Grzeszniku!

Uważasz się za człowieka grzesznego? Uważasz, że jesteś beznadziejny bo po raz kolejny zawiodłeś czyjeś zaufanie? Uważasz, że po kolejnym "numerze", jaki wywinąłeś, najlepszym co możesz zrobić jest natychmiastowe i trwałe zapadniecie się pod ziemię? Uściśnijmy sobie dłonie! Jak grzesznik grzesznikowi! Ileż to razy ja, najczęściej wtedy, kiedy wydaje mi się że jestem już duchowo niesamowicie mocny, że żadna słabość mnie nie złamie, popełniam jakiś niegodny czyn. Ileż to razy po raz kolejny popełniam te same grzechy. Pierwszą reakcją jest oczywiście zawsze złość, że znowu, że po raz kolejny, że niczego się nie nauczyłem i że chyba już nigdy się nie nauczę. Wydaje mi się, że coraz głębiej wchodzę w sprawy wiary, że przestrzeganie Dekalogu naprawdę staje się dla mnie czymś bardzo istotnym, a jednak okazuje się że ciągle jestem słaby, że ulegam pokusom. Po złości przychodzi wstyd. Wstyd mi przed Bogiem. On tyle razy mi przebaczył, a ja znowu swoje.

W takich chwilach wydaje mi się, że nie ma sensu po raz kolejny prosić Pana o pomoc, bo już na nią najzwyczajniej nie zasługuję. W takich momentach czuję, że nie mam już wystarczającej siły, żeby udźwignąć Jego wymagania, bo każdy kolejny upadek jest boleśniejszy i bardziej przytłaczający. I gdy trwam w takiej totalnej beznadziei, zawsze przypominają mi się apostołowie. Oni byli najbliżej Jezusa. Widzieli na własne oczy, jak czynił największe cuda. Mieli okazję obserwować Go na co dzień, wsłuchiwali się w Jego słowa. A mimo to jeden z nich zdradził Zbawiciela za marnych parę groszy, drugi (ten w którym Chrystus pokładał największe nadzieje) trzykrotnie wyparł się swojego Mistrza, a pozostali uciekli w popłochu z obawy że również oni zostaną schwytani i ukarani. Niezłą drużynę dobrał sobie Chrystus, nie ma co…
 
Gdy Jezus zmartwychwstał, ukazał się apostołom. Pewnie trochę bali się tego spotkania. Nie uwierzyli Zbawicielowi, a jednak stało się dokładnie tak, jak On przepowiadał. Trwali przy Nim, kiedy było dobrze, kiedy tłumy wiwatowały, a gdy pojawiło się niebezpieczeństwo natychmiast wzięli nogi za pas. Ale Jezus nie ukarał ich, nie miał do nich pretensji, nie powiedział im: "Mieliście swoją szansę ale ją zmarnowaliście. Zawiedliście moje zaufanie i nie zapomnę Wam tego". On zaufał im ponownie i powierzył im wielkie dzieło głoszenia Ewangelii na całym świecie. Nie przekreślił ich, poprosił ich, aby podjęli jeszcze większe wyzwanie. Uczniowie, jak wiemy, wywiązali się z tego zadania tak dobrze, że nazywamy ich dzisiaj świętymi.
 
Chcesz zmienić swoje grzeszne życie? Chcesz się poprawić? Ale nie bardzo Ci to wychodzi. Co chwila upadasz a po każdym upadku coraz trudniej się podnieść. Gratuluję Ci! Mniejsza o Twoje upadki. Zdarzają się one każdemu. Istotne jest to, że doskonale zdajesz sobie sprawę ze swojej ułomności, że chcesz się poprawić, że chcesz pracować nad sobą. Jesteś zatem dobrym człowiekiem (bo gorąco pragniesz dążyć do dobra) i potrafisz z powodzeniem odróżnić dobro od zła. To dużo, to już naprawdę dużo! Pomyśl, że są ludzie którzy uważają samych siebie za wzór cnót wszelakich, którzy w ogóle nie dostrzegają nawet największych swoich wad. Ty przynajmniej potrafisz wskazać swoje przywary, potrafisz stanąć w prawdzie i powiedzieć: "Jestem słaby, jestem grzeszny". To oczywiście dopiero pierwszy krok. Ale jest to krok bardzo ważny! Bo kiedy zdasz sobie sprawę ze swoich wad będziesz mógł pomyśleć o tym jak się zmienić na lepsze. Malkontenci powiedzą oczywiście od razu, że po Twoich staraniach pozostaną jak zwykle jedynie piękne ale niemożliwe do zrealizowania postanowienia. Nie słuchaj tych głosów i gdy tylko upadniesz zaciśnij zęby i powiedz sobie: "Od tej chwili będę lepszy! Koniec z miernotą, chcę się zmienić". Raz Ci się uda być lepszym przez pół dnia, innym razem przez dwa dni, może uda Ci się nawet przez miesiąc. Najważniejsze jednak, żebyś nigdy nie doszedł do przekonania: "To nie ma sensu i tak się nie zmienię". Możesz się zmienić! Zmienisz się!
 
Jacek Stojanowski stoja@wp.pl
 
www.siewy.prv.pl – moja strona Internetowa
 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code