Na stojąco czy na klęczkach?

Żeby zrozumieć dzisiejsze postawy liturgiczne wiernych Kościoła rzymskiego musimy sięgnąć aż do czasów średniowiecza i ówczesnych obyczajów dworskich. Tam dominuje postawa stojąca oraz przyklęknięcie. Postawa stojąca oznacza szacunek i gotowość do pełnienia służby, a przyklęknięcie ? pokorę, posłuszeństwo, uniżenie, ale także, o czym dziś nie pamiętamy, pełne zaufanie. Rycerz przyklękający na kolano przed sowim panem i pochylający przed nim głowę jest zupełnie bezbronny, a zatem wyraża swoje absolutne zaufanie do swego suwerena.

W dobie renesansu pojawia się protestantyzm, religia nowej klasy zamożnych mieszczan zachodniej Europy. Protestanci wnoszą do kościołów ławki zapewniające wygodę wszystkim wiernym (wcześniej istniały tylko stalle dla zakonników i ławki kolatorskie dla szlachty i arystokracji). Siedząc w ławce można skupić się na słuchaniu słowa Bożego i kazań, śpiewać pieśni. Ławki trafiają także do barokowych kościołów katolickich. Ale od tej chwili sens postawy stojącej, klęczenia i przyklęknięcia radykalnie się zmienia. Przyklęknięcie jest nadal wyrazem szacunku, stosujemy je przecież w czasie przeistoczenia, ale także jest wyrazem osobistego skupienia modlitewnego, tymczasem postawa stojąca służy bardziej wyrażeniu więzi wspólnotowych, bo właśnie stojąc wierni wypowiadają większość swoich kwestii w dialogu liturgicznym.

Stolica Apostolska zamierza zmodyfikować postawy liturgiczne wiernych tak, żeby lepiej odpowiadały one ich dzisiejszym przyzwyczajeniom i faktycznym potrzebom. Wierni gromadzą się dzisiaj na Eucharystii, która od czasu ostatniego soboru swoją scenografią i choreografią nawiązuje do braterskiej uczty. W bardzo małych wspólnotach można zatem celebrować Mszę św. na siedząco. W kościołach stosujemy na przemian postawę stojąco, przyklęknięcie i postawę siedzącą. Wygląda na to, że po reformach rzymskich przyklęknięcie będzie zarezerwowane tylko dla modlitwy osobistej.

Dla Radia Vox FM.

 

17 Comments

  1. Anonim

    Czy to naprawdę ma aż

    Czy to naprawdę ma aż takie znaczenie – przynajmniej według relacji medialnych? Sledząc dzisiejsze doniesienia prasowe można odniesć wrażenie, że jest to sprawa kluczowej wagi i jakaś niesamowita reforma. Podobnie wiele dyskusji odbywało się na temat udzielania Komunii św. “na rękę”. Dla mnie osobiście kwestia zewnętrznej postawy nie jest aż tak pierwszorzędowa, ale patrząc na niektórzych, co to się niemiłosiernie męczą w półprzysiadzie lub tzw. “siadzie kucnym” to może taka zmiana się przyda.
    Ale przecież i tak najważniejsza jest miłość…
    Pozdrawiam

     
    Odpowiedz
  2. KrzysztofMadel

    No może rzeczywiście nic

    No może rzeczywiście nic mądrego nie napisałem, ale podałem dla kogo to zrobiłem. Nie chodzi o zrzucanie winny na innych tylko o wskazanie nowych źródeł sensu.

