Rozważania niedzielne

XVIII Niedziela Zwykła

Spread the love

Czytania na dziś

I jak tu się bogacić?

Krzysztof Nowicki

Przesłanie dzisiejszej Ewangelii nie jest skierowane wyłącznie do takich bogaczy, którzy muszą powiększać swoje spichlerze. To byłoby stosunkowo proste, a większość z nas ze spokojem by się usprawiedliwiła – mnie to nie dotyczy. O nie! Ostrzeżenie Jezusa o niebezpieczeństwie bogactw jest skierowane do każdego. Tego, który waha się czy wymienić zeszłorocznego mercedesa na egzemplarz z datą produkcji 2007 i jeszcze większą ilością bajerów. I tego, który za miesiąc ciężkiej pracy dostaje najniższą krajową.

Jezus nie wyrokuje czy bogactwo jest dobre, czy złe. Pokazuje natomiast, że nieroztropne gonienie za dobrami materialnymi ogłupia człowieka i zasłania mu jego rzeczywisty cel, jakim jest zbawienie. Bóg po to udziela ludziom dóbr, aby z miłością dzielili je ze swoimi bliźnimi. Nigdzie w Ewangeliach nie ma jakiejś skali oceniającej od jakiej ilości dóbr, od jakiej wielkości bogactwa powinniśmy dzielić się z innymi. Dlatego ostrzeżenie przed nierozsądnym bogaceniem się jest skierowane do nas wszystkich.

Pokusa pogoni za wygodnym życiem, dbania tylko o siebie dopada ludzi na każdym stopniu zamożności i na każdym stopniu niedostatku. Niestety dość mocno zauważalne jest to, że bogatym twardnieje sumienie. Nie chcą, nie lubią rozdawać swoich pieniędzy, a z racji swojej materialnej sytuacji są na celowniku wielu organizacji społecznych, które wyciągają rękę po wsparcie. Sprawdza się tu stara prawda, że biedny chętniej dzieli się z innymi, bo sam dobrze wie jak to jest kiedy nie ma co do garnka włożyć. Z drugiej strony znam osoby, które można nazwać zamożnymi, a które stale dzielą się z innymi. Mają stałe zlecenia przelewów, troszczą się o umierające dzieci w Afryce, często dają spore pieniądze na pomoc naszym krajowym biednym. I nie są spokojni. Martwią się o to, czy ich ofiarność jest wystarczająca, czy ich zaangażowanie jest odpowiednio wielkie.

Znam też wielu takich biednych, którzy w głupim poddaniu się potrzebie posiadania, przepuszczają pieniądze na kupno samochodów, zestawów kina domowego, innych modnych sprzętów, a później brakuje im na remont mieszkania, na zakup podręczników dla dzieci, na węgiel.

Nie zamierzam nikogo oceniać. Chcę tylko pokazać, że niebezpieczeństwo bogactw dotyka bogatych i biednych. Ponieważ każdy z nas jest wezwany do realizacji miłości bliźniego, w postaci ofiarności na rzecz innych. Tylko taka postawa czyni nas naprawdę bogatymi.

I jeszcze jedno. Zastanówmy się nad tym jak ja realizuję przykazanie miłości bliźniego. Jak ja dzielę się dobrami, których udzielił mi Bóg. Czy myślę o biedniejszych od siebie? Czy im pomagam? Czy biorę udział w akcjach charytatywnych, przynoszę do kościoła stare ubrania, żywność, może pieniądze dla ubogich? Czy daję swój czas na pomoc innym?

Tych pytań może być całe mnóstwo, a nie silę się na stworzenie katalogu. Jeszcze tylko ostatnie. Czy powinienem coś zmienić w moim życiu i stać się bardziej ofiarnym?

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code