"Tygodnik Powszechny"

Podatkowe experimentum

Spread the love

Podatkowe experimentum

Konrad Piskała

W diecezji płockiej podatki płacone przez księży wzrosły od 50 do 150 proc. Wielu duchownych uznało, że ich świadczenia na rzecz kurii są nie tylko zbyt wysokie, ale i niesprawiedliwe.

Tereny rolnicze z ogromnym bezrobociem: nie dorobisz się. Nasz rozmówca jest proboszczem w średniej wielkości parafii w pobliżu Płocka. Wikariusze zarabiają od 1000 do 1500 zł. W porównaniu z tymi, którzy w mieście mogą osiągnąć nawet 5 tysięcy, to niewiele, bardzo niewiele… Dlatego w dniu, kiedy proboszcz otrzymał z Kurii dekret „Dotyczący Zmian Świadczeń Finansowych w Diecezji Płockiej”, najbardziej rozżalony był właśnie ksiądz wikariusz.

Podatki osobiste wikariuszy zaczęły teraz zależeć od stażu. Od roku do pięciu lat kapłaństwa – co miesiąc mają uiszczać na konto diecezji świadczenia w wysokości 19 proc. (przeciętne obciążenia, jak szacuje proboszcz, wzrosły o około 150 proc.); ze stażem sześciu do dziesięciu lat – 17 proc.; powyżej dziesiątego roku – 15 proc. (obciążenia wzrosły o ok. 110 proc.). Co gorsza, opodatkowuje się wszystkie dochody wikariuszy, łącznie z katechezą. Nie ominęło to także stypendiów mszalnych.

Tego nigdy w historii Kościoła w Polsce nie było, aby opodatkowywać intencje mszalne – oburzają się księża z diecezji płockiej. Co miesiąc każdy z wikariuszy musi wypełnić formularz, gdzie wpisuje dochody: z katechezy, stypendiów mszalnych, iura stolae i inne.

– Nikt z wikariuszami tych zmian nie konsultował – mówi proboszcz. – Odbywały się co prawda posiedzenia rady ekonomicznej, ale wikariusze postulowali o podatek w wysokości 10-12, a nie prawie 20 procent. Chyba ktoś tam na górze zapomniał, że sam kiedyś był młodym księdzem.

Jeszcze ostrzej oceniają to sami księża wikariusze. – Tak duże podwyższenie podatków, i to przy ubożeniu naszego społeczeństwa, świadczy o całkowitej nieznajomości realiów życia – mówi nam przedstawiciel wikariuszy. – Jeśli sięga się do szkolnej pensji wikariusza i zapomina przy tym, jak trudna jest obecnie katechizacja w szkołach oraz że te zarobki już raz zostały opodatkowane przez państwo, to jest to niesprawiedliwe. Nie jest dla nas jasne, dlaczego najwięcej muszą płacić księża zaczynający drogę kapłańską. Przecież to właśnie oni potrzebują najwięcej środków na zagospodarowanie – zwraca uwagę.

Pieniądze z podatków będą przeznaczane na „inne formy działalności edukacyjnej, formacyjnej naszej Diecezji”. – Rozumiemy, że Kuria ma wydatki związane choćby z opactwem benedyktyńskim, do którego się przeniosła, i z wieloma innymi dziełami, ale to wikariusze wykonują właśnie te „inne formy działalności edukacyjnej” – kontynuuje młody ksiądz. – Wydajemy gazetki parafialne, kupujemy młodzieży piłki, jeździmy z nimi na wycieczki z własnej pensji…

Zmiany, choć nie tak wielkie, dotyczą również księży proboszczów. Tu podatki osobiste są wyższe (w niektórych przypadkach o 50 proc.), ale pozostały na dotychczasowych zasadach. Czyli w parafiach, np. liczących 3-6 tys. mieszkańców, co miesiąc uiszczają świadczenia w wysokości 0,13 zł od duszy.

Znacznie więcej kontrowersji wywołują comiesięczne świadczenia parafialne. Wynosić one mają: w parafiach liczących 1-1,5 tys. mieszkańców – 0,08 zł od duszy; w parafiach liczących 1,5-3 tys. mieszkańców – 0,10 zł; w parafiach liczących 3-6 tys. mieszkańców – 0,12 zł; w parafiach powyżej 6 tys. mieszkańców – 0,09 zł.

– A co z parafiami, które przekraczają te granice w niewielkim stopniu? Naprawdę w dochodach parafii między 1550 a 3 tysiące jest wielka różnica – mówi nam proboszcz. – Dlaczego największe parafie mają płacić najmniej? Nakładanie na parafie i duchownych wyższych podatków odbędzie się kosztem parafian – zarzuca proboszcz. – Mamy porozpoczynane budowy, remonty i inne prace. Co może zrobić proboszcz, aby zwiększyć swój dochód? Jest zmuszony podnieść stawki w kancelarii i tu koło się zamyka.

Te zmiany dotkną przede wszystkim wiejskie parafie. W mojej jest ogromne bezrobocie i bieda. Dochody żyjących z rolnictwa są niskie i niestabilne. Przypomnę, że Episkopat Polski pracuje nad dokumentem na temat walki z ubóstwem i wykluczeniem społecznym, a te działania stoją z tym w sprzeczności.

Według księży diecezji płockiej podnoszenie podatków nie jest związane ze złym stanem finansów diecezji. – To moja osobista refleksja, ale po prostu poprzedni ekonom umiejętnie pozyskiwał środki zewnętrzne, choćby unijne, a teraz tego brakuje – ocenia nasz rozmówca.

Kuria nie zgodzi się na rozmowę o podatkach – powiedział nam kanclerz, ks. Mirosław Milewski. Obecne zasady obowiązujące wikariuszy wprowadzono na okres trzech miesięcy ad experimentum. Wiadomo też, że zostaną zapewne przedłużone na okres wakacji. Po tym czasie zostanie podjęta decyzja, czy będą obowiązywać na stałe. 

Konrad Piskała

Tekst pochodzi z „Tygodnika Powszechnego”

“Tygodnik” numer 22 już w kioskach, a w nim:

Ks. Alfons J. Skowronek – czy bać się Ducha Świętego? Jakie grzechy przeciw niemu popełniamy?

Artur Sporniak: Książka o. Knotza i problem Kościoła z seksem

Józef Majewski: Irlandzka gehenna wychowanków szkół katolickich

Elżbieta Isakiewicz: Czy segregujemy dzieci już w piaskownicy?

Zaprenumeruj e-tygodnik!

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code