     
    Odpowiedz
  3. Anonim

    Nie chodziło mi o to, że

    Nie chodziło mi o to, że ten tekst to nic mądrego. Moja wypowiedź nie była również zarzutem, ani stwierdzeniem, że temat jest błahy. Moje pytanie nie było ironią ani niczym w podobnym stylu. Naprawdę chcaiłabym wiedzieć czy to rzeczywiście ma znaczenie czy raczej drugorzędne, jak podpowiada mi intuicja;-)

     
    Odpowiedz
  4. Anonim

    “We wczesnym

    “We wczesnym chrześcijaństwie na początku naszej ery nie było zwyczaju klękania do modlitwy. W Piśmie Świętym też nie ma mowy o klękaniu, tylko o pokłonie. Typową postawą modlitewną była właśnie postawa stojąca z wyciągniętymi rękoma” (cytat za prof. A. Świerkówną)

    Postawa oranta… trudno odmówić temu zasadności; przydałoby się więcej uwielbienia, adoracji a mniej ducha pokuty, przygnębienia, smutni ogólnie jesteśmy 🙁 radości nam trzeba; większej świadomości synostwa, nie niewolnictwa; (takie są przynajmniej moje odczucia)
    tylko, że postawa to raczej finał takiego myślenia; ale w drugą stronę może być zdecydowanie “pod górę” – czy można postawą uczyć innego myślenia? temat ogólnie jest rzeczywiście z gatunku drugorzędnych ale… bardzo emocjonalnych! wskazówka dla “nowego” jak już ma do nas przyjść to zdecydowanie cichutko, na palcach; i wcale tu nie drwię, tylko zdaję sobie sprawę, co znaczą ugruntowane tradycje…
    a swoją drogą czy przyjęcie Komunii nie powinno nas “stawiać na nogi”, On “namacalnie” jest z nami, toż skrzydeł raczej powinniśmy dostawać…

     
    Odpowiedz
  5. Anonim

    W kwestii wiary (czyt. BOGA)

    W kwestii wiary (czyt. BOGA) żadna “forma” nie przerośnie treści. Zatem nie ma się czego bać, raczej przeciwnie… Oczywiście, nigdy nie dostaje istoty.
    Zewnętrzne zachowania – forma, w której pojęciu również doskonale mieszczą się tzw. uczynki – są prostym miernikiem mocy wiary. Trzeba byłoby zwrócić uwagę jeszcze na sprzężenie zwrotne… Dowodem – postawy muzułmanów.Katolicy idą dokładnie w kierunku przeciwnym, czyli donikąd – w dużym uproszczeniu. Życzę szerokiej (tzn. pustej) i wygodnej drogi. Zmierzam w innym kierunku.

     
    Odpowiedz
  6. Anonim

    W czasie urlopu w 98r

    W czasie urlopu w 98r poszliśmy z żoną na Eucharystię w sanktuarium Loretto. Trafiliśmy na mszę z ludźmi sądząc po ubiorach z południa Włoch. Ani razu podczas mszy nikt nie klękał. Staraliśmy się zachowywać jak inni, więc kiedy trzeba wstawaliśmy lub siadali. Nic nam się nie stało a Eucharystię przeżyliśmy w pokoju. Później dzięki mojemu przyjacielowi który jest proboszczem w jednym z koścołów w Warszawie trafiłem na eucharystię Neokatechumenatu. Wspaniałe przeżycie z ludzmi którzy wiedzą po co przyszli i co chcą otrzymać, choć bez klękania. Wszelkie gesty mają znaczenie kiedy wypływają z relacji miłości, z serca a do tego trzeba odpowiedniej formacji, zbliżenia się do Boga jako kochającego Ojca. Mnie wychowywano strasząc Bogiem, bałem się Go. Robiłem co mi kazano ze strachu, ksiądz z ambony “kazał” i wymachiwał palcem. Dobrze że tego już nie ma (chociaż niektórzy nie mogą tego przeboleć). Bóg jest miłością i wszelkie relacje powinny być relacjami miłości, inaczej będzie to fałsz, nieprawda, udawanie.

     
    Odpowiedz
  7. Anonim

    Zupełnie się z księdzem

    Zupełnie się z księdzem nie zgadzam. Klękanie pojawia się wielokroć na kartach Pisma Świętego i w nim należy szukać inspiracji, a nie w obyczajach feudalnych. Inaczej dochodzimy do absurdalnego wniosku, że to świeckie zwyczaje mają nam dyktować sposób zachowania w kościele. A nie muszę chyba przypominać, jak Chrystus potraktował kupców, którzy uczynili sobie ze świątyni bazar.

