Wiadomości KAI

Watykan – Rosja

Spread the love

ANALIZA

Watykan – Rosja: pięć wieków kontaktów dyplomatycznych i kościelnych

Krzysztof Gołębiowski

Mianowanie 28 maja przez Franciszka nowego nuncjusza apostolskiego w Moskwie w osobie dotychczasowego przedstawiciela papieskiego w Polsce abp. Celestino Migliore jest dobrą okazją do przyjrzenia się stosunkom między Stolicą Apostolską a Rosją.

Pamiętając zaś o szczególnej roli pełnionej przez każdego nuncjusza, który reprezentuje papieża zarówno przed władzami państwowymi, jak i przed Kościołem katolickim, należy też wspomnieć o kontaktach katolicko-prawosławnych.

Kontakty dyplomatyczne między Stolicą Apostolską a Rosją sięgają co najmniej połowy XV w. i wiążą się z próbami przywrócenia jedności między katolicyzmem a prawosławiem po poświęconym tej tematyce soborze florencko-ferrarskim (1431-45). Wysiłki te nie przyniosły wprawdzie pożądanego skutku, zaowocowały jednak pierwszym zbliżeniem zarówno między dwoma bliskimi sobie wyznaniami, jak i w ogóle między Wschodem a Zachodem.

Jedną z najgłośniejszych prób nawiązania kontaktów było w XVI w. poselstwo francuskiego jezuity o. Antonio Possevino na dworze cara Iwana IV. Członkowie tej i wielu innych misji papieskich rozmawiali do końca XVIII w. z miejscowymi władzami nie tylko na tematy czysto religijne i kościelne, ale także o możliwości wspólnych wystąpień przeciw muzułmańskim Turkom i Tatarom oraz o napięciach między Rosją i Polską oraz innymi krajami o większości katolickiej.

Pierwsza nuncjatura w Rosji powstała w lipcu 1783 r., gdy abp Giovanni Andrea Archetti, zakończywszy swą misję w Polsce, przybył do ówczesnej stolicy imperium – Sankt Petersburga. Od kwietnia 1797 r. przedstawicielem papieskim był przez pewien czas abp Lauro (lub Lorenzo) Litta – ostatni nuncjusz apostolski w Polsce, który po III rozbiorze (1795) zakończył misję w Warszawie i wyjechał do Sankt Petersburga, próbując bronić katolików, którzy znaleźli się w państwie carów.

Później w Petersburgu urzędowało jeszcze kilku innych hierarchów jako „ambasadorzy papieża rzymskiego przy dworze rosyjskim”. 13 i 15 grudnia 1845 r. Grzegorz XVI przyjął po raz pierwszy na audiencji cara – Mikołaja I. Upomniał się wtedy o los katolików w cesarstwie i o możliwość mianowania nowych biskupów dla nich. Car złożył obietnice, ale niewiele uczynił. Jedynie po długich i trudnych rozmowach 3 sierpnia 1847 r. zawarto konkordat, który strona rosyjska jednostronnie wypowiedziała 4 grudnia 1866 r. po wystąpieniach Piusa IX w obronie Kościoła w imperium. W latach 80. XIX w. zawarto nowy układ, który uwzględniał tylko niektóre postanowienia dawnego konkordatu (np. nominacje biskupie czy kształcenie przyszłych księży w seminariach), pomijał zaś najdrażliwszą wówczas sprawę legalizacji unitów.

Rosja miała swych przedstawicieli w Rzymie od czasów Katarzyny II (1762-96) aż do przewrotu bolszewickiego w 1917 r. Po powstaniu Rosji sowieckiej Stolica Święta dość wcześnie nawiązała z nią kontakty. 15 marca 1922 r. podpisano porozumienie w sprawie zorganizowania przez Watykan Misji Pomocy dla obywateli Kraju Rad, będącego wówczas w stanie gospodarczej klęski. 12-osobowy zespół Misji z ks. O. Walshem na czele działał na Krymie, w Moskwie, Krasnodarze, Rostowie nad Donem, Orenburgu i kilku innych miastach, ale w 1923 r. musiał opuścić ZSRR w atmosferze zaciekłej propagandy antyreligijnej.

Później, przez całe dziesięciolecia, Związek Sowiecki był jednym z najszczelniej zamkniętych przed Kościołem katolickim państw świata. Zmiany zaczęły się dopiero za pontyfikatu św. Jana XXIII (1958-63): z okazji 80. rocznicy swych urodzin, przypadającej 25 listopada 1961 r., otrzymał on życzenia m.in. od Nikity Chruszczowa. A 7 marca 1963 r. przyjął na audiencji prywatnej córkę genseka Radę z mężem Aleksiejem Adżubejem, wówczas redaktorem naczelnym dziennika „Izwiestia”. Po raz pierwszy wysokiej rangi funkcjonariusz sowiecki (chociaż nie członek rządu) rozmawiał z głową Kościoła katolickiego.

