Należy poznawać i rozumieć świat.

Sobota II tygodnia Adwentu, rok A1

Wprowadzenie do Rekolekcji Adwentowych Tezeusza 2010

Dzisiejsze czytania

Rekolekcje Tezeusza

Strona Rekolekcji Adwentowych na Facebooku

 

Jeżeli nie zobaczycie znaków i cudów, nie uwierzycie.*

Eliasz. Człowiek – czytelny znak Bożej obecności i Bożego działania. Wsławiony przez cuda i takież wzięcie do nieba. Zachowany przez ludzką tradycję na czasy stosowne.

Scena przemienienia Chrystusa. Wielkie znaki zarezerwowane dla Piotra, Jana i Jakuba. Nauczyciel z twarzą jak słońce, odzieniem jak światło, rozmawiający z Mojżeszem i Eliaszem i słyszalny głos Ojca – To jest mój Syn umiłowany.

Czyż nie takie znaki i postaci chcielibyśmy widzieć? Czy nie takie przemiany jak te, o które woła psalmista powinny być naszym udziałem:

Już więcej nie odwrócimy się od Ciebie,

daj nam nowe życie, a będziemy Cię chwalili

 

Kolejny adwent, kolejne oczekiwania, kolejne ujawnione tęsknoty. Co się zmieniło przez ostatni rok? Jakich przemian pragniemy?

Na jakie znaki liczyć możemy w czasach po Eliaszu, po Janie Chrzcicielu, po przyjściu Mesjasza?

Głos czasu jest głosem Boga – stwierdza odważnie kardynał Faulhaber a Sobór Watykański II naucza:

Aby Kościół sprostał swemu zadaniu, zawsze ma obowiązek badać znaki czasów i wyjaśniać je w świetle Ewangelii, tak aby mógł w sposób dostosowany do mentalności każdego pokolenia odpowiadać ludziom na ich odwieczne pytania dotyczące sensu życia obecnego i przyszłego oraz wzajemnego ich stosunku do siebie. Należy zatem poznawać i rozumieć świat, w którym żyjemy, a także jego nieraz dramatyczne oczekiwania, dążenia i właściwości.**

Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię.*** Geograficzne granice misji zdają się być osiągnięte. Wyznaniem pozostają granice kultur, religii, mentalności. Granice zdają się przybliżać, przebiegają przez rodziny, miejsca pracy, wspólnoty lokalne i kościelne.

Kościół żyje w świecie i jest dla świata. Musi wsłuchiwać się w jego głos niezależnie od tego, co usłyszy. Tak patrzę np. na cykl debat Tezeusza o tolerancji. Żyjemy w czasach przemian i trzeba widzieć w nich „znaki czasu” – kwestie, które mają znaczenie dla całej ludzkości, które przykuwają uwagę, irytują, zmuszają do myślenia, niosą przesłanie. Kościół troszcząc się o dobro każdego człowieka, o rozwój duchowy czyni to w konkretnym kontekście społecznym, kulturowym, duchowym. Formy głoszenia czy komunikacji muszą podlegać przemianie.

Wygląd nieba umiecie rozpoznać, a znaków czasu nie potraficie.****

Niebo oglądamy codziennie. Znamy symptomy słonecznej pogody, wiemy, kiedy „idzie” na deszcz, a kiedy na burzę. W sukurs oglądaniu nieba idą rozmaite prognozy krótko- i długoterminowe. W przypadku znaków czasu nie wystarczy analiza socjologiczna, ekonomiczna, psychologiczna – choć użycie wiedzy i rozumu jest jak najbardziej na miejscu. Wiara i światło Ewangelii sprzyja rozeznaniu, co dobre, co prowadzi do Boga, a co złe, pozwala słuchać Boga przemawiającego w historii.

Misja rodzi się z dojrzałości, a ta z codziennej konfrontacji z samym sobą, z wypełniania zadań należnych naszemu powołaniu, z wychodzenia do tych, pośród których żyjemy; z wiary, że czas jest areną komunikacji Boga i człowieka. Modlić się to przecież wierzyć, że Bóg teraz stwarza świat…

Na oczach mojego pokolenia wiele się dokonało. Zmieniał się obraz świata, Polski, Kościoła. Wiele znaków czasu, choćby tych wspomnianych we wprowadzeniu do rekolekcji.

Tragiczne wypadki ostatnich miesięcy. Kwietniowa katastrofa Tu 154 i jej 96 ofiar, wrześniowy wypadek polskich turystów na obwodnicy Berlina i 13 ofiar, październikowy wypadek busa w województwie mazowieckim przewożącego pracowników sezonowych i 18 ofiar…

Jak na to spojrzeć z punktu widzenia Ewangelii? Potrzeba zapewne szerokiego spojrzenia, doświadczenia, kompetencji różnego typu.

Przychodzą mi na myśl słowa Chrystusa o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar i o 18 na których zwaliła się wieża w Siloe i ich zabiła*****. Czy byli większymi grzesznikami niż inni? Bynajmniej – odpowiada Chrystus i dalej mówi: lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie. I dalej następuje opowieść o drzewie figowym, które dostaje kolejną szansę zaowocowania….

Spójrzmy na nas jak na drzewo figowe (spragnione owoców swego nawrócenia i zdecydowane działać w tym kierunku), na adwent jako na czas naszego okopania, obłożenia nawozem, na nasze życie jako na przyszłość, której tylko Bóg zna granice. Pośród tęsknot naszych i świata usłyszmy wołanie:

Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego; wszyscy ludzie ujrzą zbawienie Boże.

