Boża transfuzja krwi

 Miesiąc lipiec poświęcony jest szerzeniu kultu ku czci Najdroższej krwi Chrystusa. Warto, abyśmy w tych dniach podziękowali Stwórcy za to, że: „za wielką cenę zostaliśmy nabyci” (por. 1Kor 6,20).

 

Do pobożnych rozmyślań i częstych Komunii Świętych w tym okresie wzywał ponad pół wieku temu papież Jan XXIII. W swym Liście Apostolskim „Inde a Primis” pisał o obfitej i nieogarnionej wartości Krwi prawdziwie Najdroższej, której zaledwie kropla może zbawić świat od wszelkiej winy.

To jedna z najważniejszych tajemnic naszej wiary. Bóg przelał swoją Krew za nas, abyśmy stali się wolni, abyśmy zostali zbawieni. Musimy być świadomi tego, że godnie zbliżając się do Krwi Chrystusa pozyskujemy obfite owoce odkupienia, zmartwychwstania i życia wiecznego.

Jezus oddał swoją Najświętszą Krew, abyśmy mogli żyć. Oddał krew bez reszty, aż do Swego całkowitego wykrwawienia – śmierci. Czyni to nadal, każdego dnia w czasie Mszy Świętej. Oddaje nam się bez reszty.

Przelana przez Jezusa Krew ratuje nas, uzdrawia i ożywia. Krew jest nosicielką życia – biologicznie i w sferze boskiej. Zapobiega naszemu duchowemu i człowieczemu wykrwawieniu się. Tak, jak ludzki organizm nie może funkcjonować bez krwi, tak nasza dusza potrzebuje Krwi Chrystusa.

Dlatego ważne jest, abyśmy nieustannie pogłębiali swoją wiarę. Modlitwa, częste korzystanie z Sakramentów pomogą nam zapobiec duchowej utracie krwi. Sprawią, że będziemy zdolni utrzymać się przy życiu. Pomogą nam w zachowaniu jedności z Bogiem.

Niestety, często w naszym duchowym organizmie dochodzi do krwawienia. Spowodowane jest ono grzechem. Ranę, jaką wówczas zadajemy sobie i Bogu, możemy zatamować, opatrzyć w Sakramencie Pojednania. Dopóki nie spotkamy się z Boskim Lekarzem – będzie ona krwawić.  Musimy pozwolić Bogu, aby uleczył nasze rany, aby przywiódł nas do życia. Jezus oddał swoją krew, aby uratować nas z wypadku, jakiemu ulegliśmy poddając się pokusie. Za każdym razem, gdy popełniamy grzech potrzebujemy pomocy. Możemy ją uzyskać jedynie dzięki Bożej Miłości. Bóg troszczy się o nas, abyśmy nie utracili życia. Jest nawet gotów do przetoczenia swej krwi.

Świadkami duchowej transfuzji krwi możemy być każdego dnia. Dokonuje się ona zawsze w czasie   Eucharystii. Wspomniany wyżej papież Jan XXIII tak określa wartość tego Sakramentu: „Wierni nakarmieni ciałem i napojeni Krwią Chrystusa stają się uczestnikami Jego mocy Bożej; I tak uzdolnieni chrześcijanie idą na spotkanie codziennych wyzwań i przeciwności, zbożnych wyrzeczeń. Znoszą to wszystko dla obrony cnoty i Królestwa Bożego”.

Podczas Mszy Świętej stajemy się uczestnikami tych wielkich tajemnic. Krew Chrystusa jest naszą siłą. Możemy tego doświadczyć poprzez przyjmowanie Komunii Świętej. Wówczas dochodzi do „wypompowania” śmiertelnego życia, a „wpompowania” boskiego. Nie jesteśmy już tacy, jak wcześniej. W naszych żyłach płynie Krew Boga – ona nas umacnia i prowadzi. Kieruje nas ku dobrym czynom. Za św. Pawłem możemy zawołać, że „żyje w nas Chrystus”.

Pamiętajmy o tym, aby tej Najdroższej Krwi okazać wdzięczność. Postarajmy się choć przez chwilę oddać hołd Jezusowi za to, że był zdolny oddać swe życie dla naszego zbawienia. Cóż za wielką miłość okazał nam Bóg. Przelał swoją Krew, aby nas wykupić z mocy złego. Wygospodarujmy sobie choć krótką chwilę, aby uwielbić go za to. Doceńmy ten dar, szczególnie w czasie Eucharystii.

