Nawracajcie się, bo blisko już jest królestwo niebieskie Mt 4,17
Niektóre tak zwane liberalne media robią wiele, aby obrzydzić nam Kościół jako instytucję. Łatwo natrafić na informacje o aferach, wypaczeniach, różnego rodzaju błędach. Podobnie jest z księżmi. Jeszcze trochę, a kapłan będzie kojarzył się głównie ze spasionym, obwieszonym złotem, łasym na pieniądze bezkarnym pedofilem. O ile… już się tak ksiądz wielu osobom nie kojarzy.
Niestety, trzeba przyznać, że zdarzają się wśród naszych pasterzy i takie jednostki, które czynią więcej zła niż dobra, ale jest to na szczęście margines – czarne owce w wielkim stadzie, które można odnaleźć w każdej większej grupie.
Jednak jakimś cudem to one właśnie o wiele bardziej interesują wspomniane media. O wiele większa liczba księży i innych sług Kościoła, tych budzących często wśród zwykłych ludzi wręcz podziw, jakoś nie budzi zbytniego zainteresowania mediów. Nie liczy się dobro, które czynią, ich poświęcenie, wysiłki na rzecz wspólnoty. A takich kapłanów jest sporo.
Poświęcenie? Owszem. Wielu poświęciło dla nas swe pasje, zrezygnowało z założenia rodziny oraz innych radości dostępnych zwykłym śmiertelnikom. Porzucili świeckie życie uznając, że ich rodziną jest Kościół. Posłuchali wezwania i postanowili pracować dla nas wszystkich, dla naszego dobra, zbawienia. Posłuchali Jego głosu i jak mówi dzisiejsza Ewangelia „od razu zostawiwszy sieci, poszli za Nim” (Mt 4,20). Bo to On ich wezwał, każdego na inny sposób, wezwał ich dla nas, aby prowadzili, nieśli dobrą nowinę.
Nie odebrał im jednak prawa do bycia człowiekiem. A jak wiemy, nie każdy jest ideałem. Nawet wśród wezwanych przez Niego mogą się trafić wypaczone jednostki, które bardziej pociąga zło. To nadal ludzie, wśród których, jak wszędzie, zdarzają się i ci słabsi… niestety. To oczywiście smuci, czasem przeraża. Ludzka słabość jest wszechobecna i nie każdy potrafi ją pokonać. Cieszmy się jednak z tej olbrzymiej ilości kapłanów, którzy dla naszego dobra niosą nam światło, nie ciemność. Pozwólmy się im prowadzić.
“Błękit pona chmurami”
Po przeczytaniu tego bloga, zastanawiałem się nad poruszonym tu tematem Każdy z nas dobrze wie że niebo zawsze jest błękitne. Nawet najbardziej zachmurzone niebo tak naprawdę jest błękitne. Po za chmurami które ukazują się naszym oczom zawsze jest błękit arcykapłański który nosi na sobie najwyższy Kapłan Jezus. I to do tego błękitu zmierzamy. Jeśli media ukazują czarne chmury przykrywające błękit nieba i w ten sposób tworzą wrażenie że niebo jest szare , to tak naprawdę mogą wprowadzić w błąd tylko tych, którzy nie wiedzą że niebo zawsze jest błękitne i ponad chmurami.
To tam kieruje sie moje patrzenie.
Idziemy więc przez życie czasami bardziej , czasami mniej świadomi tych błękitnych szat Jezusa które Ojciec niebieski bezustannie nam ofiarowuje . Czy świadomość tego faktu we mnie jest większa czy mniejsza , to tak naprawdę nie zależy od mediów które ukazują upadki i wady Kapłanów Rzymsko Katolickich . Niebo bowiem jest ponad mediami . Nie patrzę na Kapłaństwo poprzez media . Dziennki telewizyjne zawsze będą karmić nas czymś co jest wodą na ich młyn .
Kościół zbudowany jest nie jedynie na jednym kamyku otaczaku który upada , ale przedewszystkim na wielu kamykach otaczakach , które ułożone jeden przy drugim wznoszą się jak świątynia zbudowana na skale a tą skałą jest Jezus .
