Encyklika “Laudato si”. Relacja z prezentacji.

Dziś został oficjalnie udostępniony tekst encykliki papieża Franciszka "Laudato si". Czytelnicy śledzący media z pewnością zauważyli, że tej encyklice od samego początku towarzyszą kontrowersje. Najpierw niektórym nie spodobał się zwiastun filmowy utrzymany w stylu holywoodzkim, w którym Franciszek przedstawiony jest jak Gandalf Biały z filmu Władca Pierścieni. Ten, kto zwiastuna jeszcze nie oglądał może obejrzeć w serwisie YouTube www.youtube.com/watch

Ktoś inny (podejrzewa się osobhttp://www.yę z Watykanu wrogą linii realizowanej przez Franciszka) na kilka dni przed publikacją wpadł na iście diabelski pomysł i udostępnił tekst jednej z włoskich gazet. Przeciek tego rodzaju jak dotąd nie miał miejsca w historii Watykanu. Watykaniści twierdzą, że wyciek dokumentu miał na celu osłabienie Franciszka. Inni mówią o prawdopodbnym przecieku kontrolowanym, który był zwyczajnie ruchem marketingowym.

Nie mniej emocji wzbudził redaktor Rzeczpospolitej, określając encyklikę mianem "antypolskiej". Publicyście nie spodobało się, że papież porusza kwestię wydobycia węgla kamiennego i związaną z nią degradację środowiska. Wypowiedź ta, jak podawał na swoim blogu Konrad Sawicki spotkała się z cichą akceptacją niektórych księży i katolickich publicystów.

O czym jest encyklika i jakie tematy porusza każdy może od dziś sprawdzić osobiście. Jej tekst dostępny jest tutaj www.deon.pl/religia/serwis-papieski/dokumenty/encykliki-franciszek/art,11,encyklika-pochwalony-badz.html

Ponieważ miałem możliwość być na oficjalnej prezentacji tego dokumentu w Sekretariacie Episkopatu Polski postanowiłem podzielić z czytelnikami tym, co usłyszałem na konferencji. W prezentacji uczestniczyli:

Abp Celestino Migliore – Nuncjusz Apostolski w Polsce

O. prof. Stanisław Jaromi OFM conv. przewodniczący Ruchu Ekologicznego św. Franciszka z Asyżu REFA

Dr hab. inż. Zbigniew Karaczun – prof. SGGW, profesor nadzwyczajny SGGW
kierownik specjalizacji Zarządzanie i technologie zrównoważonego rozwoju na Międzywydziałowym Studium Ochrony Środowiska

O. Stanisław Tasiemski OP – teolog

Całość moderował Marcin Przeciszewski – prezes Katolickiej Agencji Informacyjnej.

Konferencja cieszyła się dużym zainteresowaniem. Przybyli na nią licznie dziennikarze krajowych mediów oraz osoby czynnie zaangażowane i zainteresowane ochroną środowiska i przyrody.

Jako pierszy głos zabrał abp Celestino Migliore. Podkreślał, że encyklika Franciszka nie jest czymś rewolucyjnym, lecz ciągłością w nauczaniu Kościoła. Przypomniał, że tematami z pogranicza ekologii zajmowali się poprzedni papieże: Jan Paweł II i Benedykt XVI. Ten drugi zyskał nawet przydomek "zielonego papieża" (m.in. z racji zainstalowania w budynkach Watykanu baterii słonecznych).

Szerzej o encyklice opowiedział ojciec Stanisław Jaromi. Już na wstępie zaznaczył, że jest szczęśliwy i wdzięczny papieżowi za piekną, franciszkańską encyklikę. Przedstawił tytuły dokumentów, które wcześniej poruszały temat ekologii w tym nauczanie papieży, zakonów i inicjatywy kościołów lokalnych. Czytającym encyklikę ojciec Jaromi polecił zwrócić uwagę, jak często papież Franciszek odnosi się właśnie do dokumentów kościołów lokalnych. Papieź Franciszek pisząc encyklikę inspirował się nauczaniem patriarchy ekumenicznego Bartłomieja I. Wedlug Stanisława Jaromiego ojciec Franciszek redefiniuje miejsce człowieka w świecie i jego odpowiedzialność za świat. Zwraca uwagę na współzależność między kondycją świata a ubóstwem ludzi. Ojciec Jaromi ma nadzieję, że wielkim sukcesem tej encykliki będzie pokonanie stereotypu, według którego istnieje sprzeczność między dobrem człowieka a dobrem przyrody. Według franciszkanina nie ma takiej sprzeczności.

