Jerzy Perzanowski

Jak filozofować?

Spread the love

Jak filozofować?

Jerzy Perzanowski

1. Nie pytamy czy filozofować, lecz jak filozofować? Wszak nie pytamy, czy być człowiekiem – nim po prostu się jest – lecz, jak być nim w pełni.

Człowiek myśli. Myślą przekracza swe miejsce i swój czas. Wybiega w przyszłość. Wraca ku przeszłości. Myślą przenika powierzchnię zjawisk.

Myśleć – to pytać i szukać odpowiedzi. Pytać: Co? Skąd? Dokąd? Poco? Jak? Dlaczego?

Poszukiwanie odpowiedzi wytwarza świat duchowy człowieka. Świat jego przeżyć i ich wytworów. Świat kultury i wartości. Świat myśli.

2. Filozofowanie jest naturalną czynnością człowieka. Składową jego myślenia. Wyróżnia się swymi pytaniami – pytania filozoficzne, oraz źródłem – poszukiwanie pewności, pragnienie mądrości, chęć zrozumienia.

Spośród innych dyscyplin systematycznego myślenia wyróżnia się też, niestety, niejasnością.

Pytanie Jak filozofować? ma więc co najmniej trzy, powiązane ze sobą, strony: jak filozofować, by uzyskać wiarygodną odpowiedź na pytania filozoficzne ? Jak filozofować, by zaspokoić potrzeby, z których filozofia się rodzi ? Jak filozofować rzetelnie, czyli odpowiedzialnie?

Pytania te są blisko ze sobą powiązane. Najważniejsze jest pierwsze, najistotniejsze – drugie, kluczowe zaś – trzecie.

3. Nie chodzi nam bowiem o zaspokojenie potrzeb fizjologicznych, czy emocjonalnych, lecz potrzeb rozumu.

Rozum poszukuje wiedzy umożliwiającej zrozumienie. A więc wiedzy krytycznej i wiarygodnej. Wiedzy uargumentowanej. Szuka nie tyle odpowiedzi, ile uzasadnień: danych i argumentów. Szuka więc odpowiedzi rzetelnych.

Potrzeby rozumu nieraz łączą się z potrzebami innego rodzaju, w nich niejako znajdując swój wyraz. Poszukiwania rozumu wiążą się często z napięciem emocji i woli, z niepokojem serca. Pragnieniu pewności i chęci zrozumienia towarzyszy potrzeba ukojenia.

Nie znaczy to jednak, iż potrzeby rozumu można zaspokoić tak, jak koimy niepokój, rozładować tak, jak rozładowujemy napięcie.

Potrzeby rozumu są bowiem potrzebą wiedzy i zrozumienia. Rodzi je ciekawość. Zaspokaja w części wiarygodna i uargumentowana odpowiedź. A raczej zespól takich odpowiedzi.

4. Z problemów filozoficznych się nie leczy. Nie są one bowiem ani skutkiem, ani symptomem choroby.

Problemów tych nie rozwiązuje się też, głosząc autorytatywnie odpowiedź. W filozofii nie samych odpowiedzi poszukujemy, lecz ich uzasadnienia. Nie wiary, lecz wiedzy.

Odpowiedzi takiej często brak. Podstawowe problemy filozoficzne najczęściej są zbyt trudne.

Nie znaczy to, że nie należy odpowiedzi tych poszukiwać. Przeciwnie. Waga problemów filozoficznych polega na tym, że pobudzają one rozum, rodzą myśli. Są bowiem pytaniami, które dają do myślenia.

5. Stąd niebezpieczeństwo odpowiedzi para-filozoficznych. Poszukiwanie nie jest chorobą umysłu, lecz jego stanem naturalnym. Rozumu poszukującego nie należy więc sztucznie uspokajać ani łudzić złudą odpowiedzi. Nie trzeba też rozumu z pytań jego leczyć. Bezmyślność nie jest wszak pożądanym stanem umysłu. Umysł nie spokoju potrzebuje czy też bezruchu lub pewności na cudzy rachunek, ale krytycznego nasycenia.

6. Jak więc filozofować? Odpowiedź brzmi: respektując dorobek poprzedników i osiągnięcia nauk. Systematycznie. Szanując fakty. Całościowo i odpowiedzialnie – odpowiedzialnie naukowo i odpowiedzialnie filozoficznie.