    Swoją drogą ciekawe, czy ta rzekoma – bo na razie ta informacja zaistniała tylko w prasie bulwarowej – reforma obejmie także księży? Bo skoro wierni mają nie klękać w czasie Przeistoczenia, to ksiądz także nie powinien. Inaczej będzie to przejaw wstrętnego klerykalizmu… 😉

    Ale żarty na bok. Cieszę się, że podczas Mszy św. mogę oczekiwać na Chrystusa na klęczkach. Właśnie fakt, że ta postawa nie pojawia się w moim życiu w kontaktach z ludźmi podkreśla wyjątkowość spotkania z Bogiem. Na siedząco mogę poczekać na kolegę na ławce w parku. Ale Chrystus nie jest moim kolegą.

     
    Odpowiedz
  8. KrzysztofMadel

    Drogi Kłapaczu,
    owszem,

    Drogi Kłapaczu,
    owszem, prasa bulwarowa chętnie pisze o sprawach rzekomych. Kiedy zapytało mnie o zdanie katolickie Radio Vox oraz TVN24, to zaraz zasięgnąłem informacji u znajomych w Radiu Watykańskim i u członka papieskiej komisji liturgicznej (niestety, tego ostatniego nie zastałem w Rzymie). Na użytek mediów przygotowałem to, co wiedziałem, a natępnie powiesiłem to na http://www.tezeusz.pl
    Zjawili się też dziennikarze z “Dziennika”, którzy, jak się później okazało, zrobili news do “Faktu”. Dalem im swój tekst, czyli to, co wyżej, żeby niczego nie przekręcili, no ale jednak, jak to w “Fakcie”, przekręcili co chcieli.
    Jeśli zaś idzie o samo klękanie, to jednak ono jest w kościele katolickim bardziej średniowieczne niż biblijne. Proszę pamiętać, że zasadnicze źródła liturgii eucharystycznej są dwa: nabożeństwo synagogalne (litrugia słowa) i uczta Paschalna (liturgia Eucharystii). Ani tu, ani tam nie ma przyklękania, lub prawie nie ma (patrz niżej). Do tych dwóch elementów dochodzą zwyczaje liturgiczne pogan zasilających wspólnoty chrześcijańskie na całym obszarze kultury helleńskiej i rzymskiej. Ani tu, ani tam nie ma przyklękania lub prawie nie ma. Biblijne przyklękanie funkcjonuje natomiast cały czas jako element modlitwy osobistej. Dlatego najprawdopodobniej dość wcześnie przyklękanie staje się elementem chrześcijańskiej liturigii i proszę nie sądzić, że ktoś je chce dzisiaj zlikwidować. Chodzi jedynie o to, żeby wierni, którzy dzisiaj w czasie liturigii Eucharystii nie przyklękają (np. w czasie liturgii neokatechumenalnej), a w czasie Ojcze nasz mają rozłożone ręce, mogli to robić spokojnie, bez obaw, że naruszają kościelne przepisy, czyli chodzi o wpisanie do ksiąg liturgicznych takiej możliwości uczestnictwa w celebracji, która od dawna w Kościele występuje. Tylko tyle i aż tyle.
    A niżej cytat biblijny, jeden z niewielu, w którym pojawia się przyklękanie:
    Nehemiasz 9:2-3 “I odłączyło się potomstwo Izraela od wszystkich cudzoziemców. Wtedy stojąc wyznali swoje grzechy i wykroczenia swych ojców. 3 Stali więc na swoim miejscu, a lewici czytali z księgi Prawa Pana, Boga swojego, przez ćwierć dnia, a przez drugą ćwierć wyznawali swe grzechy klęcząc przed Panem, Bogiem swoim.”
    Ten fragment mówi o liturgii pokutnej Izraela po powrocie z niewoli bablońskiej. Jest to zatem opis specjalnej liturgii, celebrowanej w Jerozolimie, a więc związanej z rytem samej świątyni. Proszę pamiętać, że ryty świątynni jerozolimskiej nie mają bezpośredniego wpływu na liturgię chrześcijańską, w przeciwieństwie do wspomnianego wyżej biblijnego nabożeństwa synagogalnego, zapoczątkowanego na wygnaniu, właśnie w Babilonii. Liturgia opisana wyżej obejmuje czytanie ksiąg Prawa, a więc w tym wymiarze po prostu naśladuje nabożeństwo synagogalne, natomiast dalsze elementy, wyznawanie grzechów, itd., są już rytem specjalnym, praktykowanym później i właściwym tylko w świątyni.

