Rejs ślepców.

Chciałbym zadać Wam proste pytanie. Nie jest pytaniem filozoficznym, ponieważ – parafrazując Wittgensteina – takich nie ma; wynikają – jako problematy – z niezrozumienia języka. Nie potrafię go jednak inaczej sprecyzować. Jeśli filozofia jest spoglądnięciem w otchłanie języka, pytanie jest właśnie czysto filozoficzne. A niech tam! Otóż: „Czy rejs po Otchłani rozpoczął się, czy skończył?”

 

* * *

 

Trzeba było Człowiekowi nie jeść z drzewa Zakazanego Owocu, ale czy zakaz obejmował go jako Człowieka? Musiałby wtedy Człowiek nie być istotą rozdartą, naznaczoną piętnem grzechu. Nie byłby potrzebny żaden Zbawiciel, bo grzech pierworodny nie zaważałby na jego naturze. A jeśli Człowiek stał się jednak Sobą po doznaniu tej rozkoszy i udręki, to czy Zbawiciel nie ratuje Człowieka przed Człowiekiem? Czym jest Człowiek, jeśli nie „mostem, przejściem i zanikiem”? Może już nie rozdarciem, ile Przepaścią?

 

* * *

 

Zerwaliśmy magiczny i tajemniczy owoc i lecimy gdzieś w dal, samotni na tej małej planecie. Wgapieni w niebo, rozmarzeni poszukiwacze. Niwiarygodnie daleko zaszedł Człowiek, jeśli chce przyjmować dalej, że nadal – po tym wszystkim, co zrobił – jest dalej Człowiekiem. Zmęczony jest i nisko upada. Czy zatem rejs po Otchłani skończył się, czy rozpoczął?

 

* * *

 

Przy muzyce wszystko kończy się i rozpoczyna.

                                                    

                                                        http://pl.youtube.com/watch?v=dh3bleXWaCk

 

 

Komentarze

  1. ahasver

    Zapewniam, że świadoma metafora…

    Zapewniam, że świadoma metafora nie musi mieć z pytaniami granicznymi nic wspólnego. A ze strony czytelnika wystarczy trochę wyczucia.  Pytań komplemantarnych mam zbyt duży zasób, aby je tutaj wprowadzać. Swoją drogą, każde pytanie egzystencjalne jest pytaniem granicznym. Nienawidzę takich głupich porównań, wkurzają mnie, bo są złośliwe i pozbawione podstaw merytorycznych.

    Pozdrawiam

     

     
    Odpowiedz
  2. Halina

    Rejs trwa!

    Masz mapę? Obmyśloną trasę? Zaznaczone mielizny? Wiesz jak je ominąć? Póki nie wpadłeś na nie, koryguj tor rejsu. Nie jesteś ślepcem! Żagle w górę!

    Trzeba wiedzieć dlaczego żyć. Trzeba wiedzieć dlaczego umrzeć. I trzeba wiedzieć jak nie utracić życia. Ta cudowna przygoda jaką jest życie przydaża się nam tu tylko raz. Jeden raz. Życie człowieka to rejs( na określony cel), który pasjonuje mnie każdego dnia na nowo. Świat mam w głowie. I stamtąd ruszam. Do Boga. Do ludzi. Do siebie. Po Miłość.

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code