Rozważania niedzielne

I Niedziela Adwentu

Spread the love

Czytania na dziś

Nadejdzie czas przebudzenia

Michał Piątek

A zwłaszcza rozumiejcie chwilę obecną; teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. Teraz bowiem zbawienie jest bliżej nas, niż wtedy, gdyśmy uwierzyli. Noc się posunęła, a przybliżył się dzień. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła. Żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień: nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości. Ale przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa i nie troszczcie się zbytnio o ciało, dogadzając żądzom.
/Rz13, 11-14/

Co roku obiecuję sobie, że czas Adwentu będzie dla mnie okresem wyciszenia i medytacji. Obiecuję sobie, że przystanę choć na chwilę by w ciszy i skupieniu spojrzeć na siebie i otaczający mnie świat. Czy żyję tak, jak On tego chce? Wiem, że bywa z moim postępowaniem naprawdę różnie. Raz jest lepiej, a raz gorzej. Często na wiele rzeczy nie mam wpływu, ale wiem, że naprawdę chcę żyć tak, jak Mój Pan by tego chciał.

Czasami mam wrażenie, że pogrążony jestem w stanie śpiączki. Myślę wtedy, że kiedyś musi nadejść dzień przebudzenia, kiedy nie będę miał wątpliwości jak postępować w wielu przypadkach, które przytrafiają mi się w życiu. Albo inaczej – kiedyś nastanie dzień, od którego tych wątpliwości będzie coraz mniej. Ciągle uczę się Go i może dlatego targa mną tyle trosk? Ciągle czekam na Niego.

Czas Adwentu to czas oczekiwania. Adwent przypomina nam, że kiedyś nadejdzie przebudzenie, którego oczekujemy. Często nam się zdarza, że zapominamy o tym. Żyjemy chwilą, z dnia na dzień i nie zwracamy najmniejszej uwagi na to Jak żyjemy. Nie widzimy, że śpimy. Tak na prawdę, to można powiedzieć, że gubimy się w gąszczach życia. Zapominamy o tym co jest ważne i największej wagi nabierają dla nas sprawy, które nie powinny mieć wcale takiego znaczenia, jak nam sie wydaje. Plącze nam się hierarchia wartości.

Czas adwentu jest dobrym momentem na próbę wyciszenia i przemyślenia swego życia. Często jest to najlepszy moment by przewartościować swe życie i powziąć nowe decyzje prowadzące do jego odmiany – nie tylko dla siebie i bliskich, ale też przede wszystkim – dla Niego. To może być najpiękniejszy prezent na PRZYJŚCIE PANA.

Co roku obiecuję sobie, że wstąpię na nową ścieżkę. Tych planów jest wiele i nie zawsze udaje mi sie je zrealizować, ale myślę, że jednak jakąś cząstkę tych mych adwentowych postanowień udaje mi się wprowadzić w życie. Mam nadzieję, że w ten sposób, z roku na rok jestem coraz lepszy i zbliżam się coraz bardzie do tego by być Go godnym. Co roku, przypominam sobie o tym, że ciągle muszę pracować dla Niego. Co roku, Adwent przypomina mi między innymi o tym, że należy ciągle walczyć z sennością i że kiedyś nadejdzie „czas przebudzenia”.

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code