Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie

Rozważanie na II Niedzielę Adwentu, rok A1
 

Pewnie każdy z nas zastanawia się, jak jest w niebie. Większość z nas deklaruje, że chciałaby tam trafić. A pozostali swoje marzenia ukrywają i skrycie tęsknią do tego nieba. Ale jak tam jest, nikt dokładnie nie wie. Nikt też z naszych bliskich i dalszych zmarłych nie przyszedł i nam tego nie powiedział. Nawet święci nam tego nie ujawniają. A mimo to tworzymy sobie różne fantazje i przemyślenia, poszukujemy w sobie różnych obrazów nieba. Ba, nawet słyszymy: czuję się jak w niebie….. Ale tak naprawdę to niebo wydaje nam się takie dalekie i odległe….

Tymczasem dzisiejsze czytanie pokazują nam obraz i przedsmak nieba. Prorok Izajasz, posługując się obrazami relacji zwierząt, tworzy dla nas obraz nieba. I tak według niego "wilk zamieszka z barankiem, pantera z koźlęciem razem leżeć będą, cielę i lew paść się będą pospołu i mały chłopiec będzie je poganiał. Krowa i niedźwiedzica przestawać będą z sobą przyjaźnie, młode ich razem będą legały. Lew też jak wół będzie jadał słomę. Niemowlę igrać będzie na gnieździe kobry, dziecko włoży swą rękę do kryjówki żmii".

Po ludzku, ale też zgodnie z prawami natury, takie relacje nie są w ogóle możliwe. Tymczasem u Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Przebywanie z Nim w niebie rządzi się swoimi prawami, Bożymi prawami. Ciekawym faktem w tym obrazie jest mały chłopiec, który żyje sobie wśród tych zwierząt. Wiemy, że człowiek, choć został ustanowiony zarządcą wszelkiego stworzenia i ma czynić sobie ziemię poddaną, jednak w swojej istocie jest kruchy i słaby jak trawa na wietrze. Taki właśnie bezbronny człowiek, dziecko, śmiało poczyna sobie z najbardziej drapieżnymi zwierzętami świata. Można by się zastanawiać, dlaczego tak się dzieje. Czyżby spoczął na tym małym dziecięciu "duch Pański, duch mądrości i rozumu, duch rady i męstwa, duch wiedzy i bojaźni Pańskiej"? Czyżby ono stało się Pasterzem wszystkich narodów?

Słowa Ewangelii ukazują nam innego proroka, który nie tylko kreśli przed nami wizję nieba, ale żyje takim niebem. Mało tego. On takiego nieba pragnie dla każdego człowieka jemu współczesnego. Jan Chrzciciel "nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a jego pokarmem były szarańcza i miód leśny". Żył na Pustyni Judzkiej pośród zwierząt, także tych drapieżnych; żył pośród ludzi, dla których przepisy prawne oraz zasady ich przestrzegania i kultywowania były święte, czasem świętsze niż sam Bóg, od którego one pochodzą. Jan nie gardził tymi ludźmi, ale ich po bratersku upominał i wzywał do zmiany postępowania.

Jan głosił, że bliskie jest Królestwo Niebieskie. Schodzili się do niego ludzie z Jerozolimy, całej Judei i z całej okolicy nad Jordanem. Jan wzywał ich do nawracania się, aby mogli wejść do Królestwa Bożego. Potrafił on rozpoznać "plemię żmijowe" – faryzeuszy i saduceuszy. Potrafił rozpoznać współczesnych wilków i pantery, lwy i niedźwiedzice, kobry i żmije…. nierzadko przebranych za baranki, koźlęta, cielęta, krowy.