Wkrótce potem Chruszczow rozpętał największą od lat 30. kampanię walki z religią i nakazał zamknięcie ponad połowy czynnych wówczas świątyń (głównie prawosławnych). Mimo to doszło jeszcze do wymiany listów i życzeń noworocznych między nim a papieżem, który kilkakrotnie wypowiedział się życzliwie np. o sukcesach kosmonautów sowieckich.

Stosunki sowiecko-watykańskie ożywiły się za pontyfikatu Pawła VI (1963-78). 30 stycznia 1967 r. przyjął on w Watykanie (jeszcze nieoficjalnie) przewodniczącego Prezydium Rady Najwyższej ZSRR Nikołaja Podgornego. W latach 1965-85 kilkakrotnie spotykał się z Pawłem VI i Janem Pawłem II zarówno w Watykanie, jak i na gruncie neutralnym, sowiecki minister spraw zagranicznych Andriej Gromyko.

Każda z tych wizyt owocowała niewielkim złagodzeniem kursu sowieckiego wobec religii w ogóle, a Kościoła katolickiego w szczególności. Papieże mogli np. mianować biskupów na Litwie i Łotwie, nadal jednak nierozstrzygnięte pozostawały sprawy najważniejsze, m.in. możliwość działania Kościoła greckokatolickiego na Ukrainie czy przywrócenie struktur kościelnych (łacińskich) w tejże republice, na Białorusi i w samej Rosji.

Stało się to możliwe dopiero po radykalnych zmianach na Kremlu, gdy na czele partii komunistycznej stanął w 1985 r. Michaił Gorbaczow. Punktem zwrotnym okazały się obchodzone z wielkim rozmachem obchody tysiąclecia chrześcijaństwa na Rusi w 1988 r. Na główne uroczystości przybyły do Moskwy, po raz pierwszy tak licznie, oficjalne delegacje Stolicy Apostolskiej z sekretarzem stanu kard. Agostino Casarolim na czele i wielu Kościołów lokalnych (m.in. kard. Józef Glemp), które następnie przyjmował na Kremlu Gorbaczow.

Potem już jako przewodniczący Prezydium Rady Najwyższej ZSRR złożył on 1 grudnia 1989 r. wizytę Janowi Pawłowi II. Już wcześniej stały się możliwe zasadnicze zmiany na religijnej mapie Związku Sowieckiego, m.in. stopniowe przywracanie struktur kościelnych na niektórych obszarach, ale teraz procesy te uległy przyśpieszeniu.

15 marca 1990 r. Stolica Apostolska i Związek Sowiecki nawiązały stosunki dyplomatyczne, choć nie do końca takie same jak w wypadku innych państw (pełna ich normalizacja nastąpiła po wizycie w Watykanie prezydenta Dmitrija Miedwiediewa 3 grudnia 2009 r.). Po rozpadzie 5 września 1991 r. ZSRR, Stolica Święta uznała niezależność i niepodległość Federacji Rosyjskiej.

Gorbaczowa już jako prezydenta ZSRR przyjął papież 18 listopada 1990 r., a 27 czerwca 2000 r. i 19 października 2002 r. odwiedził on Ojca Świętego już jako były szef państwa.

Wizyty Janowi Pawłowi II składali też: następca Gorbaczowa, pierwszy wybrany w wolnych wyborach prezydent Federacji Rosyjskiej Borys Jelcyn (20 grudnia 1991 r. i 10 lutego 1998 r.) oraz jego następca Władimir Putin (5 czerwca 2000 r. i 5 listopada 2003 r.).

Papieża Polaka odwiedzali też inni wysokiej rangi politycy rosyjscy.

Linię tę kontynuowali i do dzisiaj kontynuują Benedykt XVI i Franciszek. Ten pierwszy przyjął dwóch prezydentów Rosji: Putina – 13 marca 2007 r., oraz Miedwiediewa – 3 grudnia 2009 r. i 17 lutego 2011 r. Franciszek zaś dwukrotnie przyjął prezydenta Putina: – 25 listopada 2013 r. i 10 czerwca 2015 r. Jak widać, obecny gospodarz Kremla aż pięciokrotnie składał wizyty w Watykanie.

Na tym tle znacznie skromniej prezentują się kontakty religijne – między Watykanem jako centralą Kościoła katolickiego a Rosyjskim Kościołem Prawosławnym (RKP). Ograniczając się tylko do czasów sowieckich, można powiedzieć, że z jednej strony stosunki te sięgają lat 60. XX w. – to właśnie Patriarchat Moskiewski wysłał swych przedstawicieli jako obserwatorów na I sesję Soboru Watykańskiego II w październiku 1962 r. (na następne przybyli już delegaci innych Kościołów prawosławnych), a później – od 1967 r., toczyły się mniej lub bardziej regularne rozmowy teologiczne między Watykanem a RKP, antycypując oficjalny dialog katolicko-prawosławny (rozpoczął się on dopiero w 1980 r.).

