Pozwolić Jezusowi mówić

Poniedziałek, III tygodnia Adwentu, rok A1

Wprowadzenie do Rekolekcji Adwentowych Tezeusza 2010

Dzisiejsze czytania

Rekolekcje Tezeusza

Strona Rekolekcji Adwentowych na Facebooku

W ubiegłym tygodniu – 8 grudnia – byłem u internisty. Nie znałem wcześniej tego lekarza. Gdy zobaczył, że studiuję teologię, zaczął wspominać różnych wykładowców mojego Uniwersytetu, swoich kolegów księży itd. Narzekał na brak zainteresowania sprawami wiary u dzisiejszych ludzi – zwłaszcza młodych. Podał przykład pacjentki, którą zapytał, czy jest wierząca. Gdy usłyszał twierdzącą odpowiedź, zapytał, czy wie, jaka jest dzisiaj uroczystość. Zmieszana dziewczyna wzruszała tylko ramionami. Doktor powiedział, że Kościół czci 8 grudnia Niepokalane Poczęcie NMP. Zagadnął jeszcze na koniec nieszczęsną pacjentkę, co ona przez to rozumie. Dziewczyna się zamyśliła, a po chwili powiedziała, że prawdopodobnie niepokalane poczęcie Maryi to zachowanie przez nią dziewictwa po urodzeniu Jezusa…

Ignorancja religijna katolików odnosi się nie tylko do największych prawd wiary, ale spotykana jest w nieco bliższym nam życiu. Raport o Kościele opublikowany przez Rzeczpospolitą i KAI donosi, że 73 proc. badanych ufa prymasowi Polski, ale tylko 15 proc. wie, że jest nim abp Józef Kowalczyk… W pierwszej chwili to zestawienie informacji mnie rozbawiło. Chwilę później pomyślałem, że nasza religijność budowana jest przede wszystkim w oparciu o przekazywaną z pokolenia na pokolenie tradycję, a w ogóle nie znamy jej filarów i nie uświadamiamy sobie jej treści. Znamy słowo „prymas”, mamy wokół niego zbudowaną sieć raczej pozytywnych skojarzeń, dlatego stwierdzamy, że można mu ufać. Kompletnie nie interesuje nas, kto pełni tę funkcję. To byłaby przykra informacja, pokazująca zresztą całościowe podejście do spraw związanych z religią. O swojej wierze nie wiemy prawie nic. Nie pielęgnujemy tej wiary, nie dbamy o rozwój wiedzy religijnej. Dziwię się, że ludzie wierzący nie znają treści XIX-wiecznego dogmatu maryjnego czy nazwiska swojego prymasa, ale w tym samym raporcie można też przeczytać, że w niektórych diecezjach ponad 15 proc. nie wierzy w zmartwychwstanie Jezusa…

Jako społeczeństwo jesteśmy ludźmi religijnymi. Religijność jest od zarania wpisana w duchowość człowieka. Nasza religijność związana jest z Kościołem katolickim, z wiarą w Jezusa Chrystusa. W niedzielę staramy się chodzić do kościoła, praktykujemy modlitwy wyuczone w dzieciństwie. Nasza religijność jest jednak ciągle koło wiary. Jesteśmy ludźmi religijnymi, ale nie wierzącymi.

Brakuje nam adwentu w naszym życiu. Ciągle biegniemy. Nie zadajemy sobie pytań dokąd i dlaczego. Po prostu biegniemy. Elementami tradycji stają się sakramenty i Słowo Boże. Już niedługo ustawimy się w kolejkach do konfesjonałów. Po całym roku przypomnimy sobie może z pięć standardowych grzechów, które padły też w czasie ostatniej spowiedzi. Z niecierpliwością będziemy czekać na pukanie kapłana. Podobnie z Pismem Świętym – sięgniemy po nie w Wigilię, aby odczytać fragment z Ewangelii wg św. Łukasza. Inaczej święta straciłyby jeden z niezbędnych elementów rytuału, a sama kolacja nie smakowałaby już tak wyjątkowo.

Współczesnemu Kościołowi brakuje takich ludzi jak dzisiejsza patronka – św. Łucja. Jej potencjalny kandydat na męża, gdy dowiedział się, że Łucja złożyła ślub czystości, zadenuncjował ją jako chrześcijankę. Nie wyparła się swojej wiary. Została zamknięta w domu publicznym i zmuszana do prostytucji. Ustrzegła dziewictwa, ale zginęła męczeńską śmiercią. Żywot świętej z Syrakuz pokazuje, że problemy z wyuzdaniem seksualnym towarzyszą ludziom od wieków. Jednak kogo dzisiaj stać na taką stanowczość? Podobny problem stawia przed nami dzisiejsza Ewangelia. Faryzeusze znają odpowiedź na pytanie Jezusa, ale z różnych powodów jej nie udzielają. Bo tak jest wygodniej i bezpieczniej.

Podobnie my – wolimy to, co pozornie bezpieczne i dobre dla nas. Bierzemy to, co łatwe i przyjemne. Mimo że w sprawie antykoncepcji, in vitro, seksu przedmałżeńskiego znamy stanowisko Kościoła, to staramy się powiedzieć „nie wiem”. Szkoda. Wielka szkoda, że nie potrafimy stanąć przed Jezusem w prawdzie, bo przez nasze „nie wiem” On milczy. A Jego Słowo ma moc, która pokrzepia każdego zagubionego na ścieżkach życia.

lotto11.jpg

Lorenzo Lotto, Święta Łucja przed sędzią, 1532

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code