Jan Chrzciciel wzywa do przemiany serca, do życia w zgodzie i w miłości, do bycia wrażliwym na Boga i wzajemnie na siebie samych; wzywa do przyjęcia Boga do swego serca i postawienia Go na pierwszym miejscu w swoim życiu; do uznania Go za swojego Pana i Zbawiciela. Chrzest, którego udziela w rzece Jordan, ma być tego początkiem. Jan wręcz nakazuje, aby ten chrzest przyniósł godny owoc nawrócenia. Za Janem bowiem idzie Ten, który jest mocniejszy od niego i będzie chrzcił ogniem, i Duchem Świętym. Nie wystarczy powoływać się na Abrahama jako ojca wszystkich ludzi. Trzeba jeszcze przyjąć Ducha Świętego i oczyścić się w ogniu miłości Bożej. A wtedy Pan osobiście dogląda pszeniczny urodzaj w swoim spichlerzu – niebie.

W liturgii Słowa występuje jeszcze trzeci prorok – święty Paweł. Wskazuje on, że celem bycia w niebie jest wielbienie Boga – "zgodnie jednymi ustami". Takie zadanie mają wszyscy przebywający w niebie, także poganie. Bóg okazał swoje wielkie miłosierdzie, więc należy Mu się uwielbienie i chwała za to. Wszyscy będą śpiewać i wysławiać Jego imię. W niebie wzorem Chrystusa wszyscy będą żywili to samo uczucie – uczucie miłości, bo Bóg obdarzył ich cierpliwością i pociechą, wlał w ich serca nadzieję, bo Bóg jest miłością.

Święty Paweł podkreśla, że taki obraz nieba jest nadal aktualny dla każdego czasu, każdego człowieka i pokolenia. To dzięki Chrystusowi i Jego odkupieniu człowiek może pojednać się z Bogiem, z samym sobą i z drugim człowiekiem. "To, co niegdyś zostało napisane, napisane zostało także dla naszego pouczenia, abyśmy dzięki cierpliwości i pociesze, jaką niosą Pisma, podtrzymywali nadzieję". Nadzieję na życie w niebie u tronu Boga Najwyższego. Bóg jest wierny swoim obietnicom danym przed wieki naszym ojcom. Jezus Chrystus przyszedł na ziemię, przychodzi do każdego człowieka, do mnie i do Ciebie, aby przypomnieć nam o tej wierności swego Ojca.

Sam Jezus mówi: "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony" (J 3, 16). Miłosierdzie jest najwyższym wyrazem miłości. Nie tylko Bóg Ojciec umiłował świat i człowieka. Jego Syn z miłością podejmuje się każdego działania tu na ziemi: z miłością naucza, troszczy się o każdego człowieka, leczy i uzdrawia ciało i duszę, wypędza złe duchy, z miłością przyjmuje krzyż na swe ramiona i oddaje swoje życie. Jezus dzięki swojej miłości obiecuje Ducha, który umocni, pokrzepi, przypomni i doda odwagi. Obiecuje Ducha Pańskiego, który jest duchem mądrości i rozumu, rady i męstwa, wiedzy i bojaźni Pańskiej. Człowiek napełniony Duchem Bożym będzie działał z miłością. Stanie się w tej miłości tak jak Jezus sługą tych, którzy przyjmą wezwanie do nawrócenia; tych, którzy zostali zbawieni i mają życie wieczne. Bo kiedy Pan przybędzie, pokój zakwitnie w naszych sercach….

Być zbawionym i mieć życie wieczne znaczy tyle co przebywać w niebie u tronu Boga Ojca. Czy chcesz być zbawiony i mieć życie wieczne? Czy obraz nieba nakreślony w dzisiejszych czytaniach liturgicznych zafascynuje cię na tyle, że podejmiesz wezwanie Jana Chrzciciela do nawrócenia? Być może zapytasz: dlaczego ja? Być może zapytasz: jak to zrobić? Być może powiesz, że co roku to samo wezwanie i ciągle od nowa trzeba je podejmować… Być może zamartwiasz się o swoich bliskich i dalszych krewnych, przyjaciół, znajomych, czy oni też powinni podjąć takie wezwanie. Być może ciągle oglądasz się na innych, bo wszyscy tak robią, to znaczy żyją dobrami tego świata, mając nadzieję, że i tak będą w niebie… albo uważają dobra tego świata za niebo…. Być może myślisz, że co tam z jednego nawróconego, skoro Bóg stworzył tylu ludzi. Być może myślisz, że jesteś tak słaby i kruchy, że nie dasz rady sam przyjąć tego wezwania, sam go zrealizować… A może uważasz się za kogoś silnego i tak ważnego, że co ci tam jakieś niebo….