Kamyki otaczaki muszą się ułożyć jeden przy drugim i musi ich połączyć coś więcej niż instytucja albo opinia medialna.
aharon art*
Pektorał – napierśnik Biblijnego Arcykapłana Aarona zawierający drogocenne kamyki
Naramiennik Kapłański z okyksowym kamieniem
– na każdym wygrawerowano po 6 imion ‘synów Izraela’
Więcej zdjęć w linku poniżej
parafiapruszcz.x.pl/czytelnia5/swiatyniaszaty.html
@aharon
Słusznie prawisz aharonie…
i dobrze
Jednak jakimś cudem to one właśnie o wiele bardziej interesują wspomniane media. O wiele większa liczba księży i innych sług Kościoła, tych budzących często wśród zwykłych ludzi wręcz podziw, jakoś nie budzi zbytniego zainteresowania mediów.
I bardzo dobrze, ze tak jest.
To samo można powiedzieć o lekarzach. Jest mnóstwo wspanialych i bezinteresownych, ale idąc Twoim tokiem myslenia nie budzą oni zainteresowania mediów. Tylko ci źli.Czy to źle?
Przez lata komuny pisało się tylko jak jest dobrze, wspaniale, pomijając negatywne aspekty rozmaitych środowisk. Raj na ziemi. A Solidarność ( ta z 80 roku!!) walczyła o wolność slowa, o to by wreszcie pokazać prawdę, równiez ta złą prawde, by jej nie ukrywać.. I to wreszcie jest wywalczone. Czy to źle? Bo ja nie chcę wracać do tamtych czasów, gdzie media interesowaly sie tylko pozytywną stroną danego środowiska, ukrywajac tą negatywną.
Jezeli w koszu jabłek jest choć jedno zgniłe trzeba je odrzucic, bo w przeciwnym wypadku zgnilizna przenosi się na wiekszość jabłek.
Czy jest sens pisac o wspanialych kapłanach i ich gloryfikowac kiedy taka wspaniałość winna być CZYMŚ NORMALNYM?
Jadzia
Cześć Jadzia
waśnie przeczytałem twój komentarz który kierujesz do gospodarza bloga .
Stawiasz pytanie o sens czyli czy jest sens pisać o wspaniałych kapłanach i ich gloryfikować.
Uważam że pisać o wspaniałych kapłanach nie ma sensu , ale o ich dobrych działaniach zawsze jest sens pisać . Zawsze warto pochwalić kogoś za to co dobre. Zobaczyc to i uszanować a nawet publicznie podzękować za trud i pracę jaką nie jeden kapłan Rzymsko Katolicki się trudzi. Kapłanów nie powinno się gloryfikować , gloryfikowanie nalezy się temu od którego Kapłan czerpie siłę i moc do działania czyli samemu Bogu. Natomiast obdarowanie kogoś szacunkiem za to co czyni zapewne jest wskazane zwłaszcza gdy ów kapłan wypełnia właściwie zadanie do którego wyznaczył go Bóg . Zadaniem kapłana jest służba ludziom . Jesli Kapłan służy ludziom i oni widzą w nim obecność boga na ziemi to nie sposób tego obejść i nie doceniać. Myślę że to bardzo ważne nagradzać rzyczliwością tych którzy właściwie wypełniają swoją służbę , zarówno lekarz jak i kapłan potrzebują dobrego słowa i uznania z naszej strony . Takie działania bowiem moga przyczynić się do większej motywacji i być siłą do dalszej pracy na tej ziemi , pracy która przynosi szczęscie ludzkości.
Pamiętam z psychologii , że trzeba chwalić ludzi którzy dobrze czynią , to tak jak z dzieckiem . Kiedy je chwalisz za to co dobrze czyni ono nabiera więcej motywacji do pracy , czuje że to co czyni ma odbiór u rodziców . Dziecko nie chwlaone przez rodziców ale często karcone i krytykowane za błędy , dużo częściej popada w zaburzenie własnej wartości , wartości którą może rozwinąć dla dobra nie tylko swego ale równiez innych…itd itd
art
Sposoby wykorzystywania mediów!
