Tygodnik "Niedziela"

Niech wszystkie ludy

Spread the love

Niech wszystkie ludy sławią Ciebie, Boże

Ksiądz profesor Waldemar Chrostowski

W Kościele od początku wyłaniały się przeciwności i wyzwania, którym należało sprostać. W czasach apostolskich jednym z najważniejszych była odpowiedź na pytanie, czy wyznawcy Jezusa Chrystusa, którzy wywodzą się z pogan, muszą przestrzegać wszystkich przepisów Tory Mojżesza, czyli żyć według zasad religii żydowskiej. Gdyby tak, wtedy istniało niebezpieczeństwo, że chrześcijaństwo nie jest niczym więcej niż jednym z ugrupowań w obrębie judaizmu, co znacznie ograniczałoby jego misyjny charakter oraz ewangelizacyjne sukcesy św. Pawła i innych głosicieli Ewangelii.

Kilkanaście lat po śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa apostołowie zebrali się więc w Jerozolimie, by rozstrzygnąć ów dylemat. Wspierani przez Ducha Świętego wypracowali odpowiedź, która niosła wielką nadzieję: chrześcijanie pogańskiego pochodzenia nie muszą się poddawać obrzezaniu, natomiast powinni przestrzegać tych zasad moralnych, które wyraźnie odróżniają ich od pogan.

Dzięki dekretowi soboru jerozolimskiego otworzyło się ogromne pole pracy misyjnej, która zaowocowała najpierw ewangelizacją Azji Mniejszej i Europy. Spełniły się słowa psalmisty, że wszystkie ludy będą sławiły Boga, który w czasach Pierwszego Przymierza objawił życiodajną moc ludowi Jego wybrania.

Spełniły się również starotestamentowe zapowiedzi wywyższenia Jerozolimy. Św. Jan umieszcza w Apokalipsie wizję Miasta Świętego, którego chwała nie ogranicza się do doczesności, lecz wspaniale wyraża w wieczności. Imiona dwunastu pokoleń synów Izraela wypisane na dwunastu bramach niebiańskiej Jerozolimy to symbol całego Izraela, który stał się bramą dla ludów i narodów, co umożliwiło im wejście i skorzystanie ze zbawczych łask Boga.

Dwanaście imion dwunastu apostołów wypisanych na dwunastu warstwach muru niebiańskiej Jerozolimy to symbol Kościoła obejmującego i chroniącego wiernych, którzy do niego weszli. W nowej rzeczywistości nie potrzeba już krwawych ofiar ani dawnej świątyni, bo „świątynią jest Pan Bóg wszechmogący oraz Baranek”.

Fundament wiary w Jezusa Chrystusa stanowi miłość, która motywuje do zachowywania Jego nauki. Jezus przed męką i śmiercią przygotowywał uczniów na swoje odejście i zapewnił, że nie pozostawi ich bez pomocy. Ponieważ życie zgodne z Ewangelią wymaga wielu niełatwych decyzji, Duch Święty nieustannie dostarcza Kościołowi niezbędnego światła i wsparcia. Tak było w czasach apostolskich i przez całą, liczącą prawie dwa tysiące lat, historię Kościoła. Tak jest również dzisiaj.

Wśród dziejowych burz i przeciwności wyznawcy Jezusa, wspierani mocą Ducha Świętego, osiągają dar pokoju. Zabezpiecza on przed utratą ufności i lękiem, potwierdzając trwałą obecność Pana w Jego Kościele, i daje siłę do zachowywania Jego nauki.

Polecamy  „Kalendarz liturgiczny” – liturgię na każdy dzień 
Jesteśmy również na Facebooku i Twitterze

Ksiądz profesor Waldemar Chrostowski

Źródło: Tygodnika„Niedziela”(Nr.18. 2016)

Zaprenumeruj tygodnik “Niedziela”

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code