Tymczasem właśnie dziś, właśnie do Ciebie i do mnie Bóg kieruje poprzez słowa Jana Chrzciciela wezwanie brzmiące echem z Pustyni Judzkiej: „Nawracajcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie”.

An_icon_John.jpg

Rozważania Niedzielne

 

Komentarze

  1. zk-atolik

    Wezwanie i ……

    Kogo przede wszystkim dotyczy to wezwanie?….. Nawróćcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie. 

     Poniewaź na świecie, takźe w RP nie brakuje takich, co doskonale wiedzą , co czynią np: uporczywie trwają w błędzie, a nawet w cięźkim grzechu i jednocześnie chętnie prezentują się w przestrzeni publicznej. Choćby wykorzystując w sobie wiadomym celu współczesne media m.in. internet.

    Pisząc i zamieszczaqjąc na forum np: "Tezeusza" róźne teksty autorskie, w tym nie koniecznie treści czytelników świadomość ubogacające, a ufność i wiarę w Boga Trójjedynego umacniające, bo nie zawsze są to treści wiarygodne, czy w pełni zgodne z dokytryną i nauczaniem Kościoła RK .

    Więc takie osoby bez opamiętania, koniecznej refleksji i nawrócenia chyba nie mogą liczyć na wstawiennictwo Jezusa Chrystusa, a tym bardziej usprawiedliwienie i przebaczenie Ojca, źe nie wiedzą co czynią.

    Szczęść Boźe!

     

     
    Odpowiedz
  2. aniedzwiecka

    Odkupienie

     Jezus Chrystus odkupił każdego człowieka. Zatem każdy jest wezwany do nawracania i podążania w kierunku nieba. Kiedy człowiek skorzysta z tego zaproszenia Boga i czy wogóle skorzysta zależy od wolnej woli człowieka. Dobrze to obrazuje skrucha dobrego łotra na krzyżu. Warto obejrzeć też ten film:. 

    Przebłysk wieczności

     

     

     

     
    Odpowiedz
  3. zk-atolik

    Czy wystarczy wiedzieć?…..

      Pani Agato to chyba oczywiste, źe Jezus Chrystus odkupił kaźdego człowieka – wiedzą juź o tym prawie wszyscy ludzie na świecie. A napewno ci chrześcijanie, co świadomie i dobrowolnie przynaleźą do wspólnoty Jego Kościoła, oraz wielu innych ludzi w róźny sposób – zapraszanych, czy informowanych, zachęcanych, wzywanych, napominanych etc. Wiedzieli o tym również obaj łotrzy i wszyscy sprawcy i świadkowie męki Pańskiej. 

    A więc w/w byli, czy są dostatecznie świadomi i zorientowani, bo byli z Nim lub aktualnie korzystają z misji Kościoła RK i/lub emisji, przekazu z współczesnych mediów.

    Jednak nadal nie brakuje i takich osób, co mając wolną wolę i rozum, usiłują naśladować i wykorzystywać metody szatana np: kusząc naiwnych lub krzywdząc niewinnych, czy w róźny sposób siejąc wśród słuchaczy, widzów, czy czytelników zwątpienie albo zgorszenie, czy rozpowszechniając celowo przekaz, treści sprzeczne z nauczaniem Jezusa i Jego Kościoła.

    • Czy wystarczy wiedzieć, aby bezwarunkowo, bezgranicznie zaufać Jemu i doskonalić się albo zreflektować się, opamiętać i nawrócić – po to, aby być człowiekiem w stanie łaski, czy stawć się błogosławionym, świętym i dzięki Jego odkupieniu zbawionym?……  

    Szczęść Boźe!

     

     

     
    Odpowiedz

Skomentuj zk-atolik Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code