Chrześcijaństwo i inne religie świata

Spór o nawracanie żydów

Spread the love

Spór o nawracanie żydów

Józef Majewski

Pielgrzymka Benedykta XVI kolejny raz prowokuje pytanie, które dzieli chrześcijan. Czy Kościół powinien nawracać żydów wierzących w tego samego Boga Abrahama, Jakuba i Izaaka?

11 maja, gdy Benedykt XVI zaczynał wizytę w Izraelu, na łamach „The Jerusalem Post” ukazał się tekst „Otwarte przesłanie do Papieża”, autorstwa głównego rabina Hajfy Szeara Jaszuwy Kohena. Rabin – ten sam, który jako pierwszy w historii przemawiał na Synodzie Biskupów w Rzymie (październik 2008 r.) – podkreślił przełomowe dla relacji chrześcijańsko-żydowskich znaczenie Soboru Watykańskiego II i zaapelował do Papieża: „Na Soborze (…) Kościół katolicki zaakceptował teologiczną zasadę, że żydzi nie muszą zmieniać swojej religii [przechodząc na chrześcijaństwo], by zasłużyć na zbawienie. Mam nadzieję, że podczas wizyty w Izraelu znajdziesz sposobność, by powtórzyć tę prawdę”.

Benedykt XVI nie odpowiedział na apel – ale też nie po to przybył do Izraela. Ważniejsze jest tu pytanie o rozumienie nauczania Kościoła o judaizmie przedstawione przez rabina Kohena. Część teologów, także biskupów, myśli podobnie. Inni – radykalnie odrzucają tę interpretację.

Biskupi oskarżeni o herezję

Jedną z najgłośniejszych debat wokół nawracania żydów wywołał 7 lat temu dokument „Refleksje o Przymierzu i misji” Komitetu Biskupów Spraw Ekumenicznych i Międzyreligijnych episkopatu USA i Narodowej Rady Synagog w tym kraju. Rozważania strony katolickiej nie pozostawiły złudzeń: „Pogłębiające się katolickie rozumienie wiecznego Przymierza między Bogiem i ludem żydowskim, razem z uznaniem prawdy o udzielonej przez Boga żydom misji dawania świadectwa o wiernej miłości Bożej, prowadzi do wniosku, że działalność na rzecz nawracania żydów na chrześcijaństwo już dłużej jest nie do zaakceptowania w Kościele katolickim”.

Na biskupów posypały się gromy. Padły słowa o herezji. Na niewiele zdało się tłumaczenie kard. Williama H. Keelera z Baltimore, który przyłożył rękę do powstania „Refleksji…”, że nie wyrażają one stanowiska całego episkopatu, mają charakter nieoficjalny i chcą jedynie zachęcić do namysłu.

Autorzy dokumentu powołują się na wypowiedzi papieży (zwłaszcza Jana Pawła II) i dokumenty Watykanu. Papież Wojtyła, przykładowo, podczas rozmów z gminą żydowską w Moguncji w 1980 r. powiedział – powołując się na List św. Pawła do Rzymian – że Żydzi są „ludem Bożym nigdy nieodwołanego przez Boga Starego Przymierza”.

Dokument cytuje też wypowiedź kard. Waltera Kaspera, przewodniczącego Papieskiej Komisji ds. Kontaktów Religijnych z Judaizmem: „Kościół wierzy, że judaizm, tj. wierna odpowiedź ludu żydowskiego na nieodwołalne Boże Przymierze, jest dla nich zbawczy, bo Bóg jest wierny swoim obietnicom. (…) Termin »misja«, we właściwym sensie, wyraża nawracanie od fałszywych bogów i idoli do prawdziwego i jednego Boga, który objawił się w historii zbawienia z Jego wybranym ludem. Tak więc misja, w ścisłym sensie, nie może być używana w odniesieniu do żydów, którzy wierzą w prawdziwego i jednego Boga. Dlatego, co charakterystyczne, nie istnieje żadna katolicka organizacja misyjna dla żydów. Istnieje dialog z żydami; żadna wobec nich misja we właściwym sensie tego słowa”.

Czyż można prowadzić misję wobec tych, których z chrześcijanami łączy wiara w tego samego Boga, Biblia hebrajska, ojcowie w wierze, Dekalog, Przymierze, nadzieja mesjańska?

A gdzie Nowy Testament?

Na czoło krytyków „Refleksji…” wysunął się kard. Avery Dulles, nestor amerykańskich teologów. On również powołał się na dokumenty papieży, jak adhortacja „Evangelii nuntiandi” Pawła VI i encyklika „Redemptoris missio” Jana Pawła II – tyle że uzasadniając konieczność prowadzenia misji wśród żydów. Taki też wniosek płynie z całościowego wglądu w nauczanie Kościoła – przekonywał.

Dulles postawił autorom tekstu fundamentalne dla chrześcijaństwa pytanie: jak pogodzić ich wykład z nauczaniem Nowego Testamentu, przede wszystkim z Listem do Hebrajczyków? Czytamy w nim: Chrystus „usuwa jedną [ofiarę – Starego Przymierza], aby ustanowić inną” (10, 9); Bóg sprawił, że wraz z Nowym Przymierzem „pierwsze (…) jest przestarzałe” i „się przedawnia i starzeje” (8, 13); „Ze zmianą kapłaństwa [Starego Przymierza] musi też nastąpić zmiana Prawa” (7, 12).

