Czuwajcie…

 Czuwajcie więc…   –  znaczenie tego zwrotu z każdym dniem nabiera dla mnie coraz większego znaczenia, patrząc na życie, rozwój chrześcijaństwa ,wreszcie na relacje między ludzkie można dostrzec pewnego rodzaju patologię przed ,którą Bóg chce nas ochronić. Jest On ojcem zatroskanym o swoje dzieci , z jednej strony daje nam caukowitą wolność , która czyni nas odpowiedzialnymi za swoje czyny a z drugej strony chciałby kierować naszym życiem i  w Chrystusie bierze tę odpowiedzialność na siebie. 

Bóg wie że człowiek nie jest w stanie poradzić sobie z wolnością , dlatego posłał syna ,który pokazuje nam jak osiągnąć pełną radość z życia i nie zatracić się w tej wolności , niestety często w chrześcijańskich kręgach panuje przeświadczenie że Bóg decyduje o wszystkim w naszym życiu , buduje się w ten sposób fałszywe poczucie bezpieczeństwa – podam przykład:

jadę sobie ostatnio z pewnym "wierzącym" i widzę że jego jazda jest delikatnie mówiąc nieostrożna ,zwracam mu więc uwagę że jako pasażer czuje się zagrożony,a on mi na to że co ze mnie za wierzący-mówi boisz się śmierci? ufaj Bogu! odpowiedziałem że mam dla kogo żyć , właśnie ufam Bogu dlatego staram się jeździć przepisowo , tak jest bezpieczniej i taniej-wyśmiał mnie. [tak na marginesie dziś nie ma już prawajazdy i dodatkowo poważne problemy nie tylko finansowe]

Wcale nie mam poczucia satysfakcji z tego powodu że tym razem miałem rację , raczej rodzi się troska dlaczego chrześcijanie tak bardzo różnie interpretują słowo Boże, dlaczego tak bardzo prosty przekaz jest komplikowany i znieksztaucany? jeżeli nawrócenie-poznanie Jezusa jest gwarancją bezpieczeństwa to po co Jezus mówi czuwajcie…?- myślę że odpowiedź jest prosta tak jak biblia i jej przekaz : diabeł szybko zrozumiał że prześladowanie kościoła jest zbawienne dla jego czystości i rozwoju szybko więc zmienił taktykę postanowił inaczej zniszczyć ciało Chrystusa. zamiast walczyć "zapisał"sie do kościoła-wszedł między wierzących i podając się za Ducha św. sieje zamieszanie,kłamie, zwodzi , niszczy.

Jezus wiedział że do tego dojdzie dlatego często nawołuje do zachowania czujności , do badania własnego serca , do szukania królestwa Bożego, niestety djabeł wie że największą słabością człowieka jest wolność,staje więc między Bogiem i człowiekiem i mówi – niech oni sami zdecydują , wykorzystuje słowo Boże ,które zna bardzo dobrze i manipuluje człowiekiem okłamując go że słowa"…bramy piekielne go nie przemogą" są gwarancją bezpieczeństwa i nieomylności kościoła.

Gdyby te słowa oznaczały to co rzuca nam się na myśl to Jezus zamiast czuwajcie…powiedziałby przynależcie do kościoła. Niestety księga Daniela oraz Apokalipsy wyraźnie mówi że święci zostaną pokonani i że dopiero bezpośrednia ingerencja samego Boga ostatecznie przyczyni się do pokonania diabła. Tak więc kościół jest bezpieczny , ale my musimy czuwać- djabeł wykorzystuje bardzo sprytnie brak świadomości że kościół to ludzie złączeni w imię Jezusa i walka prowadzona przez djabła nie toczy się o zwycięstwo ale o jak największą ilość ofiar. Kościół to już dwuch wierzących i jest to jednocześnie kościół wymarzony przez naszego wroga- jeżeli ma przetrwać to tylko taki,

dlatego tak ważne jest by czuwać i by zachować własną duszę a nie przynależność , jestem przekonany [a jest to moje osobiste przeświadczenie} że prawdziwy kościół to będą ludzie rozproszeni i prześladowani przez tak zwane wspólnoty chrześcijańskie,będą to ludzie kochający Boga,oddani do tego stopnia że nie pozwolą manipulować sobą,że prawda będzie ważniejsza od pochlebstw , będą szykanowani ,odrzuceni i nazwani twórcami teorji spiskowych, takie są dzisiejsze metody walki z prawdą- tak mam na myśli smoleńsk.

