Kilka myśli o nawróceniu

Rozważanie na III Niedzielę Wielkiego Postu, rok C2
 

Usłyszeliśmy już słowa – Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię (Mk 1) lub Pamiętaj człowiecze, że prochem jesteś i w proch się obrócisz (liturgia Środy Popielcowej).

Zmierzyliśmy się z pokusami I niedzieli Wielkiego Postu (rozważanie Małgorzaty), stanęliśmy na Górze Tabor (rozważanie Beaty). Ewangelia III niedzieli stawia nas wobec śmierci – śmierci zamordowanych bestialsko Galilejczyków i wypadku związanego z wieżą w Siloe. A wnioski wynikające dla nas streszczone zostały w jednym zdaniu – Jeśli się nie nawrócicie, tak samo zginiecie… I w drugim o przesłaniu bardzo podobnym – cierpliwość ma swój koniec i do nieurodzajnego drzewa, choć dalej otoczonego pieczołowitością, trzeba będzie przyłożyć siekierę.

Nawrócenie. Fundamentalne słowo dzisiejszej Ewangelii, ale i Biblii w ogóle. Określić je możemy jako przemieszczenie się od czegoś do czegoś, jako pierwsze działanie odnowionej natury, jako krok w świadomej drodze do Boga, w procesie stawania się chrześcijaninem. Nie będzie łatwo – jak ostrzegał Jezus jednego z entuzjastów pójścia za Nim – Lisy mają nory i ptaki powietrzne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć (Mt 8). A w innym miejscu (Mt 13) jest mowa o ziarnie posianym na grunt skalisty, gdzie początkowa radość nie przynosi żadnej witalnej i życiowej jakości. Można chodzić za Jezusem ze względu na cud (nakarmienia chlebem, Mt 14) i w pewnym momencie odejść…

Nawrócenie, aby było prawdziwe, musi zbliżać do biblijnej prawdy, a nie być opuszczeniem jednej rzeczy dla drugiej.

Może być nagłe i dramatyczne, ciche i ewolucyjne, zawsze jakoś powiązane ze sferą uczuć przez nasz charakter i temperament. Bardziej wybuchowe w młodszym wieku, a stonowane i dojrzalsze w późniejszym. Nie ma tu miejsca na naśladownictwo, ale zawsze na przemieszczanie się od bycia sługą do bycia dzieckiem. Nawrócenie zawsze jest opamiętaniem się przed Bogiem i wiarą w Jezusa Chrystusa. Opamiętanie głosił Jan – prostujcie ścieżki Panu, a Jezus głosił (Mk 1): Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!

Nawrócenie dokonywać może się jak u jednego z synów (Mt 21) Nie chcę – powiedział, ale zastanowił się i poszedł. Ponownie rozważył i nie wybrał czynienia sobie wyrzutów sumienia, ale zmianę decyzji.

Nawrócenie dzieje się przez słowo, jak nawrócenie mieszkańców Niniwy za sprawą Jonasza. A uzupełniając, przez Słowo i moc Ducha Świętego (1Tes1) – bo nasze głoszenie Ewangelii wśród was nie dokonało się przez samo tylko słowo, lecz przez moc i przez Ducha Świętego.

Do nawrócenie potrzeba zmierzenia się z prawem, przeświadczenia o grzechu, o swojej nędznej kondycji. Proces zaczyna się od myślenia i intelektu. Hiob kajał się w prochu i popiele (Hi 42), celnik stał z daleka i bił się w swoją pierś (Łk 18), a autor Listu do Rzymian (Rz 7) wołał: Nędzny ja człowiek. Któż mnie wybawi…

Angażujemy się także emocjonalnie – trzeba się zasmucić po Bożemu (2 Kor 7) – Bo smutek, który jest z Boga, dokonuje nawrócenia ku zbawieniu, którego się [potem] nie żałuje, smutek zaś tego świata sprawia śmierć.

Trzeba widzieć grzech, odczuwać żal i grzech porzucić – Rozdzierajcie serca, nie szaty (Jl 2) – widzieć świętość i dobroć Boga. Czuć szacunek i bojaźń – trwajmy w łasce, a przez nią służmy Bogu ze czcią i bojaźnią!( Hbr 12)

Dalszy etap to poczucie winy, bycia niegodnym, własnej niewystarczalności (Rz 7). Jestem bowiem świadom, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro; bo łatwo przychodzi mi chcieć tego, co dobre, ale wykonać – nie.

Nie są to jednak uczucia destrukcyjne. Prowadzą do przeświadczenia, że prawo jest doskonałe i czyste, prawe i sprawiedliwe. Ono nie jest obciążające ani nasze życie nie jest przez nie ograniczone. Pozostaje bezmiar Bożego Miłosierdzia.

Na koniec krótkie nawiązanie do wiary. Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami – do zbawienia. Zawierzyć to zaufać Słowu i zyskiwać przekonanie, mocne przeświadczenie o jego prawdziwości (Rz 10). Trzeba zaangażować uczucia i wolę, i działać – Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków (Jk 2).

Kto pisze, czyta, słyszy te słowa, ciągle ma jeszcze ten ewangeliczny „rok”, by wydać owoce.

Plakat_0.jpg

Rozważania Niedzielne

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code