Książka

Dusza Syrenki

Spread the love

Dusza syrenki

Czyli o istocie macdisneywoodu

Jacek Filek

Nietzschego, któremu dobrze znany był ,,przestrach w chwili zasypiania”, dręczyła we śnie wizja zamerykanizowanej Europy, co oznaczało dla niego: duchowo spustoszonej. Krótko mówiąc, Kaczor we wszystkich amfiteatrach kontynentu. Nietzsche wiedział: ,,Skarlała duchowość Anglii jest dziś straszliwym niebezpieczeństwem dla Ziemi”. Wołał: ,,Żadnej amerykańskiej przyszłości!” Tymczasem, stało się.

Lecz zanim Professor Globtroter ukończy swe ,,Studium”, w którym ostatecznie uchwycona i zbadana zostanie istota owego ,,spustoszenia” (co natrafić może na pewne trudności, bowiem Professor sam wydaje się ofiarą procesu, który ma zbadać), zapytajmy o nią kogoś, kto ma bardziej bezpośredni dostęp do prawdy. Zapytajmy dziecka. Być może potrafi ono na prostym przykładzie lepiej uchwycić i ukazać istotę procesu amerykanizacji niż oczekiwane gruntowne ,,Studium” Professora Globtrotera.

Dziecko, mając jeszcze (choć zapewne nie potrwa to długo) możliwość obcowania z klasyką pedagogii, tj. przede wszystkim z pismami Hansa Christiana Andersena oraz braci Jakuba i Wilhelma Grimm, a równocześnie obcując, co nieuchronne, ze współczesną adaptacją tej klasyki, dokonywaną przez Wielkiego Wychowawcę dzieci z Globalnej Wioski, czyli Walt Disney Productions, bezpośrednio uchwycić może istotę przedsięwziętego przestrojenia. I wystarczy jeden jedyny przykład, by poznać prawdę o cesarzu. Oto on: ,,Mała syrena”.

Czy ktoś z Docentów i Professorów pamięta jeszcze, co stanowiło główny problem dla małej syrenki? – Nie miała duszy!

,,Cicha i zamyślona” – jak kilkakrotnie powtarza Mistrz Andersen – wypytywała swą starą babkę w ,,sprawach ostatecznych”. Ta zaś tłumaczyła jej: ,,Nie mamy nieśmiertelnej duszy, (…) jesteśmy jak zielone sitowie, (…) ludzie zaś mają duszę, która żyje wiecznie”. ,,Dlaczego my nie mamy nieśmiertelnej duszy? – próbowała zrozumieć syrenka. Oddałabym te setki lat, które mam jeszcze do przeżycia, aby być przez jeden jedyny dzień człowiekiem i potem dostać się do niebiańskich krain. (…) Mam więc umrzeć i pływać jako piana na morzu, (…)? Czyż nic nie mogę zrobić, aby zdobyć nieśmiertelną duszę?”

Jest oczywiście prawdą, że mała syrena zakochała się w księciu, ale sensu tej miłości nie daje się oddzielić od jej tęsknoty za nieśmiertelną duszą. Nasz stary Nauczyciel z Kopenhagi pisze: „nie mogła zapomnieć o pięknym księciu i smutno jej było, że nie ma, tak jak on, nieśmiertelnej duszy”. Nawet czarownica, z którą zaczęła paktować, by duszę ,,kupić”, dobrze rozumiała, iż ,,zakochanie” i kwestia duszy stanowią tu jedno. ,,Chciałabyś – mówi – aby książę się w tobie zakochał i abyś miała jego i nieśmiertelną duszę!” Zaś na pytanie owej damskiej siły nieczystej, czy naprawdę gotowa jest zapłacić tę straszliwą cenę, której ona od niej zażądała, odpowiedziała syrenka ,,drżącym głosem”: ,,Tak (…) i pomyślała o księciu i o nieśmiertelności duszy”.

Żeby jednak mniej uważnie czytające dzieci nie miały wątpliwości, Długi Hans na różne sposoby daje do zrozumienia to, co tu najistotniejsze: ,,przecież musiała zostać jego żoną, aby zdobyć nieśmiertelną duszę, inaczej (…) stanie się pianą morską”.