Czuwać to przedewszystkim trzeźwo-obiektywnie-ostrożnie badać , a potem tylko właściwie wybierać, na szczęście Bóg nie zostawił nas samych jeżeli tylko zaufamy Jezusowi STOSUJĄC się do jego zaleceń, będziemy uważnie przyglądać się w lustrze Słowa własnej sylwetce i wyrzekać się nawet drobnych kłamstw , zawsze żałować występków i nie oszukiwać nawet samych siebie, to jest szansa na przetrwanie.

Czuwajcie…wskazuje na to że chrześcijaństwo jest to aktywne oczekiwanie zbawienia , aktywność ta to walka monotonna i trudna ale jednocześnie radosna poniważ niosąca życie i świadectwo o zmartwychwstałym przyjacielu,który nie zaprze się swojej oblubienicy przed Ojcem, pod warunkiem że my sami nie zaprzemy się Jego.

dziękuje i pozdrawiam.

 

8 Comments

  1. Kazimierz

    ostatni

    Dzięki za tekst, jednak chciałbym cię trochę popytać w kwestiach o których piszesz.

    Skąd to przekonanie, że prawdziwy kościół, to ludzie rozproszeni i prześladowani a tym bardziej – że święci zostaną pokonani przez diabła? Że prześladowani , to owszem, o tym nauczał Pan Jezus i Apostołowie, rozproszeni – cóż to znaczy? Że nie będzie wspólnot, ale pojedyńczy wierzący? Nie wydaje mi się, raczej czytam o wylaniu Ducha Bożego w ostatnie dni – np. Mal. .3,23-24; Iz. 61; Łuk. 4.18-19 i wiele innych fragmentó mówią o tym, że żyjemy w okresie Łaski – którą Bóg okazuje ludziom, przed dniem gniewu. Malachiasz mówi o ostanich dniach, jako szczególnych, w których Duch Boży będzie działał w szczególny sposób, aby jak najwięcej osób skorzystało z łaski zbawienia, gdyż Bożym zamiarem jest aby każdy człowiek nawrócił się do Niego 1 Tym. 2.4 – choić zapewne to się nie stanie, gdyż ludzie odrzucają Boga.

    Z twojego tekstu również można wywnioskować, że kościół jest raczej defensywny – a co z wielkim nakazem – idźcie i czyńcie uczniami wszystkie narody? A co z posłannictwem – głoście ewangelię? Piszesz, bray piekielne nie przemogą kościoła – co to znaczy – czy bramy atakują, czy raczej powinny być atakowane, po to aby wypuścuić jeńców diabła na wolność? Kościół jest raczej ekspansywny, gdyż po co byłaby mu potrzebna zbroja, aby chować się  i ukrywać? Pan Bóg nigdy tak nie czynił, a raczej z niewielu zwyciężał wielu – patrz Gedeon.

    W naszym kraju pojawia się głód Boga, ludzie coraz chętniej słuchają o Bogu. Na moich szkoleniach, gdy mówimy o duchowości – wiesz jak ludzie pragną słuchać i rozmawiać o Bogu, to niesamowite, kilka lat wcześniej to było nie do pomyslenia , a dziś sami pytają i drążą temat. Ogólnie wszyscy wierzą, że zostaną zbawieni przez czyściec na podstawie uczynków i kiedy badamy tę uczynkowość, dochodzą do wniosku, że Jezus niepotrzebnie umierał na krzyżu, gdyż człowiek może sam się zbawić, kiedy będzie żył prawym życiem – taka jest wiara Polaków – i pytam teraz , kto im powie o łasce? Przestraszeni pojedyńczy chrześcijanie, jak ty to przedstawiasz, przygniecieni przez bramy diabelskie, i pokonani? Czy taki był i jest Jezus, czy raczej jest Królem i Panem, wołającym wyjdź z grobu? Królem, który swoim słowem zmienia rzeczywistość, Królem, do którego należy cały wszechświat? A Kościół (ludzie odrodzeni z Ducha Bożego) sa Jego Oblubienicą?