Z drugiej strony z tych czysto roboczych, ale i protokolarnych kontaktów dwustronnych był wyłączony Kościół katolicki w ówczesnej Rosji, gdzie nie miał on struktur organizacyjnych, biskupów, parafii, seminariów itp. Dopiero po utworzeniu pierwszych administratur apostolskich w kwietniu 1990 r. zaczął się tam odradzać i brać udział w życiu publicznym. Pojawili się pierwsi – po ponad 70 latach – biskupi katoliccy, powstawały parafie, seminarium duchowne i inne placówki dla formacji duchownych i świeckich, odbudowywano z wielkim trudem infrastrukturę.

Ale paradoksalnie zaraz też zaczęły się pojawiać napięcia w stosunkach z Patriarchatem Moskiewskim, który zarzucał katolikom ekspansję ideową i prozelityzm na „kanonicznym obszarze prawosławnym”, jakim jest – według niego – Rosja. Zarzuty te były całkowicie bezpodstawne, a liczba rodowitych Rosjan, którzy mieliby przejść na katolicyzm, była znikoma, a ci, którzy decydowali się na „skatoliczenie” – jak mówią przedstawiciele RKP – robili to wyłącznie z własnej woli.

Napięcia katolicko-prawosławne w Rosji wzmogły się jeszcze bardziej po decyzji Jana Pawła II z 11 lutego 2002 r. o podniesieniu dotychczasowych czterech administratur apostolskich, a więc struktur tymczasowych, do rangi diecezji. Przez cały kraj przetoczyła się wówczas wielka kampania antykatolicka, Patriarchat zamroził na kilka lat kontakty z Watykanem, a władze państwowe wydaliły z kraju sześciu najaktywniejszych kapłanów katolickich, w tym bp. Jerzego Mazura z Irkucka. Nikt z nich nie mógł już powrócić do pracy duszpasterskiej w Rosji.

Jeszcze większym kamieniem obrazy we wzajemnych stosunkach było odrodzenie się Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK) oraz odzyskiwanie przezeń budynków, zagarniętych w 1946 r. przez prawosławnych, gdy UKGK został zlikwidowany, a jego wiernych siłą włączono do RKP. Patriarchat Moskiewski do dziś uważa, że w wyniku działań grekokatolików na Ukrainie Zachodniej „rozgromiono” trzy jego eparchie (diecezje), choć w istocie miejscowi wierni w większości po prostu wrócili na łono UKGK.

Te i wiele innych problemów sprawiały, że Jan Paweł II nigdy nie mógł udać się do Rosji, chociaż bardzo tego pragnął. Jego następcy Benedykt XVI i Franciszek nie wyrażali już publicznie takich pragnień, co bardzo podobało się Moskwie.

A jednak, mimo tych trudności i napięć, Stolica Apostolska przez cały ten czas utrzymywała kontakty i z Rosją, i z Patriarchatem Moskiewskim, a w ostatnich latach bardzo się one ożywiły. Duże znaczenie miało tu objęcie 1 lutego 2009 r. urzędu patriarchy przez metropolitę smoleńskiego Cyryla. On sam wprawdzie wcześniej – gdy na czele RKP stał Aleksy II – wielokrotnie krytykował papieża i Kościół katolicki, ale gdy został głową swego Kościoła, stopniowo zaczął tworzyć klimat sprzyjający budowaniu mostów.

Główną przesłanką takiej postawy było i jest przeświadczenie, że oba Kościoły mogą i powinny współpracować w takich dziedzinach, jak obrona i propagowanie wartości chrześcijańskich, małżeństwa i rodziny we współczesnym świecie czy wspólne działania na rzecz chrześcijan prześladowanych w różnych rejonach. To przekonanie znalazło najbardziej spektakularny wyraz w rozmowie Cyryla z Franciszkiem na lotnisku w Hawanie 12 lutego br. Ogłoszona po zakończeniu tego pierwszego w dziejach spotkania głów obu Kościołów 30-punktowa deklaracja wspólna mówiła m.in. o potrzebie współdziałania.

W tych wszystkich kontaktach, zarówno państwowych, jak i religijno-kościelnych, ważną rolę odgrywali dyplomaci papiescy, których dotychczas było pięciu: pierwszym był w latach 1990-94 abp (późniejszy kardynał) Francesco Colasuonno, następnie abp John Bukovsky SVD (1994-2000), abp Giorgio (Georg) Zur (2000-02), abp Antonio Mennini (2002-10) i abp Ivan Jurkovič (2011-16).

Mianowany w zeszłym tygodniu dotychczasowy nuncjusz w Polsce abp Celestino Migliore będzie szóstym przedstawicielem papieskim w Moskwie od 1990 r.

Krzysztof Gołębiowski

Tekst pochodzi z Wiadomości KAI

Zaprenumeruj ekai-tygodnik!

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code