Dziękujemy Ci za proroków

Rozważanie na XIV Niedzielę Zwykłą, rok B2
 

Przecież znamy Ciebie. Cóż nowego możesz nam pokazać? Czyż nie poznaliśmy Cię, chodząc do kościoła od dziecka? Czyż nie przychodziłeś do nas w sakramentach? Podczas Pierwszej Komunii, bierzmowania, coniedzielnej Eucharystii? Wiemy o Tobie wszystko. Stworzyłeś świat, zesłałeś potop, wygnałeś naród wybrany do Egiptu, wysłałeś na świat swego Syna. Nic nowego.

Owszem przychodzą czasami jacyś nawiedzeni i opowiadają jakie wielkie cuda Bóg czyni w ich życiu, ale nam coś tu nie gra. Przecież w naszym życiu żadnych cudów On nie dokonuje – my Go dobrze znamy. Wiedziemy z nim nasze zwyczajne życie bez większych rewelacji. Nie trzeba nam więcej proroków, krzykaczy, co wiedzą lepiej niż my. Przecież wiara, którą my wyznajemy, jest tu od dziada-pradziada. Wiara, która jest nasza i nikt nam nie może jej odebrać. Nie potrzebujemy kolejnych przewodników i doradców, my swoje wiemy.

Kiedy piszę te słowa, jest piątek, od dwóch dni jesteśmy w Zakopanem. Tak jak i wczoraj, dziś też wyszliśmy w góry. W planie było wejście na Zawrat i później na Świnicę. Droga trudna i wymagająca, ale co to dla nas, zaprawionych tatrołazów! Wstaliśmy wcześnie rano, bo na popołudnie zapowiadają burze, lepiej wtedy już być na dole. Na szczęście od rana pogoda jest piękna, pojedyncze chmurki na niebie. Podejście na Zawrat jednak się dłuży, przed samą przełączą zaczyna grzmieć, ale mamy nadzieję, że jeszcze zdążymy zdobyć szczyt Świnicy. Na przełęczy zaczyna lać, po chwili jednak deszcz ustaje, chmury idą bokiem. Po chwili narady decydujemy się na wejście na Świnicę. Wejście jest trudne, duża ekspozycja, łańcuchy i przepaście, ale to nas właśnie kręci. Po piętnastu minutach podejścia spotykamy grupę młodych ludzi schodzących ze Świnicy. Odradzają nam wejście na szczyt – powietrze wokół kopuły szczytowej jest bardzo naelektryzowane, włosy same unoszą się ku górze, skały są mokre i śliskie – ale decyzja należy do nas. Po krótkiej dyskusji postanawiamy zaufać opinii spotkanych nieznajomych. Schodzimy w dół do Doliny Pięciu Stawów.

Już w Zakopanem dociera do nas wiadomość, że na Czerwonych Wierchach uderzenie pioruna dosięga dwoje turystów.

Panie, dziękujemy Ci za proroków, których stawiasz na naszej drodze. Naucz nas czerpać z ich mądrości.

 

Komentarz

  1. dziecieboze

    “Przecież w naszym życiu

    "Przecież w naszym życiu żadnych cudów On nie dokonuje" pięknie takie stwierdzenia skomentował nasz papież Benedykt XVI "Podczas gdy szukamy zawsze innych znaków, innych cudów, nie dostrzegamy, że prawdziwym Znakiem jest On-Bóg, który stał się ciałem, to On jest największym cudem wszechświata".

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code