    Kogo poślę, kto tam pójdzie zapytuje Bóg Izajasza? Można zapytać kogo Bóg ma posłać do naszego kraju, kto ma zwiastować Ewangelię Łaski?

    KJ

     

     
    Odpowiedz
  2. misjonarz

    Jest problem i to problem

    Jest problem i to problem poważny. Miałem o tym pisać odnośnie refleksji z II tygodnia ćwiczeń duchownych, ale już teraz zachaczę. Szatan stosuje pewną taktykę – kusi człowieka ale gdy nie może go skusić to wtedy "przyłącza się". Co to znaczy ? To znaczy, że zmienia taktykę i z kuszenia wprost zaczyna kusić "pod pozorem dobra".

    Co to jest owo ? Napewno tematu nie wyczerpię, ale jest to myślenie lub działanie człowieka, które wydaje się na początku dobre lecz w ostateczności prowadzi do zła. Przykładów oczywiście można mnożyć. Sam doświadczałem i doświadczam tych kuszeń, jednak u mnie te kuszenia czasem były "specyficzne".

    Ta specyfika wyrażała się rozproszeniami podczas przeistoczenia na mszy św. Oczywiście to nie jest reguła, bo czasem udaje się mi skupić na tym co się dzieje, ale czasem "myśli uciekają mi". Zauważyłem jedno, że czasem podczas przeistoczenia miałem myśli ewangelizacyjne (czyli układałem sobie w tym momencie plany na działalność apostolską). W tej chwili treści tych myśli już pamiętam ale na 100 % miałem takowe.

    Pytanie – dlaczego w mojej głowie pojawiały się takie myśli ?

    Dlaczego to działo się w momencie konsekracji ?

    Dlaczego te myśli były dosyć wyraziste ?

    Czy te myśli były, lub miały służyć dobru kościoła ?

    Nie znam dokładnie odpowiedzi na to, lecz domyślam się, że te myśli czy wyobrażenia podsuwał mi zły duch. Tylko, dlaczego to robił w momencie, które KRK uznaje za "meritum liturgii" ? Dlaczego ?

    To tylko przykład pewnych myśli, które pojawiają się tak z nienacka i z nienacka znikają.

    Podobnie przeżywał te pokusy Św Ignacy z Loyli. Miał on pewną wizję, która była piękna i napełniała go pociechą i radością a gdy znikała to znikało też pocieszenie. Po wielu takich "objawieniach" Św Ignacy doszedł do wniosku, że to zły duch podsuwa mu to. Postanowił się temu przeciwstawić – a zrobił to modląc się pod krzyżem. Wtedy zjawa znikła, a ponieważ Ignacy rozpoznał szatana "po wężowym ogonie" tak więc szatan przestał go kusić w ten sposób.

    Czy tak samo jest ze mną ? Nie wiem, ale wiem jedno, że obecnie podczas konsekracji nie mam podobnych myśli, które mnie rozpraszają. Oczywiście mam inne pokusy pod pozorem dobra i uczę się je rozpoznawać.

    Takich różnych zjawisk można by wymieniać dużo i to nie tylko u Chrześcijan.

    Co z tym robić ? Ano są odpowiednie procedury, czy narzędzia, przy pomocy których można to rozpoznać. Są takowe bo KRK (chociaż bardzo często również zbacza z właściwej drogi) to potrafi pewne rzeczy przemyśleć, czy wręcz przestudiować a później wyciągnąć wnioski.

