Rozważania niedzielne

III Niedziela Wielkiego Postu, rok A

Spread the love

Czytania na dziś

Zaczerpnąć u Źródła

Bernadetta Galas

Dzisiejsza Ewangelia przytacza niezwykłe spotkanie Jezusa z Samarytanką. Jest południe, skwar. Pora nienajlepsza do czerpania wody ze studni, pewnie lepiej byłoby zrobić to rano. A jednak Jezus wybiera ten niedogodny czas i rozmawia z Samarytanką. Kobieta jest zaskoczona. Spodziewała się raczej, że Nieznajomy oddali się prędko widząc kogoś z Samarii. Spodziewała się wzgardy. Przecież Żydzi i Samarytanie byli wrogo do siebie nastawieni. Jezus nie zważa jednak na pochodzenie kobiety. To nie jest istotne, by dokonało się spotkanie. Pan rozpoczyna rozmowę.

W naszym życiu również Bóg nieraz wybiera na spotkanie moment po ludzku bardzo niedogodny, gdy nie spodziewamy się, że coś znaczącego się wydarzy. To On wybiera czas, to On jest Inicjatorem spotkania. Człowiek może skorzystać z zaproszenia, lub je zignorować.

Spotkanie z Jezusem całkowicie odmienia życie Samarytanki. Możemy domyślać się, że dotąd było ono historią pełną zranień. Jezus nie każe jej rozpamiętywać przeszłości, analizować, nie obarcza jej poczuciem winy, nie oskarża. Trzeba jednak uznać prawdę o sobie samym, bo spotkanie z Jezusem odbywa się zawsze w konkrecie naszych doświadczeń z przeszłości, naszych słabości, naszych niechlubnych decyzji, niewykorzystanych szans, upadków. „Prawdę powiedziałaś”, mówi Jezus, a to wyznanie przez kobietę prawdy o sobie jest początkiem całkowitej przemiany.

Samarytanka uważnie słucha Jezusa. Kiedy Pan mówi o wodzie żywej, kobieta nie waha się prosić: „Daj mi tej wody”. Nie jest więc tylko bierną słuchaczką, lecz natychmiast pragnie się zaangażować, łatwo daje się prowadzić Panu, dzięki czemu początkowo zwyczajna rozmowa o czerpaniu wody w upalny dzień staje się głęboka i przemieniająca.

Samarytanka jest ufna, pokorna i niezwykle otwarta na to, co mówi Jezus. Dlatego Pan objawia jej, że jest Mesjaszem. Kobieta wierzy Jego słowom i odtąd nic nie jest już takie samo. Samarytanka pozostawia dzban, jakby zapomniała, po co przyszła do studni, nie to już jest ważne. Jezus przywraca jej życiu sens, kobieta staje się wolna i radosna, jakby piękniejsza. Biegnie do miasta i przekazuje wieść o spotkaniu z Jezusem. Radość spotkania z Bogiem pragnie być dzielona z innymi. Nie skupia na sobie lecz wychodzi dalej, ku drugim i pragnie dawać świadectwo.

I my nie wahajmy się prosić Jezusa o wodę żywą, o Jego przemieniającą łaskę. Nam również Jezus wyznaje, że jest Mesjaszem i chce, by ta Prawda stała się osią naszego życia. Zostawmy więc na chwilę nasze dzbany codziennego zabiegania, byśmy zajęci tysiącem spraw nie zapomnieli o naszym powołaniu do świadczenia o Jezusie, który przychodzi z uzdrawiającą i wyzwalającą łaską. Jezus pragnie, byśmy byli szczęśliwi Duchem Św., który mieszka w naszych sercach.

Zapragnijmy dziś spotkania z Jezusem i otwórzmy serca na Jego zaproszenia. Możemy być pewni, że Jezus chce stać się naszym najgłębszym pragnieniem, Źródłem, z którego zawsze możemy zaczerpnąć. Jak czekał na Samarytankę przy studni o najgorętszej porze dnia, tak czeka i na nas, ze Swym Miłosierdziem, które jest źródłem niewyczerpanym, czystym i żywym. Zapragnijmy, by Jezus przemieniał nas i czynił nas piękniejszymi. Niech częste spotkania z Nim na modlitwie i w sakramentach, zwłaszcza w Eucharystii, wzbudzają w nas pragnienie ostatecznego spotkania z Nim, gdy przyjdzie powtórnie.

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code