Boże prawo i sprawiedliwość

Rozważanie na Środę III tygodnia Adwentu, rok A2

tezeusz_adwent_2013.jpg

On zbawi lud swój od grzechów – stosując prawo i sprawiedliwość.

Takie przesłanie można by przyjąć po czytaniu dzisiejszych tekstów. Zajmijmy się tą konkluzją. Co ona oznacza dla nas, ludzi żyjących dwa tysiące lat po tych wydarzeniach, ludzi żyjących w epoce społeczeństwa informatycznego, które charakteryzuje się głównie konsumpcją, hedonizmem, pogonią za pieniądzem? W społeczeństwie zniewolonym po troszkę mediami, które na naszych oczach wyrosły na wielką siłę, mającą zwłaszcza w rodzącej się demokracji ogromny wpływ i mogącą kogoś zniszczyć lub wywyższyć.

Słuchaliśmy nie tak dawno rozmowy z nietuzinkowym politykiem Korwinem Mikke – i jego wypowiedzi zdumiewały nas co rusz, lecz jedna dała nam do myślenia. Abstrahując od tego, kim jest Korwin-Mikke, jego spostrzeżenie było celne. Mniej więcej tak to brzmiało: jeszcze 20 lat temu, gdyby matce wypadło przez okno dziecko, wszyscy by jej żałowali, wspierali ją i współczuli jej. Dziś natomiast przy fleszach i kamerach wyprowadziłoby ją CBA czy inna policja i zamknęliby ją do więzienia. Jakaś lampeczka mi się włączyła – tak, to prawda; co się z nami stało, że zamiast normalnych odruchów chcemy sensacji? Sześciolatek posądzony o molestowanie seksualne, dzieci zabiera się z rodzin, które sobie nie radzą, zamiast je wspierać… Czujemy się powoli jak w świecie przyszłości fantastów naukowych, gdzie każdy nasz krok jest obserwowany przez rozsiane kamery, nasze samochody są ciągle pod obserwacją w wymyślny sposób rejestrowane coraz to nowszymi urządzeniami. Człowiek, który nie jest medialnie widoczny, nie istnieje. Nawet banki sprawdzają, czy istniejemy na fb i czy mamy wielu znajomych, czy jesteśmy ciekawym towarem, który przyprowadzi innych.

Świat pędzi jakby na oślep. Ale to tak nie jest. Pamiętajmy, że panem tego świata jest diabeł – Szatan, nazwany także „władcą, który rządzi w powietrzu” w Liście do Efezjan 2.2. Jest również „władcą tego świata” w Ew. Jana 12.31. Te jak i wiele innych tytułów wskazuje na zdolności szatana. Powiedzenie na przykład, że szatan jest „władcą, który rządzi w powietrzu”, wskazuje w pewnym sensie na to, że rządzi on w świecie i ma wpływ na ludzi, którzy świat zamieszkują. On wie, dokąd ten świat prowadzi. Nie oznacza to, że szatan całkowicie rządzi światem; Bóg jest nadal suwerenny. Oznacza to jednak, że Bóg – w swojej nieskończonej mądrości – przyzwala szatanowi, by działał w tym świecie, w takim zakresie, na jaki On mu pozwala.

Gdy Biblia mówi, że szatan ma władzę nad światem, musimy pamiętać, że Bóg dał mu rządzić nad niewierzącymi. Wierzący nie podlegają władzy szatana (Kolosan1.13). Niewierzący natomiast złapani są „w sidła szatana” (2 Tymoteusza 2.26 ), kłamstwa, tkwią w złym (1 Jana 5,19), w zniewoleniu szatana (Efez. 2.2-3) . Wierzący – niewierzący, to ważny podział, aby rozumieć, kogo należy ratować (nie potępiać!), a kto uratowany już jest.

Zapowiedź prorocza brzmi: On zbawi lud swój od grzechów. Wiemy doskonale, że sam Pan mówił o innej owczarni, którą jesteśmy my, nie dom Izraela, który też zawsze jest pierwszą owczarnią, ale my, poganie z pochodzenia. Tak więc Pan przychodzi, aby nas zbawić od grzechów. Cóż to znaczy? Czy przyszedł, aby nas strofować: nie rób tego, bo to grzech, nie wolno ci tego? To, jak wiemy, niewiele daje. On przyszedł zniszczyć grzech w ciele (Rz 8, 3) – abyśmy przez wiarę z łaski Boga uwierzyli w Chrystusową ofiarę wystarczającą jako dług za nasze grzechy. I abyśmy tak oczyszczeni przez tę ofiarę mogli w Duchu wieść życie podobające się Bogu, już nie jako niewolnicy grzechu, ale wyzwoleńcy, umiłowani Pana naszego Jezusa Chrystusa. Skoro narodziliśmy się na nowo z Ducha Świętego (J 1.12-13), nasz grzech został przykryty, oczyszczony i zasłonięty ofiarą Chrystusa. Ona została dokonana raz na zawsze i jest całkowicie wystarczająca w dziele zbawienia człowieka (Hbr 9.23-28). Tak więc nie jesteśmy już dłużnikami ciała i krwi, aby w uczynkowości szukać wybawienia, ale dłużnikami Ducha, według którego prowadzenia żyć powinniśmy (Rz 8.5-27).

To jest prawo i sprawiedliwość Boga wobec nas. To nie partia polityczna, to nie ideologia, ale czyn, którego dokonał Jezus Chrystus wobec nas, dokonując wiecznego odkupienia. Rz 3.23-26 – w wersecie 25 czytamy: „Którego Bóg ustanowił jako ofiarę przebłagalną przez krew Jego, skuteczną przez wiarę, dla okazania sprawiedliwości swojej…”; dalej czytamy, że Bóg odnosi się pobłażliwie do grzechów popełnionych wcześniej, czyli można by rzec, stare przeminęło, oto wszystko On nowym czyni (2 Kor 5,17).

Tak więc Jego Prawem i Sprawiedliwością staje się odkupienie grzesznego człowieka i zapomnienie o jego winach, danie mu nowego życia w Chrystusie.

Rozmyślając nad narodzinami Pana, nie myślmy, że musimy polulać Jezusowi, On zmartwychwstał i żyje  dla ciebie i mnie, aby ciebie i mnie ratować. Wspominając czas nawiedzenia, pamiętajmy, że w Chrystusie nawet w tym małym, Bóg objawił swoją pełnię. 

On przyszedł nas pojednać z Ojcem Niebiańskim, On przyszedł zaprosić nas do Królestwa Bożego. Jednak wejść możemy tam nie z własnymi bagażami uczynków czy mądrościami, ale niosąc miłość Chrystusa, który zrodził się w naszych sercach przez fakt, że tak bardzo pragnęliśmy Go w naszym życiu, aż On odpowiedział i przyszedł, i zbawił nas, i dał nam życie wieczne, i obmył nas z naszych grzechów, i dał nam swojego Ducha Świętego, i położył na nas swoją pieczęć – własność Pana!

Niech was, drodzy czytelnicy, Pan błogosławi w te Święta. Wasz w Panu Kazik J.

 

Natchniony-Juszcz.jpg Rozważania Rekolekcyjne

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code