Rozwinięcie wpisu z księgi parafialnej

Rozważanie na XXXIII Niedzielę Zwykłą, rok A1
 
 

W kieleckiej Katedrze wiszą wota w podziękowaniu za ocalenie dziecka, które mogło być utracone przed narodzeniem. Dziewczynka stała się kobietą, kolejne lata ocalonego życia, nie różniły się od losu innych ludzi. Wykorzystywała swoje talenty, jak mogła i jak umiała. Matka zawsze w rocznicę jej urodzin wspominała dni, które spędziła w lęku przed utratą maleństwa i radosny dzień złożenia wota po narodzinach. Opowiadała, że w księgach parafialnych narodziny dziecka opisane są jako cud za wstawiennictwem Marii, Matki Boga. Córka czasami czuła dumę z takiego początku życia. Zdarzało się, że była już znudzona powtarzaną historią. Jest, żyje, codzienne zmagania i radości, smutki i wesela uodporniły ją na wiarę w cuda. W końcu zapomniała o wotach w Katedrze.

Przypowieść o robotnikach, z których dwóch puściło w obieg otrzymane od Pana talenty, a trzeci zakopał swój talent, bojąc się go utracić, zachęca do wykorzystania własnych talentów dla dobra innych ludzi. Jeżeli zakopiemy je – w braku empatii, egoizmie, własnym smutku – stracą wartość. Dane są nam po to, aby pomnażać się wśród bliźnich. Kobieta czuła, że czasami udaje się jej  p o m n o ż y ć   talenty ,  a l e  n i e  d o z n a w a ł a  z  t e g o  p o w o d u  s a t y s f a k c j i  c z y  d u m y .

Po latach, wśród wielu spraw, którymi się zajmowała w życiowym biegu, rozpoczęła współpracę z Grupą Wsparcia dla Rodziców po Stracie. Są w niej osoby, które spotkała tragedia poronienia. Są też takie, które przez urzędniczą bezduszność nie mogły pochować szczątków dziecka. Medycy potraktowali je jak szpitalny odpad. Dla nich – razem z innymi wolontariuszami – wspiera rozpoczęcie budowy Pomnika Dzieci Utraconych, pod którym rodzice będą mogli zapalić znicz.                                                                              S y m b o l i c z n y  g r ó b  p o m o ż e  i m  p r z e j ś ć  g o d n i e  ż a ł o b ę .

Kobieta zauważyła nagle, że historia matki wraca, tylko z innym zakończeniem. A ona stara się pomóc tym, którzy nie mogli podziękować Bogu za cud narodzin. Ona, ocalone dziecko, stara się pocieszyć tych, którzy utracili dzieci. Poczuła, że ten talent, te zdarzenia mają związek z jej losem. Nie zakłada nadzwyczajnych zbiegów okoliczności, cudownych przeznaczeń. Może co roku powtarzane słowa matki uwrażliwiły ją na ten problem. Jedno jest pewne, jej  talent być  może już   t r o c h ę   z a k o p a n y ,           z a c z ą ł    s i ę   p o n o w n i e     r o z m n a ż a ć.

Fundacja.jpg

Rozważania Niedzielne

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code