     
    Odpowiedz
  9. Anonim

    nie całkiem ‘zastępczy’,

    nie całkiem ‘zastępczy’, zwłaszcza jeśli ktoś ma doświadcenie udziału w Mszach św. odprawianych w różnych częściach naszego kraju. Może zdarzyć się, że w miejscach liturgii, gdzie zwyczajowo staję – orientuję się, że jako jedyna to czynię, bo inni uczestnicy wówczas klękają. Mniej krępująca jest sytuacja przeciwna. I powstaje wątpliwość kto zrobił błąd…?

     
    Odpowiedz
  10. Anonim

    Odnoszę wrażenie ,że

    Odnoszę wrażenie ,że Kościół nie ma innych problemów
    i z powodu ich braku zajmuje się tym czym nie powinien.

    Jeśli już tak bardzo pragnie żeby było tak jak w czasach pierwszych chrześcijan / a propos są jakieś materiały mówiące o tym ,że oni nie klękali? / to niech nam jeszcze zafunduje Eucharystię w katakumbach i wypuszczanie lwów na chrześcijan.

    Neokatechumenat dryfuje w złym kierunku , dowodem na to jest to ,że odmawiając uklęknięcia uważają że są równi Bogu.
    Postawa klęcząca jest wyrazem oddania czci Bogu
    a to jest towar deficytowy w Kościele.
    Wystarczy popatrzeć na zachowanie ludzi
    przechodzą obok tabernakulum jakby nie mieli świadmości że jest w nim żywy Bóg.

    Kto teraz klęka kiedy kapłan idzie do chorego z Najświętszym Sakramentem ?? jakaś bezmyślność zapanowała.
    Myślę nawet ,że gorzej – może to brak wiary w to ,że w maleńkim kawałku chleba jest Bóg.

    Zaczeło się od likwidacji balasek , teraz zlikwiduje się klęczniki potem zlikwiduje się konfesjonały.
    / Zlikwidowano także modlitwę do św. Michała Archanioła
    czyżby przestała być potrzebna ? /
    To całe nowinkarstwo w Kościele daje wymierne efekty
    szkoda tylko ,że negatywne.

     
    Odpowiedz
  11. Anonim

    Dodam jeszcze jedno

    Dodam jeszcze jedno :
    czyżby bydlęta były mądrzejsze od ludzi ???

    “Wiosną, przed pierwszą niedzielą maja, miejscowy rolnik Jan Czeczek orał pole w tym miejscu, gdzie dziś stoi kaplica z cudowną figurką Matki Bożej. W pewnej chwili woły ciągnące sochę stanęły jak wryte i mimo nawoływań, a nawet razów, nie tylko nie ruszyły z miejsca, ale poklękały na kolana. Gdy wieśniak próbował nakłonić je do powstania i dalszej pracy, jego wzrok przyciągnęła niezwykła jasność bijąca z ziemi, w której ujrzał ?obrazek mały głazowy Najświętszej Panny, wielkości na dłoń, na kamieniu wielkim, który był wydrążony na kształt kielicha?