Krew Chrystusa jest naszą siłą. Bowiem została "za wielu wylana na odpuszczenie grzechów"

(por. Mt.26,28). Oczyściła nas z brudu, jakim się splamiliśmy przez grzech. Ona nas umacnia, jednoczy z Bogiem. Jezus przelał swą Krew za człowieka. Mimo ze ludzie go bili, wyzywali, opluwali i… zdradzili. Dlatego rzeczą wielce sprawiedliwą z naszej strony będzie, aby podczas adoracji dziękować Miłosiernemu Bogu za Jego poświęcenie. Zwłaszcza, że zapewne nikt z nas nie odważyłby się na taki heroiczny czyn.

 

Komentarze

  1. Kazimierz

    Chyba coś nie tak

     Gdyby tak było, jak pisze autorka i mawiał wspomniany papież katolicki, to powinniśmy mieć miliony pełnych życia chrześcijan, którzy mają udział w ciele i krwi Pana, a jednak mamy miliony ludzi, którzy Jezusa nie znają 🙁 Nigdy nie czytali Jego Słowa (Rhema – które daje życie) i nie mają pojęcia co to jest wiara i chodzenie z Jezusem. 

    To spłaszczenie ofiary Pańskiej tworzy raczej miliony falsyfikatów chrześcijańskich niż wierzących i ufających Chrystusowi ludzi. 

    Biblia Warszawsko-Praska (1997)

    J 6:63 br
    (63) Tylko duch daje życie, ciało zaś na nic się nie przyda. Słowa, które Ja do was wypowiedziałem, są i duchem, i życiem.

    KJ

     
    Odpowiedz
  2. ancysko

    odp.

     @ Kazimierz Juszczak, gdybanie nie jest dobrą odpowiedzią. Poza tym idąc taką logiką mogłabym stwierdzić, że gdyby wszyscy żyli Słowem Bożym na codzień – kapłani nie mieliby pełnych rąk "roboty" poza sprawowaniem sakramentów… To co napisałam nie jest stwierdzeniem statystycznym, nie podałam, że tak chrześcijanie robią i rozumieją, ale chciałabym, aby pojęli ten fakt…

     

     

     
    Odpowiedz
  3. Kazimierz

    a powinni

    Każdy uczeń Pański powinien żyć Słowem Bożym, a nie tradycjami. Żywa relacja ze Zmartwychwstałym Chrystusem, to nie sakramenty, choc są cząstką tegoż życia, ale codzienne poddawanie się woli Pana, który nas odkupił z niewoli diabła do swojego Królestwa – ale kto tego doświadczył – Anno? Komu na tym zależy – okładkowe chrześcijaństwo? http://nowy.tezeusz.pl/blog/203134.html

    KJ 

     

     
    Odpowiedz
  4. ostatni

     piękny tekst , właśnie

     piękny tekst , właśnie taki był pierwotny sens Eucharystii , w ostatnim czasie dużo czytam na ten temat , jeden z Ojców Kościoła Św.Ambroży z Mediolanu zachęcał chrześcijan nawet do  codziennego spożywania Eucharysti powołując sie na starą tradycję – Jeżeli Biskup Ambroży użędował w ok. 4 wieku to odwołując się do starej tradycji miał na myśli niemal sam początek chrześcijaństwa. 

    i właśnie tak było od początku – Eucharystia  wtedy jak  i teraz spełnia podstawową rolę odrzywiania nowonarodzonej duchowej natury człowieka , nawet sam Jezus zaznaczył że bez spożywania Jego Ciała i Krwi nie można-" mieć w sobie żywota " ( Jan 6-53) , dlatego powinniśmy z dziękczynieniem i radością przyjmować ciało i krew żeby budować tego wewnetrznego człowieka – bo choć ten zewnętrzny człowiek niszczeje to wewnętrzny odnawia się z każdym dniem – i to właśnie dzieki krwi i  ciału , które możemy otrzymać przez sakrament Eucharystii. Jezus obiecał że spożywanie Jego ciała i krwi daje prawdziwy żywot i każdy kto przystępuje do Eucharystii na podstawie tego słowa ma wewnętrzne życie duchowe pełne obecności Ducha Świętego.

    dziękuję pani Aniu za ten wpis – pozdrawiam.

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code