Wiadomości KAI

Dyskusja o wolności religijnej

Spread the love

ROZMOWA KAI

Dyskusja o wolności religijnej kończy się tam, gdzie zaczynają się interesy

Z ks. Waldemarem Cisłą, 
dyrektorem Polskiej Sekcji Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie rozmawiał Grzegorz Polak

11 listopada po raz czwarty obchodzimy Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym. Dlaczego w tym roku poświęcono go sytuacji chrześcijan w Egipcie?

– Egipt jest najważniejszą areną wydarzeń arabskiej wiosny. Wiemy, że w krajach arabskich, w których doszło do rewolucyjnych przeobrażeń, sytuacja chrześcijan zmienia się w sposób dramatyczny. Przez kilka ostatnich lat swoją uwagę kierowaliśmy głównie na Irak, gdzie z 1,5 mln chrześcijan żyjących w czasach Saddama Husajna pozostało od 250 do 300 tys. Sytuacja wyznawców Chrystusa w Egipcie, gdzie według różnych statystyk żyje ich od 8 do 10 mln, jest od lat bardzo skomplikowana. Nigdy nie było im łatwo, zawsze byli dyskryminowani na rynku pracy, często dochodziło do porwań chrześcijanek, które później na siłę wydawano za muzułmanów i traktowano jak niewolnice. Dziś nawet gdy normalnie wychodzą za mąż, muszą przechodzić na islam.

Pamiętamy też o zamachach na chrześcijańskie świątynie, w których zginęły dziesiątki ludzi. Przypomnijmy choćby zamach ze stycznia 2011 r. W portowej dzielnicy Aleksandrii wybuchła bomba po zakończeniu noworocznej mszy. Zginęło ponad 20 wiernych wychodzących ze świątyni, a ok. 100 zostało rannych. Te i inne przykłady dyskryminowania sióstr i braci skłoniły nas, by przybliżyć polskim chrześcijanom sytuację w Egipcie. Polacy zazwyczaj postrzegają ten kraj z perspektywy odizolowanych kurortów, a nie widzą np. gałganiarzy jednej z dzielnic Kairu, w której chrześcijanie żyją w nędzy, a jedynym źródłem utrzymania jest dla nich sortowanie śmieci.

Pomoc Kościołowi w Potrzebie na bieżąco stara się monitorować prześladowania chrześcijan na świecie. Ilu chrześcijan jest obecnie represjonowanych z powodu wyznawanej wiary?

– Nasze raporty i raporty innych organizacji pokazują, że sytuacja od lat się nie zmienia, a nawet się pogarsza. Co roku ginie za wiarę ok. 170 tys. ludzi. Oczywiście mamy różne statystyki – np. w kraju ogarniętym wojną trudno o podanie dokładnych okoliczności śmierci. Koncentrujemy się więc na monitorowaniu sytuacji międzynarodowej poprzez rząd Stanów Zjednoczonych, ONZ, Unię Europejską i inne instytucje. To na podstawie ich danych szacujemy, że tyle i tyle osób ginie tylko za to, że są wyznawcami Jezusa Chrystusa. Prześladowania nie można ograniczać jedynie do przypadków, gdy ktoś oddaje życie. Mamy wiele innych metod prześladowań i dyskryminacji. Weźmy przykład Nigerii, gdzie występuje mieszanka terroru, prześladowań religijnych i korupcji, która dotyka chrześcijan ze strony muzułmanów.

Za aktami agresji stoi zazwyczaj mniejszość muzułmanów…

– Tak, trzeba to zawsze podkreślać, że nie wszyscy muzułmanie są negatywnie nastawieni do chrześcijan. Chodzi w gruncie rzeczy o niewielkie grupy. Jak się szacuje, w krajach arabskich, i nie tylko, radykalny antychrześcijański islam dotyczy 10–12 proc. społeczeństwa. Niestety to właśnie ta grupa nadaje często ton naszym relacjom.

Akty przemocy mają miejsce także w Europie. Wspomnijmy choćby Francję, gdzie w maju br. grupa wiernych wychodząca ze świątyni została zaatakowana kamieniami przez muzułmańskich chłopców.

Słowem sytuacja chrześcijan w wielu krajach jest trudna i niewiele się poprawia…

– Niestety tak. Wyróżniamy całą paletę problemów, z którymi borykają się chrześcijanie. Weźmy choćby radykalizm islamski wyrażany w krwawych aktach terroru Boko Haram w Nigerii. Dalej mamy agresywny fundamentalizm hinduistyczny w indyjskiej Orrisie. Mamy też prześladowania wyznawców Chrystusa w krajach rządzonych przez reżimy totalitarne, jak Chiny czy Korea Północna.

W Państwie Środka Kościół jest podzielony na prześladowany – „podziemny” i wspierany przez reżim komunistyczny – „patriotyczny”. Wymieńmy także Amerykę Łacińską, gdzie w wielu krajach Kościół jest zastraszany przez różnej maści dyktatorskie reżimy.

Nie wszystkim krajom wypomina się łamanie praw chrześcijan…

– Niestety dyskusja na temat przestrzegania podstawowych praw człowieka kończy się tam, gdzie zaczynają się interesy ekonomiczne. Najlepszym przykładem są wspomniane Chiny, do których jeżdżą wielcy tego świata – i milczą na temat praw ludzi religijnych. Prawa człowieka ustępują chęci zachowania jak najlepszych relacji gospodarczych z tym mocarstwem.

Czy jednak wielcy tego świata – przywódcy mocarstw czy organizacje międzynarodowe – nie angażowali się w minionym roku w obronę chrześcijan bardziej niż w latach ubiegłych?