Pytanie Dullesa podjęło troje teologów katolickich: s. Mary C. Boys, Philip A. Cunningham i ks. John T. Pawlikowski, współautorzy głośnego ekumenicznego oświadczenia „Święty obowiązek” (2002), radykalnie opowiadającego się przeciw nawracaniu żydów na chrześcijaństwo. Sam Pawlikowski w głównej mierze przyczynił się do powstania „Refleksji…”.

Teologowie podkreślili, że z katolickiego punktu widzenia cytowanie fragmentów Pisma Świętego – bez uwzględnienia faktu, że jest ono Księgą Kościoła, stale przez niego interpretowaną – nie wystarcza. Cytują więc Papieską Komisję Biblijną: „interpretacja Pisma Świętego wymaga weryfikacji i rozróżniania; pozostaje ona w ciągłości z wcześniejszymi tradycjami egzegetycznymi, zachowując z nich liczne elementy i przejmując je za swoje, ale – z drugiej strony – w innych kwestiach idzie własną drogą”. „Własną drogą” – wbrew Listowi do Hebrajczyków, a za Listem do Rzymian – poszło nauczanie Jana Pawła II, dla którego żydzi pozostają w nieodwołalnym Przymierzu z Bogiem, bo „dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne” (Rz 11, 29).

Magisterium Kościoła – zdaniem trojga teologów – może wyraźnie zaprzeczyć indywidualnemu autorowi Nowego Testamentu, bo tradycja katolicka nie trzyma się sztywno zasady „tylko Pismo”, ale ma charakter historycznego komentarza. „Autor Listu do Hebrajczyków – podkreślają – przekonany, że żyje w końcowym stadium ludzkich dziejów, mógł twierdzić, że Stare Przymierze ustąpiło Nowemu. Jednakże 2 tysiące lat później w Kościele, którego Papież modli się o Boże przebaczenie za grzechy chrześcijan przeciwko Żydom, takie twierdzenie jest nie do przyjęcia”.

Biskupi się wycofują

W 2007 r. Benedykt XVI, po przywróceniu do łask liturgii trydenckiej, zmienił treść jej wielkopiątkowej modlitwy za żydów. W nowej wersji nie ma słowa „nawrócenie”, ale pośrednio mówi się o nim w wezwaniu, by żydzi doznali oświecenia i uznali Chrystusa. Pozostał też dotychczasowy tytuł: „O nawrócenie żydów”. Powrót Mszy trydenckiej – jak się zdaje – miał wpływ na to, że biskupi USA w 2008 r. zdecydowali się dokonać „niewielkiej” korekty w oficjalnym „Amerykańskim katechizmie katolickim dla dorosłych” w tym miejscu, gdzie mówi się o Przymierzu Boga z ludem żydowskim.

W wersji katechizmu przyjętej w 2004 r. znajdowały się słowa, w których da się dostrzec coś z ducha „Refleksji…”: „Tak więc Przymierze, które Bóg zawarł z ludem żydowskim przez Mojżesza, pozostaje dla żydów ważne na wieczność”. Co istotne, zdanie to wówczas zaakceptowała Kongregacja Nauki Wiary. W końcu jednak biskupi – po gorącej debacie – usunęli z niego frazę „na wieczność”.

Ks. David Malloy, sekretarz generalny amerykańskiego episkopatu, tłumaczył, że wersja sprzed korekty może rodzić przekonanie, „iż jedno z wcześniejszych Przymierzy udziela zbawienia poza pośrednictwem Chrystusa, który dla wiary chrześcijańskiej jest powszechnym Zbawicielem wszystkich ludzi”. Wcześniejsza wersja – dodał ks. James Massa, dyrektor Sekretariatu Komitetu Spraw Ekumenicznych i Międzyreligijnych episkopatu USA – była niejasna też w odniesieniu do nauczania Kościoła, że „wszystkie Przymierza z Izraelem znajdują wypełnienie w Chrystusie”.

Massa podkreślił, że kwestie, które kryją się za tą poprawką, są dziś przedmiotem gorącej dyskusji teologów. Tymczasem „katechizm nie jest miejscem, gdzie opracowuje się trudne teologiczne problemy. To zadanie uczonych”. Podobny pogląd w 2008 r. na łamach „L’Osservatore Romano” wyraził kard. Kasper, podejmując – na kanwie refleksji o papieskich zmianach w wielkopiątkowej modlitwie za żydów – pytanie o misję wśród wyznawców judaizmu.

Watykański hierarcha, kolejny raz zauważając fakt, że Kościół nie prowadzi zorganizowanej i zinstytucjonalizowanej misji wśród żydów, podkreślił: „Przypominając o tym, trzeba jednak stwierdzić, że problem misji wśród żydów faktycznie nie został jeszcze wyjaśniony przez teologię”. Spór o ich nawracanie będzie toczyć się dalej. 

Józef Majewski

Tekst pochodzi z „Tygodnika Powszechnego”

“Tygodnik” numer 22 już w kioskach, a w nim:

Ks. Alfons J. Skowronek – czy bać się Ducha Świętego? Jakie grzechy przeciw niemu popełniamy?

Artur Sporniak: Książka o. Knotza i problem Kościoła z seksem

Józef Majewski: Irlandzka gehenna wychowanków szkół katolickich

Elżbieta Isakiewicz: Czy segregujemy dzieci już w piaskownicy?

Zaprenumeruj e-tygodnik!

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code