etycznej czy jakiejś wielkiej idei, jest natomiast spotkanie z wydarzeniem, z Osobą, która nadaje życiu nową perspektywę, a tym samym decydujące ukierunkowanie” – napisał Benedykt XVI we wstępie encykliki Deus Caritas Est.
 
Wydaje mi się, że w naszym ciągłym poszukiwaniu Boga jako Osoby, bardzo istotną rolę odgrywa drugi człowiek. Odejścia od Kościoła i wiary często mają swą przyczynę właśnie w drugim człowieku, jego zachowaniu, słowach. Podobnie powroty – świadectwo życia, czyjaś obecność, one wszystkie są jak schody, które powoli mogą prowadzić do (ponownego) odkrycia Boga.
 
Jaka jest refleksja na koniec? W poszukiwaniu Boga nie zrażać się człowiekiem.
 

 

 

Komentarz

  1. ahasver

    Wierzyć – niekoniecznie w “Coś”.

    Akt poprzedza twórcę, lepiej więc zagłębić się w pytaniu o samą wiarę, a nie o wiarę w "Coś". Wierzyć, wierzyć – co znaczy wierzyć? Czy nie może być tak, że wiara jest tożsama z Bogiem? Wiara w "Coś" zawsze ustanawia kolejnych bogów. Co do nie zrażania się ludźmi – jak najbardziej się zgodzę.

     
    Odpowiedz

Skomentuj ahasver Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code