– Coś drgnęło w tej sprawie. Mamy w polskim parlamencie komisję do spraw monitorowania prześladowania chrześcijan. Dochodzą do nas informacje, że szef naszej dyplomacji Radosław Sikorski interweniował w sprawie łamania wolności religijnej w różnych krajach. Również polscy europosłowie są bardzo aktywni, jeśli chodzi o prześladowania wyznawców Chrystusa. Przypomnijmy choćby konferencję pt. „Dyskryminacja chrześcijan w Europie”, którą 2 października zorganizowała grupa politycznych konserwatystów (EKR) i chadeków (EPP) w Parlamencie Europejskim w Brukseli.

Zgromadziła ona ponad 100 posłów, doradców i przedstawicieli Kościoła oraz organizacji pozarządowych. Obrady moderowali polscy posłowie – Jan Olbrycht z PO i Konrad Szymański z PiS. To jednak ciągle za mało i ten głos musi być silniejszy. Unia Europejska powinna zająć jaśniejsze i bardziej radykalne stanowisko wobec łamania wolności religijnej. Zwracał nam na to uwagę m.in. maronicki patriarcha Béchara Boutros Raï w Libanie.

Podróżując po świecie, Ksiądz dotyka problemu prześladowania chrześcijan. Ostatnio delegacja Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie odwiedziła Irak, Iran i Liban…

– Sytuacja chrześcijan w Iraku jest naprawdę tragiczna. 30 października obchodziliśmy drugą rocznicę ataku terrorystycznego na katedrę syryjsko-katolicką w Bagdadzie. Zginęło wówczas 46 chrześcijan uczestniczących w niedzielnej liturgii. Dzisiaj świątynia jest już odbudowana. Rozmawialiśmy z jej proboszczem, który pokazał nam m.in. tabliczki z imionami tych 46 męczenników za wiarę. Jak nasza działalność jest ważna, świadczą podziękowania tamtejszych chrześcijan za wszelkie znaki solidarności z nimi.

Na przykład arcybiskup Kirkuku Louis Sako podczas spotkania nie mógł się nachwalić polskiego Kościoła i jego pomocy dla prześladowanych chrześcijan w Iraku. Taka postawa powinna być pokazywana i propagowana. W każdym Kościele lokalnym powinniśmy obchodzić Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym, wtedy nasza skuteczność byłaby jeszcze większa.

Podziękowania należą się Konferencji Episkopatu Polski, że z taką życzliwością wsparła naszą inicjatywę monitorowania prześladowań Kościoła na świecie. Kościół w Polsce jest w dużym stopniu prekursorem w pokazywaniu, jak być głosem tych, którzy głosu nie mają, bo są prześladowani. Informujemy o nich, modlimy się i wspieramy materialnie. Za to zaangażowanie dziękujemy wszystkim wiernym i duchowieństwu, które tak chętnie korzysta z przygotowywanych przez nas materiałów duszpasterskich. Musimy mieć świadomość, że nasi siostry i bracia są wiernymi świadkami Jezusa Chrystusa aż do przelewu krwi.

Jakie są szanse na ograniczenie przemocy wobec chrześcijan w najbliższych latach?

– Nadzieje są, mówi o tym wiele Papieska Rada ds. Dialogu Międzyreligijnego, na której czele stoi kard. Jean-Louis Tauran. Niedawno rozmawiałem na ten temat z jednym z członków rady. Jego zdaniem będzie coraz lepiej, jeśli jeszcze bardziej zaangażujemy się w kształcenie muzułmanów i w tzw. dialog dzieł. Dam przykład naszej wizyty w szkole w Bagdadzie prowadzonej przez siostry dominikanki. Uczy się tam 800 dziewcząt, z których 80 proc. to muzułmanki. Tym dzieciom na pewno będzie o wiele trudniej wziąć kamień czy karabin i wycelować go w stronę kolegów chrześcijan.

Biskupi w Libanie powtarzali nam, że chrześcijanie wnoszą w islamski świat inny system wartości i otwartość na świat. Inny piękny przykład to kapliczki Matki Bożej przy kościołach w Bagdadzie, przy których bardzo często modlą się muzułmanie. Przy niektórych są nawet modlitewniki w języku arabskim. To są te jaskółki nadziei. Oczywiście chcielibyśmy, aby jak najszybciej ustały prześladowania, gdyż każde życie ludzkie jest dla nas najcenniejsze. Gdy publikujemy tragiczne statystyki, to wiemy, że za każdą liczbą stoi jedno niepowtarzalne ludzkie życie.
_______________________________________________________________

W niedzielę 11 listopada Kościół w Polsce obchodzić będzie po raz czwarty Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym. Tym razem został on poświęcony sytuacji chrześcijan w Egipcie po arabskiej wiośnie.

Decyzję o ustanowieniu Dnia Solidarności z Kościołem Prześladowanym podjęli biskupi na plenarnym zebraniu w listopadzie 2008 r. Po raz pierwszy obchodzono go rok później – tematem przewodnim były Indie. Organizatorem dnia jest stowarzyszenie Kirche in Not – Pomoc Kościołowi w Potrzebie, założona w 1947 r. w Niemczech międzynarodowa dziś organizacja pomagająca katolikom na różnych kontynentach.
_______________________________________________________________

Z ks. Waldemarem Cisłą rozmawiał Grzegorz Polak

Tekst pochodzi z Wiadomości KAI

Zaprenumeruj ekai-tygodnik!

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code