@ALL – przede wszystkim przypominam, a nowym wyjaśniam, że mój blog w Tezeuszu tj. Zibika – został z inicjatywy Pana Kazimierza i arbitralną decyzją Pani Małgorzaty definitywnie zablokowany. Od tamtego czasu dopiero posługując się zmienionym nickiem Elik mogłem uczestniczyć w wszystkich dyskusjach. Teraz i to staje się problematyczne. Dlatego przepraszam Pana Michała za wykorzystanie jego bloga na udostępnienie mojej wypowiedzi innym.
Ponadto szczególnie dziękuję Arturowi – mojemu dotychczas najwierniejszemu druhowi w Tezeuszu i wszystkim innym za dezaprobatę wobec zaleceń i poczynań Pana Kazimierza.
Bardzo jestem zadowolony z inspiracji autora i włączenia się, do pożądanej dyskusji wybranych osób nt. roli i znaczenia mediów, czy choćby sposobów ukazywania rzeczywistości za pomocą mediów.
Zgadzam się z tymi, którzy uważają, że nie jest dobrze, ani właściwie, kiedy właściciele, dysponenci, czy użytkownicy mediów, także na form Tezeusza – wykorzystują je nie wg. obowiązujących w cywilizowanym świecie norm i zasad, lecz zupełnie inaczej tj. własnego widzimisię albo w celach sprzecznych z oficjalnie przyjętą ich misją, rolą i przeznaczeniem np: chrześcijańską, czy ewangelizacyjną.
Przykładów nadużywania władzy w RP i wykorzystywania mediów przede wszystkim w celach propagandowych, dezinformacyjnych itp. , czy np.: bloga wg. narzuconego, czy własnego widzimisię chyba nie trzeba podawać.
Natomiast pragnę zwrócić uwagę na to, że mając, do dyspozycji, takie medium i forum, jak Tezeusz – można współtwórców i czytelników nie tylko rzetelnie informować, czy w pełni satysfakcjonować i skłaniać, do pogłębionej refleksji, oraz swobodnego uczestnictwa w dyskusji, lecz również utrudniać, bądź uniemożliwiać im udział w dyskusji, czy polemice, aby innych nadal bezkarnie dezinformować, agitować, bądź sukcesywnie przysposabiać, do znaczących wyborów i decyzji życiowych, lecz nie koniecznie pożądanych, dobrych i właściwych.
Szczęść Boże!
Ps. Arturze opowiadanie o Mistrzu i uczniu doskonałe i wielce pouczające, oby dla wszystkich.
LUBIĆ NIE LUBIĆ:) oraz film
Zbyszek na miłość boską !:) Fajny z ciebie chłop ale proszę przestań z tymi wpisami typu "lubić nie lubić"
Mi wcale nie zależy by ktoś mnie lubiał albo bym był albo niebył czyimś przyjacielem. Poprostu wyrażam swoje zdanie o tym czy blokować kogoś na Tezeuszu czy nie. Kiedyś też usunąłem twój wpis z mojego bloga bo mi się nie podobał ale nie znaczy to że Ty jako człowiek mi sie nie podobasz i że popieram namawianie kogoś do blokowania ciebie 🙂 Jesteś dla mnie przedewszystkim człowiekiem tak jak Kazimierz . Nie ma dla mnie znaczenia czy jesteś Katolikiem czy protestantem. Raczej staram się patrzeć na tyle na ile umiem sprawiedliwie na to co ludzie piszą .
Nie cierpię jak ktoś kogoś blokuje ale rozumiem że kazdy jest gospodarzem we własnym domu . Nie wiem może to przez te geny Żydowskie ale jak widzę że ktoś kogoś za coś wypędza ze swojego bloga to mi się niedobrze robi. Taki już cholera jestem . Zbyszek może lepiej nie pisz więcej do ludzi którzy ciebie nie chcą słuchać i tyle . Po za tym , nie rozumiem dlaczego nie możesz założyć swojego bloga na Tezeuszu ? Czy rzeczywiście dziś nie możesz założyć sobie bloga i tam pisać swoje za i przeciw. Może tam ludzie którzy darzą zrozumieniem Twoje wpisy mogli by do ciebie pisać i dopytywać co i jak …moze i tobie i innym było by przez to łatwiej ?
Pomyśl proszę o własnym blogu przyjacielu .