    Nie prawdą jest, że takie działania można wykryć tylko przy pomocy Biblii (chociaż napewno też są tam pewne wskazówki). Nie można tak zrobić gdyż szatan to jest wybitny teolog i zna biblię na pamięć. Szatan zna również psychikę ludzką i przeszłość każdego człowieka i dlatego potrafi go "wodzić za nos" i robi to często w taki sposób aby człowiek tego sobie nie uświadomił. To m.inn. dlatego pewne środowiska lubią wykorzystywać podśwadomość człowieka i manipulować nią przez różne techniki a przede wszystkim przez wprowadzanie człowieka w tzw. TRANS. Nie będę opisywał tego zjawiska ale jest ono powszechne i wykorzystywane przez ludzi od: "różnych firm i instytucji" a skończywszy na szkołach, uczelniach a nawet przedszkolach (są tzw. szkoły Waldorfskie).

    Chciałem po krótce pokazać wyżej, że zjawisko jest powszechne i często nie rozumiane przez ludzi (chociaż coraz więcej pojawia się na ten temat książek i publikacji). To dobrze, że tak jest lecz sama wiedza nie pomoże trzeba jeszcze praktyki a tą zdobywa się nieraz przez długie lata.

     
    Odpowiedz
  3. elik

    Czuwanie i oczekiwanie.

     

    "Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie, bo duch jest wprawdzie pełen gorliwości, ale ciało słabe. (Mk 14, 37-39).

    Jezus pragnie uczniom, także współczesnym chrześcijanom ukazać na czym ma polegać ich czuwanie i oczekiwanie na Jego przyjście.

    Czym wobec tego ma być to czuwanie ?…… W świetle epizodu z Ogrójca chyba polega ono najpierw na trzeźwym i uważnym podejściu do rzeczywistości. Jezusowi zapewne chodzi nie o sen fizyczny, czy inną formę wypoczynku, relaksu, lecz o brak, bądź niedostatek u wielu ludzi, także chrześcijan owej koniecznej czujności i gorliwości ducha tj. o duchowy sens snu.

    A to jest po prostu nie tylko wyłączanie siebie z rzeczywistości, lecz również niezdolność rozpoznawania znaków czasu, także uporczywe trwanie w błędzie, zbyt częste uleganie pokusom Złego Ducha i zaprzeczanie własnemu powołaniu.

     

    Też tak uważam, że: "Walka prowadzona przez djabła nie toczy się o zwycięstwo, ale o jak największą ilość ofiar."

    Szczęść Boże!

     
    Odpowiedz
  4. ostatni

    Kazik

     Widzisz Kazimierzu właśnie o to mi chodzi , że każdy inaczej interpretuje to co czyta : zgadza się że Duch miał być wylany i że  żyjemy w czasach łaski – tylko pytanie brzmi co to oznacza? ja rozumiem przez te zapowiedzi że jest to czas kiedy zostaną usunięte wszelkie przeszkody wynikające z prawa Mojżeszowego[także dziesięcina] aby dostęp do zbawienia był możliwy dla każdego człowieka niezależnie od kultury czy obyczajów. Odbieram więc to jako informację:-żyjasz w czasach kiedy możesz w każdej chwili powierzyć swoje życie Bogu , otrzymujesz przebaczenie i pozostaje ci oczekiwać czuwając i trzymając się zdrowej nauki na wypełnienie obietnicy.  Czytając twoją interpretację rozumiem że jest to czas kiedy będą działy się różnego rodzaju dziwactwa na wielką skalę.

    Dalej-prześladowanie i odrzucenie interpretujesz jako tchurzostwo a rozproszenie jako ukrywanie się.

    widzisz Paweł był prześladowany przez żydów i rzymian , a odrzucony przez współwyznawców – czy był tchurzem? ,do ostatniej chwili słał listy napominał i nawoływał do upamiętania i nigdy nie szedł na żadne kompromisy – i co spotkała go "kara Boża" -bo stracił życie? Zobacz ,-w tamtych czasach znaczył niewiele ludzie otaczali sie spoko kaznodziejami bo nie na rękę był jakiś pyszałek wytykający im brudy życia, ale ów pyszałek jest dziś autorem większej części nowego testamentu, stał się na wzór Chrystusa -niedocenionego za życia. Taka niestety jest cena prawdziwego chrześcijaństwa -lepiej zostać "nikim" niż np. obłudnym pastorem ,albo "cudotwórcą" przewracającym ludzi marynarką.