Filozofowanie odpowiedzialne naukowo – to myślenie filozoficzne jasne, krytyczne i uargumentowane.

Wyjściowe idee filozoficzne najczęściej są niejasne, nieprecyzyjne i rozmyte. Często prezentowane są za pomocą metafor, obrazów i symboli.

7. Filozofowanie odpowiedzialne naukowo te niejasne idee wyjściowe traktuje tak, jak w naukach traktuje się niejasne przeświadczenia wyjściowe (przed-naukowe). Stara sieje sprecyzować. Pojęcia w nich użyte wyjaśnić i wyostrzyć zakresowo. Prowadzi to do zarysowania wyjściowej siatki pojęciowej rozważanej dziedziny filozoficznej.

Sprecyzowanie pojęć ujaśnia też wyjściowe pytania. Możliwe staje się więc postawienie hipotez i zarysowanie projektów stosownych teorii filozoficznych. Prowadzi to do prób rozwinięcia tych teorii. W części tej filozofia – jak wszystkie nauki – wyraźnie potrzebuje narzędzia logicznego.

8. Filozof odpowiedzialny naukowo w pracy swej zachowuje się jak naukowiec. Znaczy to, iż na rzecz swoich twierdzeń argumentuje. Wysłuchuje też i rozważa kontrargumenty. Pod wpływem zasadnej krytyki gotów jest poglądy swe zmienić, z błędnych się wycofać. Choć poszukuje pewności, wie jednak, że wiedza pośrednia jest hipotetyczna, a bezpośrednia – najczęściej niepewna. Pod wpływem zasadnej krytyki gotów jest więc zrewidować każde twierdzenie niezależnie od tego, kto i kiedy twierdzenie to głosił bądź głosi.

Cel jego – to uzyskanie wiedzy, nie zaś zwolenników czy wyznawców. Dlatego argumentuje, a nie perswaduje. Co najwyżej liczy na to, że zwolenników zyska rozwijana przezeń teoria.

Filozof odpowiedzialny naukowo nie słucha nikogo ani niczego krom argumentów, które po rozwadze wydadzą się mu najlepsze.

9. Odpowiedzialność filozoficzna polega na liczeniu się ze specyfiką pojęć i metod filozofii. Na respektowaniu rzetelnych jej wyników. Na poważnym potraktowaniu problemów filozoficznych.

Nieodpowiedzialność filozoficzna przejawia się w lekceważeniu specyfiki filozofii, w nieliczeniu się z jej rezultatami i metodami, w wymigiwaniu się od podejmowania istotnych decyzji teoretycznych, w ucieczce przed problemami filozoficznymi.

Nieodpowiedzialność filozoficzna często cechuje filozofów amatorów, a szczególnie filozofujących przedstawicieli innych nauk. I to zwykle na dwa sposoby. Albo z wyżyn rzetelnej nauki udzielających filozofii rad – najczęściej bez zrozumienia jej specyfiki, za to z lekceważeniem tradycji i metod. Albo po przejściu na teren filozofii zrzucających pęta naukowości, by na jej terenie swobodnie sobie pofantazjować. Rygory przecież krępują. Także swobodę w wygadywaniu głupstw.

Równie często nieodpowiedzialność filozoficzna przejawia się w rozmaitych projektach przebudowy filozofii, prowadzących do wyrzucenia za burtę tego wszystkiego, co w niej nienaukowe – w zmiennym znaczeniu słowa, które więcej mówi o czasach i ludziach niż o filozofii samej. Wspomnijmy choćby o nienaukowości – wręcz bezsensowności – metafizyki w oczach jakże naukowych neopozytywistów.

10. Odpowiedzialne uprawianie filozofii wymaga narzędzi i metod. Osobno stanąć musi kwestia bezpośredniego poznania filozoficznego – stosownego opisu bądź intuicji. Kwestia postawiona głównie przez fenomenologów. Osobno – sprawa pośredniego poznania filozoficznego.

Narzędziem jego – logika.

11. Rola logiki w filozofii naukowej jest tak dalece niepowątpiewalna, że jej kwestionowanie bądź zaniedbywanie jest jednym z podstawowych symptomów nieodpowiedzialności naukowej. Jak bowiem poprawnie argumentować, lekceważąc sobie podstawę teorii argumentacji, teorię wnioskowania?