Encyklika zaczyna się Hymnem Stworzenia, którego autorem jest św. Franciszek z Asyżu, a kończy Pieśnią Stworzenia papieża Franciszka. Papież odwołuje się do św. Franciszka bardzo często. Dlatego, można tę encyklikę nazwać franciszkańską. Ojciec Jaromi określa encyklikę papieża listem do wszystkich ludzi dobrej woli, zaproszeniem do rozmowy na temat kształtu świata w którym żyjemy. Obraz świata nakreslony przez papieża Franciszka jest dynamiczny, otwarty, ewolucyjny, afirmatywny, nie skierowany przeciwko komuś. Papież przeciwstawia się paradygmatowi technokratycznemu, związanemu z obsesyjnym konsupcjonizmem.

Według dr hab. Zbigniewa Karaczana encyklika Laudato si jest dokumentem niezwykle kompleksopwym, podejmującym wszystkie najważniejsze problemy ochrony środowiska. Są to między innymi zmniejszający się dostęp do zasobów wodnych i zmniejszająca się różnorodność biologiczna. Według Karaczana niemoralne jest bogacenie się kosztem przyszłych pokoleń czy korzystanie w sposób nieograniczony z zasobów surowców. Zdaniem naukowca bardzo ważna jest poruszona w encyklice odpowiedzialność za środowisko, tych ludzi którzy podejmują decyzje polityczne.

Dominikanin, ojciec Tasiemski zwrócił uwagę, że w Polsce polityka funkcjonuje w fazach od wyborów do wyborów. Tymczasem troska o środowisko wykracza poza to, co jest widoczne w czasie trwania jednej kadencji. Przypomniał, że Benedykt XVI twierdził, że nie ma dobrej ekologii bez właściwej antropologii. Skrytykował niektórych ekologów, którzy protestują przeciwko prowadzeniu badań biologicznych na zwierzętach i jednocześnie akceptują eksperymenty na embrionach w przypadku człowieka. Nie da się pogodzić ochrony przyrody z usprawiedliwiem aborcji. Według Tasiemskiego papież ostro krytykuje kulturę relatywizmu, która jest wymierzona w środowisko naturalne (nadmierna konsumpcja). Mówiąc o ekologii ludzkiej, człowiek musi zaakceptować samego siebie – własne ciało. Odrzuca koncepcję płci kulturowej. Poznanie własnej kobiecości lub męskości jest konieczne, żeby móc rozpoznać siebie w spotkaniu z innym.  

Dziennikarze pytali m.in. o antypolskość encykliki. Paneliści próbowali bronić papieża, wyjaśniając że encyklika nie nawołuje do zamykania polskich kopalni, lecz mądrego korzystania z technologii, które nie szkodzą środowisku. Ojciec Tasiemski przywołał tu problem dewastacyjnej polityki wydobywczej węgla na Śląsku, która doprowadziła do katastrof geologicznych i ogranicza rozwój urbanistyczny. 

Niektórzy goście mieli pytania co do możliwości efektywnej realizacji encykliki. Z odpowiedzi ojca Jaromiego odniosłem wrażenie, że Kościół tak naprawdę nie ma pomysłu na edukację ekologiczną, ani na systemowe wdrażanie i nauczanie treści Laudato si. Ewentualne organizacje ekologiczne działające w Kościele polskim są nieliczne i mało znaczące. Wiadomo, że planowane są kolejne konferencje poświecone nowej encyklice. Najbliższa ma mieć miejsce w pażdzierniku na UKSW.

 

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code