pelen tekst tu:
oczywiscie, ze nie nastapi to od razu, natychmiast, ze sobie wzajemnie wybaczymy, ze wzajemnie popatrzymy na historie taka jaka jest – pelna bolu, zbrodni, ale i rzeczy pieknych.
Bardzo ciesze sie ze moge zyc w czasach tego pojednania.
nie mam rzecz jasna zludzen – nie zostanie to dobrze przyjete – ani u nas, ktorzy w Rosjanach widzimy oprawcow stalinowskich co najmniej, ani wsrod Rosjan, dla ktorych jestesmy wichrzycielami, obalaczami dobrego systemu itd.
rzecz obiektywnie jest mozliwa do zaakceptowania przez waskie grono tzw inteligentow, ale … skoro kropla moze wydrazyc skale, tu tez jest szansa…
a do zreformowania jest duzo – chocby i w naszym mysleniu – "zachwycil’ mnie widok manifestantki (czy wystep solo to tez manifestacja?) ktora napisala – Modlmy sie o powrot prawoslawnych schizmatycznych odszczepiencow na lono kosciola rzymsko-katolickiego
ilez w tym niecheci, pogardy, ignorancji, nieznajomosci historii i kultury…
jest nad czym pracowac… pytanie – jak?
Jakie wyznanie winy i zadośćuczynienie, takie pojednanie?….
Akcje pojednawcze polityków zawiodły. Musiały, bo pomiędzy Słowianami tj. zwykłymi Polakami, a Rosjanami nie ma uprzedzeń i wrogości, ani takiego widzenia historii (przeszłości), czy aktualnej rzeczywistości, jak autor usiłuje sugrować.
Natomiast jest wśród wielu Polaków i Rosjan świadomość nadal istniejącej znacznej, wręcz rażącej podległości dostojników Cerkwi wobec władzy świeckiej. Ponadto powstaje wśród chrześcijan i ludzi dobrej woli nasilająca się niechęć, do kontynuacji dążeń imperialistycznych władz rosyjskich.
Bardzo interesujące jest to, kto był akceleratorem owej idei "pojednania"?……..
Szczęść Boże!