    Pytasz mnie co z ewangelizacją? {nakaz czynienia uczniami i niesienia imienia Jezusa} ,ewangelizacja w pojęciu zielonoświątkowym to przeciąganie ludzi innych wyznań na pentakostalizm. pokazywanie że, im więcej dziwactw tym więcejDucha św. ,czy – "czynienie uczniami" to to samo co- "czynienie zilonoświątkowcami" ?

     Czytając twoje komentarze dowiaduje się że kościół to tłumy  gromadzące się wokół magika z marynarką i ludzie odważnie przewracający sięod jej powiewu. czy tak rozumiesz wylanie Ducha św. ,taki jest cel jego działania- żebyśmy leżeli na golasa jak Saul?

    Jezus pokazał nam że człowieka określa nie to co głosi ,ale to jak żyje. Celem działania Ducha św. jest pomoc w przemianie – w autentycznej przemianie człowieka. owocem – dowodem obecności D.św. jest przemieniony człowiek i to jest dziwne ,że człowiek -kradł,kłamał wykorzystywał i nieszanował innych ludzi,a dziś czyni inaczej ,  to jest ewangelizacja ,której brak -{świadectwo życia} ,dzisiaj spotykam się z takim przeświadczeniem że nowonarodzenie[uczniostwo] to modlitwa przed posiłkiem , obecnośc w kościele, fascynacja emocjonalna,no i wyzbywanie się pieniędzy na rzecz organizacji -{to nazywa się potocznie "nawróceniem portwela"}.

    Świat uczy nas że prawdziwe szczęście to kasa ,dobrobyt, że cel uświęca środki, pentakostal uczy że błogoslawieństwo to finanse i dziwactwa, a Jezus uczy że błogosławieni to przemienieni ludzie .

    Niestety jednak biblia mówi że ci autentyczni , wielbiący Boga życiem  ,święci  zostaną pokonani-staną się wyrzutkami i przestępcami na wzór Chrystusa ,Jezus mówi "diabeł wyprosił sobie aby was przesiać…" sitem jest odrzucenie-zatrać życie a zyskasz je. 

     
    Odpowiedz
  5. Kazimierz

    ostatni

    Z bólem czytam twoje słowa, gdyż wkładasz mi w usta słowa, których nie piszę, nie odpowiadasz na pytania, ale raczej obrzucasz błotem innych, wysuwasz wnioski – złe – nie wiem skąd ci się takie rodzą.  

    🙁  Smutno mi, że tak zacietrzewiony jesteś, że nie widzisz Boga w braciach i siostrach – musisz coś z tym zrobić – tak nie można żyć w cieniu swojego gniewu i nieprzebaczenia. W każdym z twoich postów to co rzuca się w oczy to złość, to chęć odwetu, to zapalczywość – chyba mi nie powiesz, że to są owoce Ducha Świętego?

    Piszesz, że ewangelizacja to przeciąganie ludzi innych wyznań – ty wiesz czym jest nowonarodzenie? Czy ty pojmujesz, że przynalezność denominacyjna nie ma tu nic do rzeczy? A więc w twoim przekonaniu niech sobie np. katolik (np. mój przyjaciel) wierzy jak chce, a przynależnośc wyznaniowa go zbawi? Czy raczej będziesz mu zwiastował Ewangelię, będziesz modlił się o niego aby Chrystus Pan go zbawił, a potem (gdy nawróci się do Pana) powiesz nie chcę cię w mojej wspólnocie, bo ty jesteś katolikiem? Odrzucisz go i nie będziesz się troszczył, duszpasterzował, bo on jest innego wyznania? To chore co piszesz.

    Pisałem ci już, ale ty z uporem nie chcesz zauważyć tego co mówię, że zawsze nawróceniu towarzyszy zmiana życia, sam tego doświadczyłem i chcę to widzieć u innych. Jeśli byłeś kiedyś we wspólnocie zielonoświątkowej, to wiesz, że żeby być ochrzczonym, trzeba przynosić owoce, ktróre są widoczne – owoce nawrócenia, że nikt nie ochrzci nienawróconej osoby. A ty piszesz jakieś bajki, że niby marynarki, że to , że tamto – gdzie ty to widziałeś – bo ja przez 18 lat mojego chrześcijaństwa nigdzie tego nie widziałem. Pokazałem ci jedynie, że czym jest takie działanie wobec tego, co Bóg przez wieki czynił?

