Bóg w piwnicy, w szafie…

  Uczeń pyta katechetę, czy Pan Bóg jest wszędzie. Kiedy usłyszał, że tak, zadał jeszcze jedno pytanie: Czy jest także w piwnicy Kowalskiego. Po potwierdzeniu, stwierdził, że to niemożliwe, bo Kowalski nie ma piwnicy. Niezbyt mądry to żart, ale pokazuje, że nie jest łatwo mówić o Bogu. Przed naszą rocznicą ślubu dzieci zaproponowały nam w prezencie wyjazd i bilety do teatru w Toruniu. W internecie sprawdziliśmy jego repertuar. Żona wybrała sztukę Michała Walczaka „Człowiek z Bogiem w szafie”. Została ona napisana na konkurs na dramat inspirowany życiem i twórczością Jana Pawła II zorganizowany przez Centrum Myśli Jana Pawła II w Warszawie. Długo czekaliśmy na pojawienie się jej w programie. W międzyczasie, gdy opowiadaliśmy o prezencie od naszych dzieci przyjaciołom, zdecydowali się oni, że wybiorą się z nami.

W drodze do Torunia wspominaliśmy nasze dotychczasowe spotkania z Melpomeną i innymi muzami. Były to najczęściej wspomnienia z poprzedniego wieku, a nawet i ustroju. Kapitalizm sprawił, że dla wielu do kultury dalej i drożej. Był czas, że w Brodnicy nawet kina nie było. To musiał w tym okresie narzekać szwagier naszych przyjaciół, gdy w czasie wakacji przez jakiś czas mieszkał w ich mieszkaniu, że w naszym mieście można się zanudzić, bo ani teatru, ani gdzie na jakiś film się wybrać. Jego żona wyśmiała go, bo w Krakowie ani sztuk, ani filmów nie oglądał. Okazuje się, że prowincja jest niekiedy w człowieku.

Na widowni Sceny na zapleczu Teatru im. Wilama Horzycy, jak w kościołach, więcej kobiet niż mężczyzn. Ale za to sporo ludzi młodych. Jak z zaświatów zabrzmiał komunikat z prośbą o wyłączenie komórek. Na scenie telewizor, lodówka, fotel i tytułowa szafa. Czy w niej mieszka Bóg? Tak informuje folder opisujący przedstawienie, ale przecież nigdy się nie pokazał, ani nie odezwał, chociaż jej właściciel namawiał Boga, żeby Ten zechciał zjeść pizzę. Więc? Więcej dowiedzieliśmy się z dramatu Walczaka o naszej religijności, niż o Bogu. Bohaterowie to między innymi Kobieta Bardzo Wierząca, jej mąż, ich syn Adam i Kama, jego dziewczyna, pierwsza miłość. Rodziców charakteryzują przeboje z filmów „Pan Wołodyjowski” i „Noce i dnie”. Część z nich w drodze na spotkanie z Janem Pawłem II. Kobieta w Kapeluszu lubi podglądać młode pary. W prezencie daje im pudełko z dziurkami na powietrze. Szafa pełni różne role. Jest łóżkiem, stołem, piwnicą. Właściciel szafy pod koniec sztuki szafę przekazuję Adamowi prosząc: Zaopiekuj się Nim, polubi cię. Sam wyruszył w drogę mówiąc: Idę szukać dalej. Czyżby zwątpił?

Abba Sisoes, jeden ze starców pustyni powiedział: Szukaj Boga, ale nie badaj, gdzie On mieszka. Ks. Marek Starowieyski w książce „Czego nauczyć nas mogą Ojcowie Pustyni” komentując te słowa napisał: Mamy Go szukać wszędzie: w sobie samym, w drugim człowieku, w otaczającym nas świecie. Szukamy jednak po to, aby Go odnaleźć, a nie dla samej przyjemności intelektualnych poszukiwań. Szukanie Boga stanowi część ascezy, pracy nad sobą, należy raczej do porządku praktycznego niż do czysto intelektualnego. Szukać Boga nie mają tylko ci, którzy w Niego nie wierzą, powinni szukać Go także i wierzący, bo nie jest tak, że Boga można odnaleźć raz na zawsze. Może nie w szafie, czy w piwnicy, ale Bóg jest zawsze blisko nas.

 

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code