Chcę tak jak On!

 
Rozważanie na Poniedziałek V tygodnia Wielkiego Postu, rok A2

Rekol__Wielk__2014.jpg

Dzisiaj Kościół przedstawia nam dwie kobiety, dwie bardzo podobne historie. Dzisiaj w swoim Słowie Bóg pokazuje nam dwie piękne kobiety. W pierwszym czytaniu jest to Zuzanna, której imię z języka hebrajskiego szosan oznacza lilię, a z języka egipskiego seszen – lotos. Lilia i lotos to piękne kwiaty budzące nasz podziw. Tak było z Zuzanną. Była niewyobrażalnie piękna także w swoim wnętrzu. Drugą kobietę często brano za prostytutkę, jednak w Ewangelii nie ma ani słowa o tym, żeby była prostytutką! Jest tylko napisane, że przyłapano ją na cudzołóstwie i tyle! Nic więcej! Jednak nie wiedzieć czemu uparcie do głowy wkładano mi, że to była prostytutka. Ale do rzeczy, ona zapewne też była piękną kobietą. Nie znamy co prawda jej imienia, jej historii, jednak intuicja podpowiada, że odznaczała się urodą.

Niestety, to ich piękno ciała i duszy próbowano zniszczyć poprzez fałszywe słowo napalonych facetów. Starców sędziów w pierwszym czytaniu, a w drugim czytaniu faryzeuszy i nauczycieli Pisma, też zapewne kilku starszych panów, których zaloty zostały odrzucone. W obu historiach panowie nie otrzymali tego, co chcieli, więc żeby jakoś tam wyjść przed ludźmi… Zresztą zobaczcie jak oni kombinowali: co zrobić, żeby nie wyszło, że się napalaliśmy na babkę? Z faryzeuszami i uczonymi pewnie było podobnie: co by tu zrobić, aby jakoś zachować twarz? Ci kolesie zgodnie z męskim zwyczajem w „honorowym” geście, znanym od stworzenia świata, przerzucili winę na kobiety. Cholernie to męskie w wykonaniu tych „mężczyzn”, prawda? Adamie, dlaczego zżarłeś to jabłko? Ja? Nie no, co ty Szefie, ona mi dała!

Wydaje mi się, że Pan Bóg dzisiaj próbuje nam powiedzieć o dwóch rzeczach. Pierwsza, że by chrześcijaninem, a tym bardziej mężczyzną oznacza brać zawsze, ale to dosłownie zawsze odpowiedzialność za swoje życie, słowa i czyny. Zadaj sobie dzisiaj pytanie, czy rzeczywiście zawsze bierzesz odpowiedzialność za siebie, za to, co robisz, mówisz? Czy może jednak zdarza Ci się wykręcać? Zadam Ci zadanie: w przeciągu najbliższego miesiąca spróbuj brać odpowiedzialność za wszystko, co się wydarzy, nawet za to, czegoś nie zrobił. Na przykład, jeśli w pracy ktoś zbije kubek, a nikt się nie chce przyznać, Ty to zrobisz! Jeśli z czymś nawaliłeś, zawaliłeś się w akcji i zalegasz z robotą; to przyznaj się, że nawaliłeś a nie, że byłeś przeziębiony, żona kazała Ci naprawić kran, dziecko było chore i miałeś niskie ciśnienie! Nie! Bierzesz za wszystko odpowiedzialność!

Drugą rzeczą, o której chce Ci Bóg dzisiaj powiedzieć, jest to, że bycie Jego wyznawcą niesie za sobą wierność, która może Cię dużo kosztować. Jednak pamiętaj, że On zawsze jest z Tobą i choćbyś przechodził przez ciemną dolinę, nie lękaj się – ufaj, bo kobietom wiernym nic się nie stało! To jest niewątpliwie bardzo trudne. Zobaczmy, że wierność zaprowadziła te kobiety niemal na śmierć fizyczną, a zapewne zabito je duchowo.

I trzecia rzecz, którą Jezus chce nam dziś powiedzieć: Waż swe słowa, bo często oskarżając raz, że oskarżasz fałszywie, dwa, że próbujesz uciec o swojej odpowiedzialności! Ty to zrobiłeś! Nie, no gdzie ja, to on! Nie jest tak? A pamiętaj, że słowa, które wypowiadasz, mogą ranić i zabijać! Zobacz swoje słowa. Jakimi słowami ostatnio się posługujesz? Zobacz tych, do których je wypowiadałeś! Zabiłeś ich czy może jednak byłeś jak Jezus i wziąłeś odpowiedzialność za to, co się wokół Ciebie dzieje i za drugiego człowieka?

Jezus uczy, jak być chrześcijaninem, mężczyzną wiernym, odpowiedzialnym i dającym życie w pełni!

Bez_grzechu_W_J_.jpg

Rozważania Rekolekcyjne

 

Komentarze

  1. Jadzia

    odpowiedzialność za czyny dotyczy obu płci

    Meżczyzna i kobieta również powinna byc odpowiedzialna a swoje czyny. Nic od odpowiedzialności nie zwalnia. Natomiast 

    Zadam Ci zadanie: w przeciągu najbliższego miesiąca spróbuj brać odpowiedzialność za wszystko, co się wydarzy, nawet za to, czegoś nie zrobił. Na przykład, jeśli w pracy ktoś zbije kubek, a nikt się nie chce przyznać, Ty to zrobisz! Jeśli z czymś nawaliłeś, zawaliłeś się w akcji i zalegasz z robotą; to przyznaj się, że nawaliłeś a nie, że byłeś przeziębiony, żona kazała Ci naprawić kran, dziecko było chore i miałeś niskie ciśnienie! Nie! Bierzesz za wszystko odpowiedzialność!

    Zepsuty kran w domu, a wiecej – chore dziecko w domu – to przede wszystkim odpowiedzialnośc. "Twoja" odpowiedzialność.  Co wazniejsze? Zawiezienie chorego dziecka do lekarza czy zaleganie z robotą? Tutaj trzeba wybierać. Cos wazniejszego za co jest sie odpowiedzialnym. Czasem takie rzeczy się nakładają i trzeba wybrac. gdzieś musi sie nawalić.

     
    Odpowiedz
  2. Malgorzata

    odpowiedzialność, ale bez przesady

    Wojtku,

    zgadzam się z Tobą, że rozwijanie poczucia odpowiedzialności jest w życiu ogromnie ważne (chociaż sama miewam raczej kłopoty z powodu hiperodpowiedzialności, a nie jej braku).

    Tu wypowiem się jednak odnośnie zadanego przez Ciebie zadania z punktu widzenia osoby kierującej w pracy ludźmi. Moi pracownicy nie rozpuszczają mnie odpowiedzialnością i chęcią przyznawania się do popelnianych błędów . Nie byłabym jednak zachwycona, gdyby na przykład ktoś w ramach wielkopostnych umartwień lub innych osobistych ćwiczeń przyznawal się do niepopełnionych błędów, zwłaszcza tych poważnych i związanych z finansowymi konsekwencjami albo mających długofalowy wplyw na funkcjonowanie firmy. Może docenilabym szlachetność, ale szef woli jednak wiedzieć, jakie jest naprawdę źródlo błędu, bo to pozwala podjąć odpowiednie decyzje organizacyjne i personalne.

    A poza tym  – czy przyznawanie się do cudzych błędów (zwłaszcza gdy wiemy, kto jest ich autorem) nie jest przypadkiem mówieniem falszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu?  I czy nie odbieramy w ten sposób komuś naprawdę winnemu szansy na poprawę? 

     

     

     

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code