12. Z jednej strony, filozofia wspiera się na logice tak. jak wspierają się na niej wszystkie nauki. Logika jest bowiem teorią przetwarzania informacji, teorią rozumowań.

Z drugiej strony, logika jest podstawowym, w opinii wielu – jedynym, narzędziem filozofii. Inne metody pełnią rolę przygotowawczą, dostarczając raczej materiału niż rozwiązań.

Zadaniem filozofii jest stworzenie i rozwijanie ogólnej, hipotetycznej i czysto pojęciowej dyscypliny o własnej problematyce poprzez rozwijanie rozmaitych, często konkurencyjnych, teorii. Jak w matematyce czy matematycznym przyrodoznawstwie. Różnica nie w metodzie leży, lecz w stopniu ogólności pojęć i pytań.

13. Dodajmy, że nie chodzi tu o przesadę w formalizowaniu. Ta, jak każda przesada, jest szkodliwa.

Filozofii wzorca dostarczają dziedziny rozbudowanej formalnie intuicji: geometria Euklidesa, fizyka Newtona, teoria mnogości Cantora.

Kompletne sformalizowanie filozofii wcale nie jest celem filozoficznej roboty formalnej. Przede wszystkim praca taka byłaby chyba niewykonalna. Przesadny formalizm zabija wyjściową intuicję. Uwagę skupia na szczegółach, odciągającą od meritum. Poza tym, narzędzia formalne z zasady nie są neutralne ontologicznie. Przeformalizowanie grozi więc narzuceniem ukrytej ontologii użytego formalizmu, w istocie – jej przemyceniem, bez możności krytyki w ramach przesadnie sformalizowanej dziedziny.

Z formalizacją – jak z zażywaniem lekarstw. Trzeba znać miarę. Przesada bowiem szkodzi, rozumne użycie – pomaga.

14. Recepta na podwójnie odpowiedzialne filozofowanie brzmi więc, jak następuje: W rozważaniu danej filozoficznej dziedziny pojęciowej połącz metody opisu i redukcji fenomenologicznej z analizą logiczno-pojęciową. Tak przygotowany materiał poddaj wstępnej obróbce formalnej. Potem wróć do pytań wyjściowych. Przemyśl je i w ich świetle przetwórz za pomocą logiki – przygotowane idee w teorie.

Teorie te zawierać będą jedyną odpowiedź, na jaką – na gruncie wyjściowego materiału – racjonalnie można liczyć.

15. Najogólniejsze dyscypliny filozoficzne, takie jak, ontologia, metafizyka, aksjologia bądź epistemologia: z pewnością podpadają pod ów schemat.
Pytaniem jest zaś, czy opis ten stosuje się do szczegółowych dyscyplin filozoficznych, jak np, etyka czy estetyka.

16. Często słyszy się, że środki formalne są w filozofii zbędne z zasady nietrafne, a w opinii niektórych – nawet szkodliwe. Ponoć formalizm rozdrabnia, filozofia zaś ma scalać. Dalej, metody formalne stosują się do pojęć jasnych, podczas gdy pojęcia filozoficzne z natury są nieprecyzyjne.

W tym ostatnim wiele racji. I właśnie dlatego metody formalne są w filozofii przydatne. Więcej – konieczne!

Im dziedzina trudniejsza, tym więcej trzeba precyzji. W mateczniku niejasności zaś potrzeba jej najwięcej.

Prawdą jest też, że analizując, dzielimy. Fragmenty składają się jednak w, całość. Wytworem metod formalnych są wszak teorie. Teorie zaś scalają.

Metody formalne właśnie dlatego potrzebne są w filozofii, iż jej przedmiot jest tak trudny i niejasny. W dziedzinie tej nie można polegać na samej intuicji czy poczuciu oczywistości.

Na to filozofia jest zbyt trudna. Droga do prawdy jest daleka. Zaufać trzeba metodzie.

17. Formalizacja wnosi jasność – zarówno w kwestii tego, co się twierdzi, jak i w kwestii tego, co się zakłada. Dodatkowo, zmusza do precyzji. W rezultacie – różnicuje niuanse.

Formalizacja właściwie stosowana nie spłaszcza, lecz uplastycznia i cieniuje. Pracując metodami formalnymi, wiele w zakresie filozofii zyskujemy. Nie tylko na precyzji, ale także na poznaniu i zrozumieniu. Niejednokrotnie to, co wcześniej widzieliśmy nie wprost, jak w zwierciadle, teraz widzimy wprost – w pełni i zróżnicowaniu. Całą dziedzinę. Wzdłuż i wszerz, wraz z jej głębią.

