Iść – ale po co?

 
Rozważanie na Uroczystość Bożego Ciała, rok A2

Dzisiejsze czytania

Zapewne dziś w wielu świątyniach rozbrzmiewać będzie wezwanie do publicznego zamanifestowania swojej wiary, do okazywania wyrazów poparcia dla prześladowanych chrześcijan, tudzież walecznych bojowników typu prof. Chazan. Usłyszymy pochwały od duchownych dla ludzi, którzy zbudowali piękne i bogate(!) ołtarze, ładnie udekorowali okna. Ciepłe słowa padną pod adresem ministrantów, dziewczynek sypiących kwiatki oraz wszystkich „czynnych” uczestników procesji. Może usłyszymy zachętę do gromkich braw dla orkiestry. Wreszcie padną podziękowania dla wszystkich, którzy ruszyli się z domów i wzięli udział w procesji.

Jednak czy to ma sens? Bo może być i zapewne tak jest, że wielu uczestniczy w procesji Bożego Ciała z tych samych powodów co w wielkanocnej Święconce. Ministranci i dziewczynki mogą się między sobą kłócić o funkcje (wiem, bo byłem ministrantem i nieraz były różne wojenki), o ładniejszą sukienkę czy większą ilość kwiatków. A jedna kobieta może patrzyć z zawiścią na drugą, która niesie feretron, rzucając pod nosem w jej kierunku różne nieciekawe określenia. Może myśleć sobie „Gdyby tylko proboszcz wiedział, jaka to zołza i że głosowała na Tuska…” Zdarza się też, że budują ołtarze i dekorują okna ludzie, którzy z Kościołem oraz z wiarą niewiele mają wspólnego. No i wreszcie czy owi prześladowani, bojownicy i manifestanci wiary walczą o Chrystusa we własnych – przede wszystkim we własnych – sercach, czy może jednak tylko o jakąś ideę? A może chodzi o politykę? Żeby pokazać, że My jesteśmy lepsi niż oni? Że My, chrześcijanie, katolicy jesteśmy porządnymi ludźmi, którzy ocalą świat, więc wychodzimy na ulice nawracać i pałować tych złych? A może by tak iść po prostu na mszę i nie wychodząc ze świątyni za wszystkimi, pozostać na adoracji Boga…

Dotknęło mnie dzisiejsze pierwsze czytanie z Księgi Powtórzonego Prawa i zaklinanie do pamięci o wielkich czynach Boga. Rodzą się pytania, na które, myślę, powinien sobie odpowiedzieć każdy, kto dziś uczestniczyć będzie w procesji Bożego Ciała. Czy znasz Tego, którego chcemy zanieść na ulice naszych miast? Czy pamiętasz o tym, co Bóg uczynił dla Ciebie? Czy pamiętasz wszystkie drogi, którymi prowadził Cię Pan? Czy pamiętasz te wszystkie trudności, trudnych ludzi spotykanych w Twoim życiu? Czy wierzysz w to, że właśnie przez to, co trudne, bolesne, złe Pan mówił do Ciebie, bo pragnął, abyś poznał Jego wolę i był po prostu szczęśliwym człowiekiem? Czy wierzysz w to, że dopuścił to wszystko, abyś stał się lepszym człowiekiem w każdym wymiarze życia? Czy w ogóle jesteś szczęśliwy? Czy wiesz o tym, że o zbawieniu nie decyduje udział w nabożeństwach, mszach, bycie we wspólnotach itd., ale to, czy pełnisz Jego wolę w swoim życiu, czy nie? Czy słuchasz Jego głosu, czytasz Jego Słowo, karmisz się tym Słowem? Czy wcielasz je w życie? Czy jesteś w stanie rezygnować z siebie na rzecz Jego Słowa? Czy wierzysz, że w Słowie On daje życie? Czy pamiętasz o swojej niewoli, z której wywiódł Cię Pan? A może nie wywiódł? Czy wierzysz w to, że kiedy było źle i ciężko, to On był przy Tobie tak blisko jak nigdy? Czy pamiętasz te codzienne małe cuda, te sytuacje, gdy wydawało się, że nic z tego nie będzie, że nie ma nadziei, a jednak wyrosło z tego jakieś dobro? Czy Jezus zmienił Twoje życie? Czy On daje Ci szczęście, Twoją drogę, niepowtarzalną, niezwykłą, taką, którą nikt wcześniej nie szedł i nikt później nie pójdzie?

Jeśli na większość pytań odpowiedziałeś NIE, to zostań w kościele i nie wychodź na ulice! Jeśli padło TAK, to raduj się i z uśmiechem na twarzy elegancko ubrany/ubrana rusz, aby dać świadectwo Prawdzie!

BozeCialo450.jpg

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code