Nasze cele i plany

 

Na początku było Słowo, (…) W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, (..) Była Światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, (…) Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. 

                         J. 1          

 

„Na początku było Słowo…” to pierwsze zdanie Ewangelii Janowej powinno być dla nas swoistym kompasem w naszej ziemskiej wędrówce.  Ewangelista ukazuje nam, bowiem „Logos” – sens i istotę naszego życia. „Słowo” jest nie tylko przyczyną, Stwórcą świata, ale również jego Światłością, która powinna być przez ów świat, czyli przez nas przyjęta.  To „Słowo” powinno być również celem tego świata, czyli nas samych.

Paradoksalnie możemy zauważyć, że ów Cel naszych wysiłków i działań często się nam wymyka. Dzieje się to najczęściej wówczas, kiedy zbytnio skupiamy się na środkach służących do osiągnięcia tego Celu i stają się one już „celem samym w sobie”.

Dlatego dobrze, że z początkiem nowego roku wracamy do tych słów będących naszym kompasem. Na początku… było Słowo – Chrystus nasz Cel. A gdzie jesteśmy teraz i czy przypadkiem nie zdarza nam się nam skupić jedynie na środkach osiągnięcia tego Celu? Często powtarzamy, że Bóg kazał nam czynić sobie ziemię poddaną, ale przecież, jako środek dojścia do Niego, a czy nie staje się to przypadkiem „celem samym w sobie”?

Przecież musimy pamiętać, że jeśli środki do osiągnięcia celu staną się „celem”, to wówczas już jeden krok do doktryny, że cel owe środki uświęca. Wtedy jednak już nawet nie wiele będziemy mieli wspólnego z niedociągnięciami Chrześcijaństwa, ale stworzymy coś, co trzeba nazwać anty chrześcijaństwem. 

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code