Śmierć Jezusa w pozamoralnym sensie

Normal
0
21

false
false
false

MicrosoftInternetExplorer4

/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:”Times New Roman”;
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}

Perfekcjonizm moralny jest wyćwiczeniem się w uczynkach mających za zadanie ograniczenia w sferze praxis cech o negatywnym zabarwieniu, agresji czy okrucieństwa, gniewu. Kreuje więc świat odczuć przeciwstawnych czyli je wypiera i nie uznaje. Dotyczy to śmierci, chorób, walki o przetrwanie z jednoczesnym powołaniem do bytu ideału raju, który miał być tych stanów już pozbawiony. Postawienie na jedną stronę natury oznacza w tym przypadku zepchnięcie odruchów podstawowych i pierwotnych w obszar nieświadomości. Nie leczy ich lecz stara sobie radzić z skutkiem przez powierzchowne zastąpienie nadbudową nakazów – maska, wizerunek świętego wystrzegający się zetknięcia z bólem i obiektywnym złem, niepewnością; może być to forma pośrednia negująca rzeczywistość, jej sprzeczności (nieświadomość≠świadomość), z redukcją do rozumu i woli która buduje świat iluzji zniesienia zła własną tylko siłą, zniesienia zła w ogóle.

Jednak to co w człowieku agresywne, ma też swoją logikę i manifestuje się w obrębie konieczności jeśli ma za cel zachowanie optymalnych warunków do poprawy lub podtrzymania życia. Prąd przeciwstawnych kodeksów etycznych jedynie to sublimuje bez próby podjęcia zrozumienia. Na tym tle ukrzyżowanie Jezusa może być i jest radykalną koncentracją przemocy ale też jej sakralizacją. Jak to pogodzić? Dostrzegamy że zabójstwo dokonane w obronie własnej nie zawsze jest złe, więcej, ma w sobie coś naturalnego. Moralność tego nie uznaje, nawet jeśli jej podtrzymanie wymagało użycia podobnych środków; zastąpienie fizycznego okrucieństwa papką przykazań, prowadzi do nikąd.

Żeby jednak rozładować napięcie między normą a koniecznością, Jezus musi zgodzić się na śmieć. Dobrowolne oddanie się rzymskim oprawcom oraz usprawiedliwienie ich działań (przebaczenie) w procesie ma znosić rozdział pomiędzy tym co zabija a zabijanym. To afirmacja uznająca że nie ma ucieczki przed groźnymi oraz niszczycielskimi impulsami, bo Jezus nie wyrzeka się przemocy lecz ją wchłania. Rytualizuje śmierć ustawiając ją w kontekście świętości. Ten typ myślenia jest znacznie starszy i sięga kultury agrarnej. Tam obumierające nasiono jest początkiem odrodzenia i wzrostu, na gruncie symbolu mówi już o istotnym aspekcie cierpienia i śmierci w przejściu do nowego życia. Odwraca się tym samym porządek rozkwitu i zamierania, ukazując te procesy jako manifestację "tego samego" pod postacią ciała boga umierającego i powracającego do życia. Śmierć, a nawet zło, jeśli ma swoją wartość może dawać niewinność i służyć psychologicznemu katharsis.

Płodność i śmierć idą więc w parze, nie przeczą sobie lecz się dopełniają. Analogicznie postawa Jezusa na krzyżu pozwala zabójcy na identyfikację z ofiarą, skoro to Bóg chce jej śmierci: ofiara sama zwraca się do przeciwnika neutralizując winę zabójstwa. Radykalna akceptacja dla tego stanu integruje więc sprawcę i obiekt przez co moralizujące zapędy do potępienia działania nie mają czego tu szukać. Wtedy treść Kazania na Górze należy rozumieć w poza etycznym sensie. Nie jest to zbiór wymagań nawołujących do odwrotu od przemocy ponieważ człowiek jednoczy się z Bogiem przez afirmującą łaskę, przez co, nawet zabijając, nie musi czuć się już wyobcowany. Agresja natomiast zostaje rozbrojona jeśli podmiot znajduje z góry wybaczenie i czuje się obdarzony bezwarunkową bliskością Boga; nie jest więc już psychicznie rozdarty koniecznością budowania życia poza Nim przy użyciu mechanizmów obronnych moralności, które zamiast przybliżać do natury (nie zawsze tylko "dobrej") produkują napięcie i frustracje de facto przemoc i lęk za pomocą sztucznych zamienników, w których podmiot oddala się od siebie – cierpienie z braku akceptacji i miłości domaga się kompensacji, odbicia dla własnej pozycji z braku należnego położenie w hierarchii stosunków społecznych, braku poczucia godności (Kain po utracie Boga buduje pierwsze miasto-schronienie, Lamek rozwija zasadę zemsty całkowitej w poszukiwaniu obrony i psychicznej stałości).

Oczywiście, afirmacja nie usuwa przemocy, lecz ją interioryzuje kierując ku auto-poznaniu, zrozumieniu gdzie jest łagodzona, zmienia nastawienie i ogranicza kompensacje oferując życie bez winy; moralność robi coś odwrotnego, tworzy ciągłe oczekiwania, którym podmiot nie jest w stanie dotrzymać kroku, przez co zawsze czuje się rozkawałkowany, będąc zawsze tym-czym-się-nie-jest.

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code