Koniec świata?

Słowa Pisma, które dziś czytamy, a szczególnie słowa Ewangelii budzą niepokój i trwogę. No bo nie oszukujmy się, chodzi o koniec świata! Spadające gwiazdy, moce nieba wstrząśnięte, zaćmienie słońca i księżyca, a wszystko poprzedzi wielki ucisk…
Co to za ucisk? Wojna? Głód? Kataklizm? Niewielu ludzi wyjdzie z tego cało… A co potem?
Wszyscy ujrzą Syna Człowieczego na obłoku. I będzie Sąd. Zbierze On wybranych. A prorok Daniel mówi jeszcze: zbierze ich ku życiu wiecznemu. Będą świecić jak gwiazdy na niebie. A co z pozostałymi? Pójdą gdzieś „ku hańbie, ku wiecznej odrazie”…
Tenże prorok także mówi o tajemniczym ucisku: święty Michał, wojownik Pana Boga wystąpi i przyjdzie ucisk, największy z największych.
Wojna? Głód? Kataklizm? A to dopiero początek…
Groza. Strach zaciemnia umysł. Jak się zabezpieczyć…? Uciec? Gdzie? Zabarykadować się w domu? Jakiego domu nie zburzy porządne trzęsienie ziemi…? Schron przeciwatomowy? Nie za długo można w nim przebywać, nie każdy ma do niego dostęp, prawdę mówiąc, mało kto wie, gdzie te schrony są…
I przed czym bardziej chronić się potrzeba – przed uciskiem czy przed totalnym kataklizmem kosmicznym? Z ucisku jeszcze jakoś można się wywinąć (choć strach bierze o tym myśleć), ale co zrobić, gdy ciała niebieskie przestaną świecić, a gwiazdy pospadają na ziemię?
Niektórzy szeptem podają przepis: Zamknąć szczelnie drzwi i okna, najlepiej jeszcze pozakrywać kocem, mieć w domu poświęconą gromnicę i zapalić, jak tylko się zacznie! Siedzieć i modlić się, nie wyglądać, broń Boże, przez okno, aż się to nie skończy. Jak kto będzie się do drzwi dobijał – nie otwierać… Przetrwamy!
A potem jasność wielka nas ogarnie i my, ta nieliczna garstka wybranych będziemy świecić u Pana jak gwiazdy…
Sposób ponoć nie najgorszy, niektórzy już się zaopatrzyli w gromnice, ale co się z nami stanie, gdy Pan powie: byłem głodny, a nie daliście mi jeść, byłem spragniony – nie daliście mi pic, mdlałem z przerażenia, bo ciemność ogarnęła ziemię w biały dzień, gwiazdy ze świstem zlatywały ludziom na głowę – a nie wpuściliście mnie do swojego bezpiecznego mieszkania, nie daliście się ogrzać w blasku poświęconej gromnicy…? Przepadniemy…
Może więc jednak Sąd najważniejszy? Przed nim się zabezpieczyć? Szybciutko się nawrócić i odwrócić od grzechów, modlić się w dzień i w nocy, żeby jak przyjdzie, zastał nas bezgrzesznych i rozmodlonych?
No i co ważne: kiedy to będzie? Bo warto wiedzieć, żeby niepotrzebnie nie robić zamieszania…
Niestety. Nawet Syn nie zna tej godziny…
Są co prawda niektórzy „prorocy” i dziś, którzy podają datę i godzinę końca świata, bo przecież – nie oszukujmy się – o koniec świata tu chodzi, ale jakoś te daty mijają, a nic z tych rzeczy się nie dzieje…
Przyjrzyjmy się dobrze. Nic się nie dzieje?