„I całował jej czerwone usta, bawił się jej długimi włosami i kładł głowę na jej sercu, które marzyło o ludzkim szczęściu i o nieśmiertelnej duszy.” Jednakże pozyskanie nieśmiertelnej duszy poprzez obudzenie wzajemnej miłości i wyjście za mąż okazało się nie być w mocy małej syreny. ,,Teraz ogarnąć ją miała wieczna noc, bez myśli i bez snów, bo nie miała nieśmiertelnej duszy i nigdy już jej zdobyć nie mogła.” Syrenka skoczyła do wody i „czuła, jak jej ciało zmienia się w pianę”.

A więc żadnego happy endu? A jednak. Oto teraz, jako eteryczna istota, jako ,,córa powietrza” otrzymuje jeszcze jedną szansę: ,,Kiedy przez trzysta lat dążyć będziemy do tego, by w miarę naszych sił czynić dobro, wtedy osiągniemy nieśmiertelność i będziemy brały udział w ludzkim wiecznym szczęściu”.

Niech Zosia odłoży teraz książkę i cicho się zamyśli – zdaje się mówić nasz nauczyciel. O czym jednak myśleć ma dziś uczennica Wielkiego Wychowawcy z Miasta Aniołów? Według niego problemem ,,zamerykaniałej” małej syreny jest ,,stać się kobietą”. A żeby przypadkiem nikt nie miał wątpliwości WuWu zapewnia swych wychowanków: ,,Arielka nie miała innych życzeń, jak tylko to jedno: pozostać na zawsze z księciem Erykiem jako jego żona”. Ślub odbył się na statku i szczęście – jak się domyślacie – było ogromne.

Dzieło Walt Disney Productions milczy o pierwotnym problemie syrenki. Jest jednak jasne, że mała syrena nie musi się już kłopotać o duszę, albowiem jej ukochany, książę Eryk, również nie ma duszy, ludzie w ogóle nie mają duszy. Co najwyżej mają ,,włości”. Toteż Eryk ,,kazał zaprząc konie do powozu i pokazał Arielce swoje włości”.

Wielki Wychowawca nie może nauczać dzieci z Globalnej Wioski o takich dyrdymałach jak ,,dusza”. Wiadomo przecież, że nie ma żadnej duszy. Dawniej, owszem, była dusza w żelazku, ale teraz mamy postęp i dusza do niczego nie jest już potrzebna.

Ja, człowiek małej wiary, przyznaję, że nie wiem, jak to jest z tą duszą i wcale też nie pragnę, by usunąć Wielkiego Wychowawcę i na jego miejsce mianować Wielkiego Katechetę, który ostatecznie wszystko by tu wyjaśnił i na powrót włożył dusze w ostygłe żelazka. Idzie mi jedynie o to, by nie tylko nie bronić dzieciom pragnąć nad wszystko nieśmiertelnej duszy, by nie tylko nie taić przed nimi, że niektórzy żywią to pragnienie i gotowi są zapłacić najwyższą cenę, by duszę taką posiąść, ale i by pokazać, że bez tego pragnienia żyć doprawdy ciężko i nawet burzliwy romans zakończony ślubem z Erykiem i jego włościami niewiele tu pomoże.

Co zatem uwidocznił nam przykład? Jaką prawdę ukazuje nam dziecko po odbytej lekcji ze starym i lekcji z nowym nauczycielem? Czego bał się Nietzsche? – Oto gigantyczna operacja na duchu, człowiekowi – by usunąć ,,stan zapalny” – wycina się duszę jak wyrostek robaczkowy. I wszystkie bajki trzeba teraz napisać na nowo. I te dla małych dzieci, i te dla dużych, zarówno więc te Hansa Christiana i jego kolegów, jak i te drugiego Duńczyka, Sřrena, i jego kolegów. Widziałem już bistra, gdzie wielkich filozofów podaje się w postaci hamburgera.

Dodaj komentarz

Cytaty z Małej syreny Hansa Christiana Andersena przytaczane są za wydaniem zbiorowym pod redakcją Jarosława Iwaszkiewicza: Andersen Baśnie, PIW, Warszawa 1956, tomy I, II i III, a cytaty z disneyowskiej adaptacji za książką Walt Disney Mała Syrenka, tłum. Antoni Marianowicz, Egmont American Ltd., Warszawa 1991.

Tekst pochodzi z książki J. Filka “Tajna wielkość twego życia”

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code