     
    Odpowiedz
  12. KrzysztofMadel

    Ksiega Liczb 22,20-34
    20 W

    Ksiega Liczb 22,20-34
    20 W nocy przyszedł Bóg do Balaama i rzekł mu: ?Skoro mężowie ci przyszli, aby cię zabrać, wstań, a idź z nimi, lecz uczynisz tylko to, co ci powiem?. 21 Wstał więc Balaam rano, osiodłał swoją oślicę i pojechał z książętami Moabu. 22 Jego wyjazd rozpalił gniew Pana i anioł Pana stanął na drodze przeciw niemu, by go zatrzymać. On zaś w towarzystwie dwóch sług jechał na swojej oślicy. 23 Gdy oślica zobaczyła anioła Pana stojącego z wyciągniętym mieczem na drodze, zboczyła z drogi i poszła w pole. Balaam uderzył ją, chcąc zawrócić na właściwą drogę. 24 Wtedy stanął anioł Pana na ciasnej drodze między winnicami, a mur był z jednej i z drugiej strony. 25 Gdy oślica zobaczyła anioła Pana, przyparła do muru i przytarła nogę Balaama do tego muru, a on ponownie zaczął bić oślicę. 26 Anioł posunął się dalej i stanął w miejscu tak ciasnym, że nie było można go wyminąć ani z prawej, ani też z lewej strony. 27 Gdy oślica ujrzała znowu anioła Pana, położyła się pod Balaamem. Rozgniewał się więc Balaam bardzo i zaczął okładać oślicę kijem. 28 Wówczas otworzył Pan usta oślicy, i rzekła do Balaama: ?Cóż ci uczyniłam, żeś mnie zbił już trzy razy?? 29 Balaam odpowiedział oślicy: ?Dlatego żeś sobie drwiła ze mnie. Gdybym tak miał miecz w ręku, już bym cię zabił!? 30 Oślica jednak rzekła do Balaama: ?Czyż nie jestem twoją oślicą, na której jeździsz, odkąd jesteś, aż po dzień dzisiejszy? Czyż miałam zwyczaj czynić ci coś podobnego?? Odpowiedział: ?Nie!? 31 Wtedy otworzył Pan oczy Balaama i zobaczył on anioła Pana, stojącego na drodze z obnażonym mieczem w ręku. Ukląkł więc i oddał pokłon twarzą do ziemi. 32 Anioł zaś Pana rzekł do niego: ?Czemu aż trzy razy zbiłeś swoją oślicę? Ja jestem tym, który przyszedł, aby ci bronić przejazdu, albowiem droga twoja jest dla ciebie zgubna. 33 Oślica ujrzała mnie i trzy razy usunęła się z drogi. Gdyby się nie usunęła, byłbym cię dawno zabił, a ją przy życiu zostawił?. 34 Rzekł więc Balaam do anioła Pana: ?Zgrzeszyłem. Nie wiedziałem, że ty stanąłeś przeciwko mnie na drodze. Teraz jednak, gdy wiem, że ci się droga moja nie podoba, chcę wracać?.

     
    Odpowiedz
  13. Anonim

    A jednak o samym Chrystusie

    A jednak o samym Chrystusie wiemy, że upadał przed Bogiem na twarz i tak się modlił.

    A pierwsi chrześcijanie padali po przeistoczeniu twarzą na ziemię w kierunku Wschodu, który symbolizuje Chrystusa, wschodzące słońce.

    I cała kościelna Tradycja, i wszystkie stare pieśni, i komentarze z żywotów pierwszych świętych Kościoła, z życia ojców pustyni, z których tak wielu stało się świętymi.

    Modlił się na stojąco, z wyciągniętymi dłońmi do Nieba, choćby święty Dominik, ale to wcale nie jest łatwiejsze niż klękanie, i nigdy podczas Mszy. Osobiście uważam to za przepiękną i przejmującą modlitwę.

    Cóż, nie jesteśmy Aniołami i jak mówi święty Tomasz, musimy włączyć nasze zmysły w modlitwę, bo inaczej i duch uleci. Kto chce udawać Anioła, mawiali mędrcy, staje się bestią.

    Serdecznie pozdrawiam w Chrystusie Panu.

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code