Miesięcznik "Posłaniec Serca Jezusowego"

Pozwolić chłopcu być chłopcem…

Spread the love

Pozwolić chłopcu być chłopcem…

Anna Błasiak

Chłopcy częściej niż dziewczynki postrzegani są jako niegrzeczni. Trudno przeciętnemu chłopcu w konfrontacji z przeciętną dziewczynką nie wyjść na łobuza.

Rodzice wychowujący chłopca każdego dnia doświadczają, iż jego rozwój nie jest procesem spokojnym i łatwym. Nie wystarczy podawać mu śniadanie, czyste ubranie i czekać, aż pewnego dnia stanie się dojrzałym mężczyzną. Potrzebuje mądrego wsparcia, odpowiednich warunków rozwoju, często zupełnie innych niż te tworzone w domu czy w szkole oraz zaspokajania jego potrzeb, odmiennych niż u dziewczynek.

Ta “inność” chłopców wiąże się z tym, że ich mózg jest inaczej ukształtowany i rozwija się wolniej; szczególnie dotyczy to lewej półkuli, która jest odpowiedzialna za mowę, stąd zwykle zaczynają oni później mówić. Również środkowy obszar mózgu jest u nich proporcjonalnie mniejszy niż u dziewcząt, dlatego mają więcej problemów – trudności w nauce, zaburzenia neurologiczne, utrudniony powrót do zdrowia w przypadku urazów mózgu.

Zapoznanie się z różnicami w budowie mózgu chłopców ułatwia zrozumienie i wyjaśnienie wielu kłopotów, z którymi się borykają. Dotyczy to sytuacji, w których potrzebna jest współpraca obu półkul (np. czytanie, mówienie o uczuciach, umiejętności społeczne). Te różnice należy traktować nie jak słabość, ale odmienność, która tworzy trudniejsze warunki wyjściowe oraz specyficzny potencjał w rozwoju, a to wymaga określonego podejścia ze strony rodziców, jak również nauczycieli. Mózg chłopców potrzebuje odpowiedniej stymulacji podjętej w odpowiednim czasie.

Faza matki

Rozwój chłopców dokonuje się w trzech etapach. Ważne, aby rodzice mieli tego świadomość. Pierwszy etap (0-6 r. ż.) jest nazywany fazą matki, gdyż w tym okresie jest ona najważniejszą osobą. Celem tego okresu jest zbudowanie mocnej więzi z bliską osobą, która da poczucie bezpieczeństwa na całe życie i będzie wzorem relacji w dorosłym życiu. Chłopiec uczy się ufać i kochać, ale pod warunkiem, że doświadcza miłości matki i bliskiej więzi z nią.

Jego mózg potrzebuje w tym okresie odpowiedniej stymulacji poprzez codzienne rozmowy i głośne czytanie, możliwość eksperymentowania oraz doświadczania bodźców poznawczych, by mógł wytwarzać miliony nowych połączeń nerwowych. Tymczasem wielu rodziców małych chłopców traktuje bardzo surowo (w imię ich przyszłej męskości), rzadziej okazuje pozytywne uczucia np. przez przytulenie (by ich nie zepsuć), również rzadziej z nimi rozmawiają, co więcej, chłopcy często są karani za ich naturalną niespożytą energię (napędzaną testosteronem – hormonem energii i rywalizacji).

Faza ojca

Drugi etap rozwoju chłopca (7-14 r. ż.) to faza ojca, ponieważ on jest teraz najważniejszą osobą. Chłopiec w tym czasie poszukuje kontaktu i towarzystwa ojca, który jest dla niego wzorem. Chce się od niego uczyć, chce go we wszystkim naśladować pod warunkiem, że doświadcza z jego strony miłości i się go nie boi. Przy czym nadal potrzebuje ciepłego i troskliwego kontaktu z matką. Ważne jest zaangażowanie taty w sprawy syna i jego wychowanie. W tym czasie ojcowie mają znaczny wpływ na swoich potomków i mogą ich uczyć męskości.

Ten męski kontakt z chłopcem powinien dotyczyć wspólnych zabaw (np. z piłką), wykonywania prac domowych, uczenia życiowych umiejętności, również i głośnego czytania. Ważne w tym wszystkim są autorytet ojca oraz jego konsekwencja i stanowczość, ale bez przemocy. Brak ojcowskiego zaangażowania jest wysokim czynnikiem ryzyka dla chłopca, który zaczyna poszukiwać innych źródeł (np. rówieśnicy, mass media), z których będzie usiłował się dowiedzieć, jak być mężczyzną.

Faza “dorosłości”

Trzeci etap (od 14 r. ż.) wiąże się z potrzebą zewnętrznego autorytetu (np. nauczyciela, księdza) i wspólnoty, którzy zadbają o jego dalszy rozwój. Rolą tego autorytetu jest wprowadzenie młodego człowieka w świat idei i pasji. Chłopiec w tym czasie przechodzi trudne zmiany wynikające z egzystencjalnych rozterek i rozwoju. Wysoki poziom testosteronu i gwałtowne przemiany zachodzące w mózgu powodują, że racjonalne myślenie nastolatka jest zakłócone, staje się humorzasty i kłótliwy, sfrustrowany i zaabsorbowany sobą. Dlatego, gdy nie ma przy nim mądrego przewodnika i nie doświadcza bliskiej więzi z rodzicami, mogą go pochłonąć niebezpieczne “atrakcje” współczesnego świata.

Do prawidłowego funkcjonowania chłopcom potrzebna jest wiedza, komu muszą się podporządkować, a kim oni sami mogą dyrygować; to daje im poczucie stabilności i ułatwia znalezienie swojego miejsca. Potrzebują także jasnych i czytelnych zasad oraz ich sprawiedliwego egzekwowania. Powinni zawsze wiedzieć, czego się od nich oczekuje i dlatego potrzebują też konkretnych komunikatów. Ważną dla nich kwestią jest ruch i rywalizacja oraz odnoszenie sukcesów. Od najmłodszych lat powinni mieć organizowane bezpieczne zajęcia, w których będą mogli wyładować swoją energię.

Kłopotliwym dla nich zadaniem jest siedzenie w ławce szkolnej, jeżeli wcześniej nie zmęczyli się fizycznie. Poprzez fizyczną aktywność łatwiej panują nad emocjami (np. gdy się boją, chodzą w kółko). Zmęczeni ruchem, łatwiej też skupiają się na nauce. W chłopięcym świecie istnieje również cienka granica między potrzebą bliskości a agresją. Zwykle ci, którzy się popychają i szturchają, są najlepszymi przyjaciółmi.

Anna Błasiak

Tekst pochodzi z czerwcowego numeru miesięcznika 2011 „Posłaniec”

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code