Cytaty spoza dzisiejszych czytań:

* J 4

** Gaudium et spes 4

*** Mk 16

**** Mt16

***** Łk 13

World_sky_by_sherifart.jpg

Grafika pochodzi ze strony dominikanie.pl

Warto przeczytać:

Zofia Jaros, Prorocy i świadkowie czwartej drogi

Zofia Jaros, Eliasz już przyszedł

Liturgia prawosławna na dzień Eliasza:

 

Komentarze

  1. elik

    Inna perspektywa widzenia !

    Pani Zosiu !

     

    A może spójrzmy zupełnie inaczej na siebie i innych, nie jak na owieczki, barany, czy drzewa, lecz podmioty – istoty uduchowione, cielesne, rozumne (światłe) i wolne.

    Zachowując zaproponowaną, przez Panią konwencję, czyli spójrzmy np: na rolników, ogrodników, sadowników, którzy w RP świadomie i dobrowolnie trudzą się, aby sprostać im stworzanym warunkom i powierzanym obowiązkom, zadaniom, a nawet wyzwaniom, oraz na decydentów i konsumentów.

    Wspaniale by było, gdyby zasiane i pielęgnowane zboże, czy posadzone drzewa, krzewy lub inne rośliny nie tylko wydawały obfity plon, ale zapewniały im osobistą satysfakcję, oraz ich rodzinom przyzwoite i godziwe życie, a nam wszystkim zdrową (ekologiczną) i łatwo dostępną żywność.

    Ponieważ tak nie zawsze jest z różnych powodów to może warto razem zastanowić się, najlepiej wg. naszych kompetencji, co koniecznie, a nawet niezwłocznie trzeba zmienić, bądź naprawić, zmodyfikować, usprawnić itp., aby bodaj w tej branży rolniczo-spożywczej było właściwie lub normalnie, czy zdecydowanie lepiej.

    Dziękuję za inspirujące i ubogacające myśli, słowa, oraz pozdrawiam Panią serdecznie.

    Szczęść Boże !

     

     
    Odpowiedz
  2. zofia

    ciekawa propozycja, obszerny temat

     

    Panie Zbigniewie,
    uważam, że spojrzenie na siebie jak na drzewo korespondowało z całością tekstu i treściami z Łk13; że tylko osoba rozumna  i wolna potrafi pragnąć owoców swego nawrócenia i podejmować działanie w tym kierunku; cielesna zrozumie co to okopanie i obłożenie nawozem a uduchowiona popatrzy na przyszłość jak swoją historię z Bogiem
     
    Pragnie Pan dyskusji o tym, by było normalnie, właściwie czy zdecydowanie lepiej. I to jak najbardziej rozumiem. Trochę niepokoi ten brak cierpliwości i skłonność do szybkich rozwiązań wyrażony w słowie  "niezwłocznie"…
    Zgodnie z Pana sugestią pomyślmy np. o sadownikach.
    Dostawcy jabłek, przetwórcy, sieć dystrybucji, konsumenci. O poprawie w tych czterech ogniwach mamy dyskutować? Czy rozszerzamy o podaż surowca na rynkach światowych, kurs euro, wiodący w niejednym temacie rynek chiński? Raczej tak, nie da się inaczej. Sezonowość, wpływy pogody – tu chyba mniej mamy do powiedzenia ale wpływ na sytuację wszystkich grup oczywisty. Nie wystarcza nam „jakości w cenie do przyjęcia”, oświadczenie że teraz mamy rynek klienta a nie producenta i zgodę lub jej brak w tej kwestii. Jest jeszcze środowisko prawne wszystkich przedsięwzięć, organy kontroli.
    Szukać mamy pełni: obfitego plonu, osobistej satysfakcji, godziwego życia, ekologii i dostępności dóbr…
     
    Myślę, że temat na co najmniej kilkumiesięczną debatę. Sztab ekspertów. Albo co najmniej kilka naszych wpisów…
    Pozdrawiam Pana serdecznie i dziękuję za zainteresowanie tekstami.
     
     
     
    Odpowiedz
  3. elik

    Wyjątkowość człowieka !

    Dziękuję przede wszystkim za Pani niezwłoczną – szybką reakcję, także wyrozumiałość i kolejne inspirujące wątki, oraz prawdziwe i życzliwe słowa.

    Zgadza się temat obszerny, lecz można skupić się na sprawach doniosłych  i rzeczach najważniejszych, najbardziej istotnych i brzemiennych w skutkach..

    Moją intencją nie było, ani nie jest negowanie, czy kontestowanie persektywy innego spojrzenia, lecz zainicjowanie dyskusji uwzględniającej, a nawet afirmującej wyjątkowość człowieka. tj. jego duchowość, rozumność, wolność, także honor, godność i podmiotowość.

    Domaganie się owej "niezwłoczności" jest bardziej wyrazem świadomości, jakie skutki wywołują zaniedbania lub opieszałość – celowe odwlekanie koniecznych decyzji.

    Intryguje mnie bardzo obecna rzeczywistość w RP, która jest następstwem i konsekwencją tajemnej umowy(ów), czy raczej zmowy…….., a może czegoś znacznie więcej?…….

    Zakres, charakter i poziom dyskusji chyba trudno precyzować, a tym bardziej egzekwować, chyba lepiej jest zaufać i pozostawić je potencjalnym uczestnikom dyskusji.

    Szczęść Boże !

     

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code