Jeśli koncepcja filozoficzna faktycznie jest głęboka, to po trafnym sformalizowaniu widzimy to jasno i w pełni.

Formalizacja nie głębi szkodzi, lecz mętniactwu.

18. Tak więc bez logiki nie ma naukowej filozofii bez logiki bowiem nie ma żadnej teorii. Naukę zaś tworzą teorie.

Najrzetelniejsza nawet filozofia bez narzędzia formalnego nie może być naukowa. Pozostać musi w sferze projektu.

19. Z kolei, postulat całościowości: Filozofuj całościowo. To znaczy – staraj się odpowiedzialnym filozofowaniem objąć cały świat człowieka. Otaczający go świat konkretów, świat materialny. A także świat przeżyć psychicznych. Świat uczuć i świat myśli. Świat wytworów i odkryć człowieka. Świat kultury. Świat idei i świat wartości. Świat nauki. Świat ciała i świat ducha.

Znaczy to też postulat przejścia do porządku nad podstawowymi pęknięciami, które od początku filozofii nowożytnej rozbiły świat człowieka na przeciwstawne, zdawałoby się nie do pogodzenia, światy.

20. W XVII wieku dotychczasowe całościowe uniwersum filozoficzne – świat Boga bądź świat Natury – rozpadło się na dwa światy Kartezjusza, a potem na dwa światy Pascala.

W myśli Kartezjusza – na sferę materialnego i sferę psychicznego, res extensa vs res cogitans. W myśli epistemologów uniwersum to rozpadło się zaś na sferę obiektywnego i sferę subiektywnego, obiectivum vs subiectivum.

W myśli Pascala – na świat rozumu i świat serca. Sfera rozumu vs sfera woli i emocji; świat myśli vs świat uczuć.

Oznaczało to, że jeśli do Światów tych stosują się różnego typu reguły i metody, to różne też będą ich filozofie. Różne – z pewnością. Czy jednakże niezgodne?

21. Światy te opisywano w przeciwstawnych kategoriach.

Światem rozumu kieruje ciekawość i namysł, światem serca – niepokój, strach, troska, a także miłość i współczucie.

Rozum ujmuje świat w kategoriach, serce – w nasyconych nastrojem i uczuciem obrazach.

Rozum – pyta, serce – wzywa i prosi. Rozum dąży do wyjaśnienia, serce – do uspokojenia i zadośćuczynienia. Celem rozumu jest prawda, serca – kojący spokój.

Pytania rozumu szukają odpowiedzi, głos serca – odzewu. Rozum produkuje teorie, serce – gesty i czyny.

Przedsięwzięcia rozumu są zbiorowe, serca – indywidualne. Rozum tropi wespół, serce – w samotności.

22. Zdawać by się więc mogło, że chodzi o dwie niezgodne strony człowieka, o jego dwa nie do pogodzenia światy.

Człowiek wszak jest jednością i w nim oraz poprzez niego światy te się jednoczą. Filozofia świat widzieć musi nie tylko w różnorodności, lecz i w tej podstawowej jedności.

Obraz świata materialnego winien być taki, aby było w nim miejsce na duchowość człowieka. Na przeżycia psychiczne, emocje i drgnienia serca. Z drugiej strony, obraz wnętrza człowieka musi liczyć się z jego ciałem. Filozoficzny obraz świata musi też być taki, by zawierać się w nim mogło to, co odkrył bądź stworzył człowiek.

Filozofia całościowa dąży do obrazu świata, w którym człowieka ujęto w pełni, jako część natury, a zarazem w jego dążeniu do panowania nad naturą i sobą.

23. Filozofia nie służy opanowaniu czy rozniecaniu emocji ani. też zaspokajaniu pragnień. Człowiekiem nie zamierza zawładnąć. Świata nie zamierza zmieniać.

Nie o płacz bowiem chodzi, ani o śmiech, ani o skowyt. Nie chodzi o wolę mocy i panowania. Ani o zemstę czy odpłatę. Chodzi o wiedzę, współczucie i zrozumienie. Non ridere, non lugere, neąue detestari, sed sentire et intelligere.

Jerzy Perzanowski

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code