    Moja Biblia mówi mi, że w Chrystusie jesteśmy zwycięzcami, że pomimo ucisku na świecie i prześladowania w Nim jesteśmy zawsze zwycięzcami, nawet gdy przyjdzie zginąć ze względu na Pana, dlaczego? Bo do Niego należymy, do Niego należy moje życie i choćbym miał życie stracić, to je zyskam na wieki.

    Piszesz nie prawdę stawiając w jednym szeregu świat i wspólnoty pentakostalne, nadużywasz i manipulujesz ile się da, tylko nie wiem dlaczego?  Ciebie w zborze tak uczono? Mnie nigdy nikt nie uczył tego, co ty piszesz, ani ja nigdy niczego takiego nie nauczam. To twoje dziwne maniactwa. A osoba nawrócona oczywiście, że doświadczy błogosławieństwa finansowego, choćby z tego powodu, że przestanie wydawać kasę na papierochy, na wódę, na narkotyki, że w mądrości Bożej będzie zarządzać swoimi finansami pracując uczciwie na swoje utrzymanie – ot i co.

    Nie odpowiedziałeś mi na pytanie kluczowe – proszę powiedz mi i czytelnikom – jeśli byłbys pastorem zboru – skąd wziąłbyś pieniądze na opłacenie np. wynajętej sali, skąd wziąłbyś pieniądze, aby pomagać zborownikom , którzy są w potrzebie, skąd wziąłbyś pieniądze na twoje wydatki związane z byciem pastorem? Skoro uważasz, że każdy poiwinien łożyć do zboru (o ile wogóle) ile mu się podoba, kiedy nie było by żadnych zachęt, czy informacji?  Nasza wspólnota jest mała budżet miesięczny to ok. 1 tyś, co starczy na własnie salę, wsparcie dwóch osób, ciasteczka, zbieramy systematycznie na ewangelizacje, Gawiazdkowe Niespodzianki i czasami koncerty tanich wykonawców – jak myślisz, kto ma łożyć na to wszystko? Ja? Owszem łożę i to nie mało, a nie biorę nic ze zboru, ale ilu takich pastorów jest, że dobrze zarabiają?

    Mówisz wyniosłe słowa, i siejesz propagandę, jestem ciekaw twojego życia, jak ty sobie radzisz, czy jesteś wogóle w jakieś wpólnocie, czy raczej już wszystkich potępiłeś – i jesteś "ostatnim sprawiedliwym" znam takich ludzi – och znam nawet sporo takich osób, co widzą źdźbła u braci, nawet tych, których wogóle nie znają- a belek w oczach własnych nie dostrzegą.

    KJ

     
    Odpowiedz
  6. ostatni

    Kazimierzu

     Kazik po co się tak bulwersujesz,przecież ja nie każę czytać ci moich postów, póki co jest to blog w ,którym można wyrażać swoją opinię nikogo nie obrarzając. Opisuję tylko moje doświadczenia i cały czas nie rozumiem dlaczego odbierasz tak emocjonalnie to co niedotyczy ciebie-chyba że czujesz się oskarżony {może to twoje sumienie lepiej to sprawdź } , po za tym gdzie ty widzisz złość – włącz youtube i wpisz " benny hinn " a po 18 latach chrześcijaństwa wreszcie zobaczysz gościa,który marynarką przewraca zielonoświątkowców i inne dziwactwa , z drugiej strony okazuje się że wyznajesz to czego nie znasz.