Nieraz zaćmiło się słońce, często zaćmiewa się księżyc. Meteoryty ze świstem przecinają atmosferę i spadają na ziemię. Tajfuny, trzęsienia ziemi, tornada, tsunami… Ludzie giną tysiącami…
A wojny? Niekoniecznie światowe, niekoniecznie na wielkich obszarach, ale zawsze gdzieś. Jak nie tu, to tam, jak nie w Afryce, to w Azji, jak nie wyrzynają się nawzajem zwaśnione plemiona, to wyznawcy jednej religii (ideologii) wyrzynają wyznawców innej… Odkrywamy ze zdumieniem i przerażeniem masowe groby pomordowanych cichcem sprzed kilkunastu, kilkudziesięciu, kilkuset lat… Ślady pozostawione przez satrapów, tyranów, krwawych monarchów, takie czy inne reżimy; a do tego głód w Afryce, pustynia zagarnia uprawy, morze zalewa nadbrzeża, choroby, zarazy, epidemie… od zawsze!
Dla każdego wygnanego, wypędzonego, tego, kto utracił dom i bliskich, dla każdego, którego dotknęła wojna, prześladowania, zaraza, kataklizm, który umierał z głodu lub mrozu w obozach – to był koniec świata. I jest dziś. Dla uchodźców uciekających przed ukrzyżowaniem czy ucięciem głowy, z jeszcze niedawno pięknych miast, które zamieniono w kupę gruzów; dla tułających się od jednego niechętnego państwa do drugiego, uznanych za nielegalnych, niepotrzebnych, zagrażających… i wreszcie umierających w błocie jakiejś obcej, a nieprzychylnej ziemi – to jest koniec świata.
Dla kogoś, kto patrzy w twoje oczy (lub nie patrzy w niczyje oczy, bo nikogo przy nim nie ma) ze świadomością, że odchodzi, to jest koniec świata; dla mnie i dla ciebie, gdy wszystko zacznie okrywać mgła śmierci – to będzie koniec świata. Tego świata.
Ale przecież…
Przeminie niebo i ziemia, ale nie Jego Słowo! To Słowo, które wcieliło się w Człowieka, żeby za nas umrzeć… i zmartwychwstać! Tą jedną ofiarą „udoskonalił na wieki tych, którzy są uświęcani”! Co to znaczy?
Tych, którzy błogosławieni są po ośmiokroć!
Nie ten, który myśli, jak się uratować, ale ten, który pragnie ratować innych; nie ten, który woła „Panie, Panie!”, ale ten, który pomoże udręczonemu bratu, zaopiekuje się odtrąconym, który nakarmi i napoi, okryje swoim płaszczem, wpuści pod dach, choć boi się otworzyć drzwi, odda swój czas, pieniądze, wygodę, ma odwagę wyjść z ciepłej rutyny codzienności ku niewiadomemu, bo wzywa ktoś w potrzebie; ten, który zaryzykuje nawet życie, żeby ratować drugiego człowieka – ten będzie świecił blaskiem jak gwiazda!
Skąd siłę wziąć na to? Od Niego. Od Tego, który pierwszy przeszedł, czyniąc dobrze… Już jesteśmy odkupieni w Nim. Wyznaczył nam drogi i ścieżki – wystarczy na nie wejść…
O Panie! Niech nam się nie przytrafi lament lub ucieczka! A gdy nasi bracia lamentując uciekają, daj nam gorące, żywe serca, abyśmy przyjęli ich pod dach, dali im bezpieczne schronienie, abyśmy ich nakarmili i napoili! I nie bali się, że zapłacimy życiem. Dałeś je nam po to, abyśmy i my je oddali.
A jeśli to nam się przytrafi lament i ucieczka, daj mocną wiarę, ufność i odwagę! Przecież jeśli oddamy życie i jeśli nam je odbiorą – wiemy, że to nie koniec! Nie, to nie jest koniec świata! To początek!
„Dlatego cieszy się moje serce i dusza raduje,
a ciało moje będzie spoczywać bezpiecznie,
bo w kraju zmarłych duszy mej nie zostawisz
i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie.
Ty ścieżkę życia mi ukażesz,
pełnię Twojej radości
i wieczną rozkosz
po Twojej prawicy.
Marana tha!

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code