Zbyszku ja tak samo darzę sympatią Ciebie jak i Kazimierza .Nie ma dla mnie różnicy między wami. Może dlatego że jesteście do siebie bardzo podobni. Pewnie się teraz zdziwisz ale właśnie tak myślę. Ty i Kazimierz macie podobną aurę 🙂
Tymczasem tyle mój ty druchu .
Twój przyjaciel art 🙂
aharon
Co do tego opowiadania które zamieściłem na blogu Kazimierza , to otrzymałem je kiedyś od kogoś mi bliskiego. To dobre opowiadanie ale bardzo szybko ludzie o tym co tam jest napisane zapominają. Ludzie nie zmieniają się z dnia na dzień. Naprawa tego co nas od siebie oddziela trwa bardzo długo. Czym człowiek starszy tym trudniej mu zmienić nastawienie do kogoś kto się od niego różni. Chciałbym przy okazji polecić książkę dla Ciebie choć zapewne jej nie przeczytasz bo raczej dokładnie wybierasz to co czytasz ale jeśli rzeczywiście jestem Twoim druchem to proszę postaraj sie przeczytać tak poprostu książkę pt "sztuka szczęścia" llink poniżej
W książce "Sztuka szczęścia w trudnych czasach" doktor Howard C. Cutler prowadzi czytelników przez tajniki filozofii Dalajlamy, który mówi o tym, jak uzyskać spokój umysłu i poczucie wewnętrznego szczęścia nawet w obliczu trudności. Wspólnie analizują źródła wielu problemów i pokazują, jak radzić sobie z nieszczęściami, tak żeby złagodzić cierpienie i móc cieszyć się życiem. Z połączenia technik buddyjskich i osiągnięć współczesnej psychologii powstało przepełnione mądrością, optymistyczne, ale też realistyczne podejście do przezwyciężania problemów zarówno społecznych, jak i osobistych.
`Dalajlama twierdzi, że nie dysponuje nadzwyczajnymi duchowymi mocami. Jest zwykłym śmiertelnikiem narażonym na te same problemy, co każdy z nas. Lecz on nauczył się przezwyciężać impulsy, które nas unieszczęśliwiają.`
http://www.gandalf.com.pl/b/sztuka-szczescia-w-trudnych-czasach/
Mogę pójść z Tobą o zakład że po przeczytaniu tej książki ujżysz coś co Cię zadziwi w Tobie samym.
Polecam tę książkę również Kazimierzowi . Choć napisał ją Dalajlama a nie jest on Katolikiem to zapewniam że nie znajdziecie tam nic co mogło by w jakikolwiek sposób zranić waszą Katolicką bądź protestancką wiarę.
Wasz przyjaciel art
acha jest jeszcze jedna książka którą można polecić . tytuł jest podobny do tej powyżej .
lubimyczytac.pl/ksiazka/14352/sztuka-szczescia-poradnik-zycia
osobiście przeczytałem wiele książek Dalajlamy . Jak narazie uważam że ta w czarnej okładce obszerniej traktuje problem szczęcia i relacji miedzy ludźmi .
Dalajlama zawsze był moim ulubionym nauczycielem , nauczycielem przyjaźni z tymi którzy się od nas różnią. Dlatego jako Katolik polecam jego książki bo nie burzą one mojej wiary Katolickiej ale ją wspomagają.
polecam film
http://www.youtube.com/watch
aaharonek
Pamiętam z psychologii , że trzeba chwalić ludzi którzy dobrze czynią , to tak jak z dzieckiem . Kiedy je chwalisz za to co dobrze czyni ono nabiera więcej motywacji do pracy , czuje że to co czyni ma odbiór u rodziców .
Dzieci jak najbardziej. Bo one się ucza. Ale dorosłych którzy juz wiedzą co jest dobro a co zło i którzy na dodatek wybrali zawód zaufania spoecznego? Przecież sami wybrali aby byc np księdzem, lekarzem czy pielęgniarką.W tym przypadku takie zachowanie jest zwyczajną normą. Chyba, ze jest nadzwyczajne np Lekarze Bez Granic – narazajacy siebie aby innym pomóc…
Jadzia dzięki
Dzięki Jadziu za podzielenie się .
pozdrawiam Cię
art