Rozważania niedzielne

Zesłanie Ducha Św.

Spread the love

Czytania na dziś

O tym, jak Duch różnymi darami i przez różne Fajtłapy, tworzy jeden Kościół

Tomasz Ponikło

Różne są dary, ale Duch jest jeden. Duch, który swoimi darami tworzy wspólnotę Kościoła. I tworzy ją na różne sposoby. Weźmy praktyczny przykład: czemu powstał ten tekst? Bo Duch działa tak, jak chce, a ja wcale nie muszę sobie z tej działalności od razu zdawać sprawy. To dlatego przebłysk pamięci o czymś powiedzianym całkiem już dawno, pojawił się w mojej głowie. Bo Duch – tak bardzo „po prostu” – działa nawet w takich zapominalskich, jak ja. No i tę kruchą moją pamięć odświeża na czas 😉

Banalne? Tak. Prawdziwe? Tak. Bo działanie Ducha nie jest jak kamień węgielny pod budowę. Jest inne – stanowi całą konstrukcję. Przyzwyczailiśmy się do wielkich metafor, do mówienia o fundamentach. Idźmy więc dalej. Powiedzmy o całej konstrukcji. Jak ma powstać? Pewnie, że na odpowiednim fundamencie. Ale nic z tego, jeśli wybiorę skałę, a postawię szałas. Podejmując pierwszą decyzję, muszę być wierny jej istocie do końca. Kiedy opowiadam się po stronie Chrystusa, nie sam wybór czyni mnie chrześcijaninem. Muszę zacząć żyć, żeby się nim stać. W codziennym mozole wznosić swoją budowlę, konstrukcję. A ile z niej będę miał? Nie wiadomo. Wiadomo tylko, że muszę trwać przy swoim wyborze. Czy to sytuacja beznadziejna? Zupełnie nie, bo z nadzieją największą, z nadzieją na zbawienie. Czy tak się w ogóle da? Tak, da się i tak, bo nikt z nas nie pozostał na swojej drodze sam. Jest z nami ten jeden Duch, który – jak wiemy – wieje, kędy chce, i dary ma, jakie dać nam chce. Po prostu jest z nami w taki sposób, żebyśmy rozpoznawali swoje drogi.

Jeszcze raz: nawet to, że czytasz ten tekst, to nie przypadek. Wiem to. Chyba uczę się widzieć to działanie Ducha. I jeśli dziś na Mszy ksiądz mówi, jak to dzięki Zesłaniu Ducha Świętego Chrystus powołał Kościół i dał mu siłę, żeby trwać, to ja dopowiadam: ten Kościół też żyje, dlatego, że Duch dał mi taki a nie inny dar umiejętności. I każdemu innemu Fajtłapie, jak ja.

A na koniec, w ramach inspiracji – i pewnie znów nie całkiem przypadkowej lektury z ostatnich dni – dwa króciutkie zalecenia świętego Marka Eremity – znanego ascety z piątego wieku, którego pisma cieszą się popularnością głównie wśród protestantów:

„Niektórzy mówią: Nie możemy czynić dobra, jeśli nie otrzymamy mocy i łaski Ducha Świętego. Zawsze jednak są to, ci którzy dobrowolnie pogrążyli się w rozkoszach i uważając, że są zostawieni bez pomocy, domagają się tego, co jest zależne od nich samych”.

„Kto żąda działania Ducha Świętego, zanim wypełnił przykazania, podobny jest do niewolnika na targu, który w chwili, gdy się go nabywa, domaga się, by spisano poświadczenie zarówno jego kupna, jak i wolności”.

Także, Drogi Fajtłapo, w Twojej i w mojej osobie, działa ten Duch, który prowadzi nas właściwymi ścieżkami. A że nie chodzimy na smyczy i że nasze małe niedociągnięcia mają skłonność do kumulowania się, trzeba nawiązać współpracę z Duchem. Wtedy nasz podstawowy wybór ma właściwy sens. No i wtedy tworzymy jeden Kościół. Dlatego ja zakładam sobie kalendarz (obym pamiętał!), żeby różne rzeczy nie umykały mej pamięci, a Ty zastanów się, jak sam możesz pomóc Duchowi w uskutecznianiu w Tobie Jego darów…

Nowenna i modlitwy do Ducha Św.

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code