    Jeżeli chodzi o życie w złości to spójrz na siebie -personalnie i bezkarnie obrarzasz ludzi na blogu nazywając np. -psychicznie chorym,albo- za dużo golnałeś… , itp. tylko dlatego że ktoś nie zgadza się z tobą , 

    Bulwersujesz się gdy piszę że protestańci to przeważnie pyszni ludzie, a  to właśnie ty piszesz do innych -" co ty wiesz o Duchu św.? " , a katolików traktujesz jak pogan. Tak się właśnie składa że znam kilku katolików i widzę w nich  świadectwo życia, dla ciebie nawrócony = zielonoświątkowiec i to właśnie mi napisałeś. Jeżeli już tak bardzo masz parcie na nawracanie to w krajach muzułmańskich jest deficyt na ewangelizatorów, po co głosić Chrystusa człowiekowi ,który wyznaje Jezusa jako zbawiciela? – tylko dlatego że jast katolikiem. Dlaczego osądzasz katolików za ich błędy a swoje próbujesz zakryć agresywną ripostą.

    Odpowiedź na KLUCZOWE PYTANIE:

    Kazik Duch św. potrafi zaopiekować się kościołem , jeżli jest mały zbór to po co sala? , wystarczy dom, jeżreli liczba członków wzrośnie to każdy kto ma Ducha św. będzie wiedział ile może dać na salę, jeżeli chodzi o wspieranie innych to  nauczałbym tego co biblia – najpierw wesprzyj wszystkich ,których możesz , jeżeli nie możesz to się tym nie trap, potem przynieś do zboru , a jeżeli szedłeś z dziesięciną i ominąłeś człowieka w potrzebie , nie dorzuciłes babci albo ojcu do lekarstw itp. , to po co przynosisz ją do zboru ? -żeby inni widzieli? czy żeby pastor pochwalił? Kazik nauczaj ludzi zasady -" niech prawica nie wie co czyni…." Ojciec odda tym ,którzy w skrytości składają " ofiary" . "wydatki związane z byciem pastorem" ? no zatkało mnie-tylko tyle.

    Jeżeli chodzi o moje życie to ja nie czuje potrzeby chwalenia się publicznie swoimi osiągnięciami, wystarczy mi że Bóg widzi On jest moim sędzią, a co do źdźbła w oku no to już przesadziłeś – przeczytałem "trochę" postów i zauważyłem że ludzie raz się ze sobą zgadzają gdzie indziej nie ,ale jaszcze nie zauważyłem żebyś ty się z kimś zgodził,powinieneś na swoim profilu napisać raczej teolog-krytyk-wyrocznia , {przepraszam za to źdźbło}, nie masz prawa ograniczać mojej wolności przekonań i wyrażanych opini desperackimi uwagami o źbźbłach.

    Kazik rozstańmy się w zgodzie – każdy niech swoje przekonanie zachowa dla siebie. pozdrawiam .

     
    Odpowiedz
  7. Kazimierz

    ostatni

    No tak, skoro ty nie widzisz ludzi, którzy idą do piekła i nie masz pragnienia ich ratować, to nie wiem jakie chrześcijaństwo ty reprezentujesz. Pewnie to, że i tak kogo Pan chce to zbawi, a mnie nic do tego.

    Niestety taki obraz chrześcijaństwa dla mnie jest nie do przyjęcia. Twoje naśmiewanie się ze mnie i pstryczki są kiepskie.

    Ciągle próbujesz mi wmawiać w co ja wierzę i manipulujesz moimi wypowiedziami, szkoda – pytam ostatni – kto ma głosić ewangelię Polakom, czy ty uważasz, że przynależność do KRK zbawia? Chyba słabo znasz Tezeusza, poczytaj tu piszących odrodzonych katolików, a może oni cię oświecą.

    Od wczoraj jestem w trasie koncertowej z zespołem ewangelizacyjnym, i widziałem jak wczoraj, gdy zaczęli śpiewać o Jezusie i mówić świadectwa, nagle połowa sali sobie poszła  – pytam, czy to są chrześcijanie, gdy gralibyśmy do kielicha i mówili sprośne kawały, to sala by była w euforii, ale Jezus?

    Myślę, że daremne sa rozmowy z tobą, niech ci Pan błogosławi – Kazik

     
    Odpowiedz
  8. ostatni

    Kazik

    Ciekawe jak ty Kazik odróżniasz ludzi idących do piekła od tych ,którzy unikają zielonoświątkowców, czy to oznacza że wszyscy z poza KZ idą do piekła?

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code