Prostytutka? I to przede mną?

Wtorek, III tygodnia Adwentu, rok A1

Wprowadzenie do Rekolekcji Adwentowych Tezeusza 2010

Dzisiejsze czytania

Rekolekcje Tezeusza

Strona Rekolekcji Adwentowych na Facebooku

 

                                             Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice

                                                wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego

I.

Dzisiejsze czytania traktują o grzechu, opamiętaniu, ufności w Boże miłosierdzie. Buntownicze, splugawione, stosujące ucisk miasto spotyka się z zarzutem nie słuchania głosu, nie przyjmowania ostrzeżenia, braku ufności w stosunku do Pana i trwaniu w oddaleniu od Niego.

Krnąbrny syn jest tym, który wypełnia wolę ojca a celnicy i nierządnice wyprzedzą wielu w drodze do królestwa. Powód – uwierzyli temu, który przyszedł drogą sprawiedliwości i nawrócili się.

Nawróceni celnicy wyznawali grzechy i pytali „Cóż więc mamy czynić”? (Łk 3). Kobiety przyłapanej na cudzołóstwie za sprawą Jezusa nikt nie potępił a On sam pozwolił jej odejść i wskazał drogę – "Idź i odtąd już nie grzesz” (J 8) Innej, w bardzo osobistej i intymnej scenie pozwolił wyrazić sobą swoją miłość – łzami, dotykiem rąk, ust, włosów, namaszczeniem olejkiem (Łk 7). Wydarzenia ukrzyżowania i śmierci Jezusa nie powstrzymały miłości (tej samej lub innej) Marii Magdaleny; w niedzielny poranek podążyła do grobu Umiłowanego (J 20)…

Czy nie powiedziano nam: A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje (Łk 7)

Jeżeli chcemy kochać mało możemy nadal pozostawać faryzeuszami, to znaczy uznawać się za ludzi sprawiedliwych, doskonałych i kochać jedynie siebie. Będziemy wtedy przypominać błyszczący kryształ, który nie ma nawet odrobiny kurzu na sobie. Jest czysty jak lustro, ale także zimny jak lustro.        Pozostaje mały i letni. Kto kocha mało – pozostaje w małości (I. Gargano).

Jeżeli uznajemy się za grzeszników jest dla nas ratunek. Nie grzech jest wszak problemem a brak ufności:

Pokrop mnie hizopem, a stanę się czysty, obmyj mnie, a nad śnieg wybieleję. (Ps 51)

Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie! – mówi Pan. Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone jak purpura, staną się jak wełna. (Iz 1)

Postawa Chrystusa, teksty biblijne upoważniają nas do wniosku, że dopóki żyjemy mamy szansę nawracania się, że nigdy przed Bogiem nie stoimy na straconej pozycji. Wszak nawrócony na krzyżu dobry łotr usłyszał – „Dziś ze Mną będziesz w raju” (Łk 23). Kolejny, który wyprzedził innych… Wykorzystał ostatnią szansę. Mógł tylko mówić. Nie złorzeczył, skarcił drugiego towarzysza niedoli, urągającego Jezusowi. Wyznał swoją winę. W Chrystusie uznał Sprawiedliwego, zwrócił się do Niego z ufną prośbą. Jak widać w każdej sytuacji możemy zrobić wystarczająco wiele…

II.

Jacy współgrzesznicy czynią z nas… faryzeuszy? Kogo nie wyobrażamy sobie wyprzedzającego nas w drodze do królestwa? Czyj obraz zbulwersowałby nas najbardziej? I tu znowu w sukurs przychodzą debaty Tezeusza. Zwolennik aborcji, osoba niepełnosprawna intelektualnie, gej, lesbijka, Żyd, Cygan, prymitywny mieszkaniec bardziej zacofanego regionu, narkoman, pijak, innowierca, inny współwyznawca, kobieta-ksiądz, ateista czy może w końcu polityk, zwłaszcza innej opcji? Podpowiedzi jakie niosły debaty nie wykorzystałam w pełni ale myślę, że każdy znalazł już coś dla siebie…

Czy grzesznik nie powinien dotykać Jezusa? Taki błąd zdaje się popełniać faryzeusz Szymon, który uważa, że skoro „kobieta która prowadziła w mieście życie grzeszne” dopuszczona została do takiej bliskości Nauczyciela, to chyba nie jest On prorokiem… Podobnie zareagował Piotr – Odejdź ode mnie Panie, bo jestem człowiek grzeszny (Łk 5). Czy ten błąd nie jest i naszym udziałem? Żeby święte mogło oddziaływać na grzeszne potrzeba bliskości… Jak usłyszymy w III części trzeba uznać swój grzech, zapłakać nad nim i koniecznie przyjść z tym do Jezusa.

Kończę swoje rozważanie wierszem ks. Jana Twardowskiego:

to co ciasne – przestrasza

to co wąskie – kaleczy

to co małe – poderżnie

 

to co wielkie – osłoni

to co wielkie – zrozumie

to co wielkie – rozgrzeszy.

 III.

Zachęcam do przeczytania/wysłuchania tekstu ks. Zbigniewa Pawła Maciejewskiego:

 prostytutka.png

.

"Prostytutka idzie do nieba":

wersja tekstowa:

 http://zpm.natan.pl/index.php/archives/230

i dżwiękowa:

 http://www.youtube.com/watch?v=IM_AGdyIyOI

 

MM.jpg

Warto przeczytać:

 Małgorzata Frankiewicz, Trudne nawrócenie człowieka porządnego

Można posłuchać:

Ballada o Marii Magdalenie

Psalm 51  Zmiłuj się Boże nade mną

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code